Od kilku miesięcy rodzice, bliscy, znajomi i przyjaciele nie ustają w wysiłkach, by zebrać aż 1,7 miliona złotych na skomplikowane operacje w Bostonie. To ratunek dla 3,5-letniej Agatki Salamon. Dzisiaj przez wiele godzin na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Świdnicy można się dobrze bawić i zasilać puszki datkami. Na razie udało się zebrać 25% potrzebnej kwoty.
– 6 września 2019 roku to najpiękniejszy dzień w naszym życiu. Właśnie wtedy na świat przyszła nasza córeczka Agatka. 10 punktów w skali Apgar, spokojna, różowiutka, zalotnie posyłała nam uśmiechy. W dniu wypisu Agatce wykonano profilaktyczne badanie USG serduszka. To wtedy usłyszeliśmy coś paraliżującego. „Nie mam dla Państwa dobrych wieści” – słowa lekarza, które odbijały się echem. Nieprawidłowe połączenia przedsionkowo komorowe – opisują rodzice.
Agatkę przetransportowano do specjalistycznego szpitala. Wówczas po dokładnych badaniach postawiono diagnozę: skorygowane przełożenie wielkich pni tętniczych – wada serca, której towarzyszy blok przedsionkowo komorowy, wada która prowadzi do niewydolności serduszka. Dziewczynka cały czas jest pod kontrolą kardiologów, praca jej serca jest non stop monitorowana. Mimo rehabilitacji i stałej opieki medycznej w 2023 roku było o krok od tragedii, gdy serce zwolniło pracę. Rodzina wciąż żyje w strachu i niepewności o ukochane dziecko.
Nadzieję na wyzdrowienie dają operacje, których mogą się podjąć lekarze w Stanach Zjednoczonych. – Klinika w Bostonie podejmie się dwuetapowej operacji, dzięki, której przywrócone zostaną prawidłowe połączenia komorowo–przedsionkowe. Pierwsza przygotuje lewą komorę serduszka do wyższej pracy i pobudzi ją do uzyskania odpowiedniej masy mięśniowej. Natomiast druga polega na całkowitej korekcji wady – opisują rodzice. Operacji nie zrefunduje NFZ, a potrzeba na nią 1,7 miliona złotych. Dotychczas udało się zebrać 441 tysięcy złotych.
Pomysły na to, jak zachęcić do wpłat nie mają na szczęście końca! Na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Świdnicy dzisiaj do 19.00 potrwa festyn z licznymi atrakcjami.
– Jeśli jeszcze nie wyjechaliście na wakacyjny urlop, nie macie planów na niedzielę, a chcecie miło i ciekawie spędzić czas to koniecznie bądźcie z nami. Każdy znajdzie coś dla siebie! – zachęcają organizatorzy. – Dzieci z pewnością nie będą się nudzić brykając na dmuchawcach, tańcząc zumbę, głaskając alpakę, czy tańczyć w pianie przygotowanej specjalnie dla nas przez strażaków. Nie co dzień obejrzeć można symulację wypadku drogowego i całą akcję ratowniczą, a u nas dzielni strażacy chętnie dadzą nam pożyteczną lekcję co robić, a czego unikać. No i najważniejsze – nie trzeba gotować w niedzielne upalne południe! Nakarmimy was do syta.
/red./
fot. Dariusz Nowaczyński