Strona główna 0_Slider Wiceminister Zyska urażony określeniem „PiS-da”. Zdaniem sądu polityk musi być odporny na...

Wiceminister Zyska urażony określeniem „PiS-da”. Zdaniem sądu polityk musi być odporny na krytykę

0

Jest finał sądowej sprawy dotyczącej obywatelskiego protestu, do którego doszło przed dwoma laty przed domem posła Ireneusza Zyski. Organizator manifestacji, któremu zarzucano znieważenie parlamentarzysty oraz stosowanie gróźb karalnych, został uniewinniony. Taką samą decyzję sąd podjął wobec internauty, który skomentował protest używając sformułowania „PiS-da”. Wiceminister Zyska poczuł się urażony takim określeniem – informuje „Gazeta Wyborcza”.

Przypomnijmy, do protestu zorganizowanego 17 stycznia 2021 roku w Świebodzicach doszło w związku poselskim projektem ustawy zakładającej rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz jedynie ewentualnego zaskarżenia nałożonego mandatu do sądu. Pod projektem nowelizacji kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia podpisało się 32 parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy, w tym Ireneusz Zyska – świebodziczanin, poseł z okręgu wałbrzyskiego i sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. To właśnie przed jego domem postanowili zaprotestować członkowie grupy „Strażnicy Wolności”.

Poseł Zyska podpisał się pod projektem, który zakłada niemożliwość odmowy przyjęcia mandatu. (…) To jest zbrodniczy projekt, dlatego postanowiliśmy powiedzieć posłowi, co o tym myślimy – mówili uczestnicy manifestacji. – Nasze roszczenia są takie, żeby zbrodniarze z Sejmu zaczęli przestrzegać prawa i wolności obywateli. W przyszłości takie numery będą rozliczane. To, że teraz jakiś PiS czy Platforma jest przy władzy, nie oznacza, że będzie to trwało cały czas. Trzeba się z tym liczyć i pan poseł – teraz cwaniakując, będąc w Sejmie i wypinając się na obywateli, którzy wspierali go w wyborach – będzie miał przykrości w przyszłości, bo takie ustawy to jest naruszanie podstawowych wolności obywatela – wskazywali protestujący.

Protest przed domem posła Ireneusza Zyski (mat. Grzegorz Hercuń – Niezależny Obywatel/Facebook)

Na miejscu interweniowali policjanci, którzy wylegitymowali uczestników protestu. Jak opisywała „Gazeta Wyborcza”, wiceminister Zyska postanowił zgłosić sprawę do prokuratury z żądaniem ścigania uczestników manifestacji, a także internauty, który w proteście nie uczestniczył osobiście, ale w mediach społecznościowych użył sformułowania „PiS-da”. Zarzuty przedstawiono dwóm osobom. Zarzut znieważenia posła słowami uważanymi za powszechnie obelżywe oraz kierowania gróźb karalnych usłyszał organizator manifestacji Grzegorz Hercuń, natomiast zarzut znieważenia parlamentarzysty poprzez internetowy wpis przedstawiono Jerzemu Bednarzowi. Obaj mężczyźni nie przyznali się do winy.

W przypadku Grzegorza Hercunia sąd podjął decyzję o uniewinnieniu go od zarzucanych czynów. – Trwało to ponad dwa lata. Kilka miesięcy temu zostałem uniewinniony przez sąd I instancji. Prokuratura i pełnomocnik pana Zyski nie spoczęli na tym, poszli krok dalej i wnieśli apelację od tego wyroku. Sąd II instancji rozpatrywał zasadność tej apelacji. Sędzia jednak podtrzymał w mojej sprawie wyrok z I instancji – mówił za pośrednictwem mediów społecznościowych Hercuń.

Drugi z oskarżonych został w sądzie I instancji skazany na karę grzywny. Mężczyzna postanowił jednak odwołać się od tego wyroku i po apelacji został on uniewinniony od zarzutu znieważenia funkcjonariusza publicznego w internecie. Jak przywołuje „Wyborcza”, sąd przyznał, że „polityk musi się liczyć z krytyką, także ostrą”.

/Gazeta Wyborcza, opr. mn/

Poprzedni artykułPrzewodnik zakupowy: Jak wybrać idealną kuwetę samoczyszczącą dla Twojego kota?
Następny artykułGmina Żarów. Kolejne drogi zostaną wyremontowane