Rodzice uczniów II LO w Świdnicy zaalarmowali o grzybie, który pojawił się na jednej z klatek schodowych i salach lekcyjnych w II LO im. Stefana Banacha w Świdnicy. Dyrektor skrócił lekcje i zawiadomił sanepid. – Wina leży po stronie wykonawcy remontu elewacji szkoły – mówi Jacek Iwancz. – I to właśnie wykonawca będzie musiał usunąć wszystkie szkody, rozważymy także nałożenie kar – mówi starosta Piotr Fedorowicz.
Uczniowie i nauczyciele II LO od kilku lat mierzą się z utrudnieniami, jakie przyniosła najpierw wymiana dachu, a później termomodernizacja liczącego 120 lat budynku. Okazały obiekt wymagał gruntownego remontu. Został wymieniony dach, a w ubiegłym roku 75% stolarki okiennej i drzwiowej, został docieplony strop na najwyższej kondygnacji, zamontowano pompę ciepła. W tym roku prowadzone są prace przy dociepleniu elewacji budynku głównego. Termomodernizacja będzie kosztowała blisko 4 miliony złotych, przy czym 3,2 mln pochodzi z budżetu państwa, a pozostała kwota z budżetu powiatu. Inwestorem jest starostwo powiatowe.
– W związku z remontem zostały zafoliowane okna, a to uniemożliwia wietrzenie części sal. Z tego powodu nauka w tych pomieszczeniach odbywała się tylko do godziny 11.00 i podjąłem decyzję o skróceniu pozostałych lekcji – wyjaśnia dyrektor Jacek Iwancz. Sytuacja skomplikowała się po intensywnych opadach deszczu. – Niestety, wykonawca nie zabezpieczył właściwego odbioru wody z dachu. Została zdjęta część rynien i woda podczas opadów lała się po ścianach. Najpierw głębokiemu zawilgoceniu uległy ściany na klatce schodowej, którą wyremontowaliśmy przed rokiem. We wrześniu doszło do zalania ścian w miejscu, gdzie znajdują się sale lekcyjne. Przez weekend okna były szczelnie zamknięte i to wystarczyło, żeby pojawiły się wykwity.
– Wykwity ewidentnie łączą się z ostatnimi zalaniami. Wokół budynku w ramach prowadzonych remontów został wykonany drenaż, by właśnie zapobiegać zawilgoceniu. Poprosiłem o kontrolę sanepid i taka kontrola została przeprowadzona. Nie otrzymałem jeszcze zaleceń, ale tynki zostały skute i faktycznie, ściany są mokre, jednak pod spodem nie widać już wykwitów. Mam nadzieję, że było to powierzchniowe. Na razie jest problem z suszeniem, bowiem okna wciąż są zasłonięte folią, mam jednak nadzieję, że po zakończeniu prac przy elewacji uda się je osuszyć – dodaje dyrektor.
– Wina wykonawcy jest ewidentna i będziemy się domagać naprawienia wszystkich szkód. Czekamy jeszcze na opinię z sanepidu. Czy nałożymy kary? Nie jest to wykluczone, ale zobaczymy – mówi starosta Piotr Fedorowicz.
– Cała ta sytuacja jest dla nas bardzo trudna, zwłaszcza, że w tym roku szkolnym mamy znacznie więcej uczniów. Ze względu na wyłączenie sal lekcje są także w czytelni i auli – dodaje Jacek Iwancz.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
Zdjęcia z czarnym nalotem oraz wykwitem nadesłane przez rodziców uczniów II LO