Strona główna 0_Slider „Absolutnie historyczna chwila”. Po ponad 30 latach pasażerowie znów pojechali pociągiem do...

„Absolutnie historyczna chwila”. Po ponad 30 latach pasażerowie znów pojechali pociągiem do Zagórza Śląskiego i Jedliny-Zdroju [FOTO/VIDEO]

0

Liczni podróżni, przedstawiciele Muzeum Kolejnictwa i miłośnicy kolei, a także lokalni samorządowcy wyruszyli w sobotę pierwszym od ponad trzydziestu lat rozkładowym pociągiem pasażerskim na trasie ze Świdnicy do Jedliny-Zdroju. Świetna sprawa dla turystów. Mam nadzieję, że w przyszłości pociągi będą jeździć codziennie – komentowali pierwsi pasażerowie. To ważna chwila: turystycznie, historycznie, ale również funkcjonalnie – z punktu widzenia komunikacji publicznej – podkreślał Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.

Malowniczo położona linia kolejowa wybudowana wzdłuż doliny rzeki Bystrzycy ma niebanalną historię i uchodzi za jedną z perełek dolnośląskiej techniki. Jej budowa była dla niemieckich inżynierów nie lada wyzwaniem. 24-kilometrowa linia powstała w górskim terenie, co wymagało wzniesienia ośmiu pokaźnych mostów i wiaduktów. Najdłuższy z nich, Rabenstein Brücke, mierzy blisko 144 metry. Zanim jednak mógł on powstać, konieczne było przekonanie ówczesnych rządzących o samej potrzebie budowy.

Przedsiębiorca, który przekonał pruski parlament

Do utworzenia kolejowej trasy uparcie dążono z dwóch powodów. Po pierwsze, byłoby to najszybsze połączenie Wrocławia z turystycznymi miejscowościami Gór Sowich, w tym z ośrodkami uzdrowiskowymi. Po drugie, nowa linia zapewniłaby komunikację dla zakładów przemysłowych, takich jak znajdująca się pobliskim Walimiu fabryka tekstylna Websky, Hartmann & Wiesen GmbH. To właśnie Egmont Websky, niemiecki przedsiębiorca i przewodniczący Świdnickiej Izby Handlowej, był jednym z największych orędowników budowy linii kolejowej ze Świdnicy do Jedliny, która stanowiłaby przedłużeniem trasy z Wrocławia.

Wraz ze swoją firmą Websky miał przekazać 50 tysięcy marek na budowę drogi żelaznej. W skali całej inwestycji była to kropla w morzu potrzeb, ale kropla zauważalna. Między innymi dzięki staraniom przedsiębiorcy do projektu udało się przekonać pruski rząd oraz parlament. Ten ostatni, w czerwcu 1897 roku przeznaczył 4,15 mln marek na budowę trasy Świdnica Dolne Miasto (późniejsze Przedmieście) – Zagórze Śląskie – Jugowice – Jedlina-Zdrój. Roboty budowlane ruszyły w 1902 roku i zakończyły się po 2,5 roku. 1 października 1904 roku linia kolejowa została oficjalnie otwarta.

Websky pozostał jednak niepocieszony. Kolejowe połączenie, o które tak zażarcie walczył, nie zostało doprowadzone do Walimia. Ostatecznie zdecydowano, że spółka Websky, Hartmann & Wiesen wybuduje prywatną, 5-kilometrową linię z Jugowic do Walimia.

Upadek i odbudowa

Kolejnym istotnym okresem w historii linii Świdnica – Jedlina były schyłkowe lata Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i początki III Rzeczypospolitej Polskiej. Coraz gorszy stan infrastruktury doprowadził do tego, że mieszkańcy zaczęli porzucać powolną kolej na rzecz coraz powszechniejszych samochodów. Sytuację miał uratować kapitalny remont torów i mostów, który został rozpoczęty w roku 1989. W związku z tymi pracami wstrzymano ruch pociągów na linii. Składy pasażerskie już tam więcej nie wróciły. Zamknięcie odcinka Świdnica – Jedlina nastąpiło w maju 1992 roku.

Przez latach toczyła się dyskusja nad reanimacją całej linii kolejowej nr 285, łączącej Wrocław, Sobótkę, Świdnicę oraz Jedlinę-Zdrój, umożliwiająca wznowienie kursowania pociągów pasażerskich na tej trasie. Po długich przygotowaniach, w marcu 2018 roku PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiły przetarg na zaprojektowanie i wykonanie przebudowy odcinka Świdnica Kraszowice – Jedlina-Zdrój. Kilka miesięcy później realizację wartej około 120 mln złotych inwestycji powierzono spółce DOLKOM.

Początkowo zakładano, że rewitalizacja zostanie zakończona pod koniec 2020 roku. Tego terminu nie udało się jednak dotrzymać, co tłumaczono koniecznością zweryfikowania nośności kilkunastu historycznych obiektów inżynieryjnych już na etapie realizacji prac. Nowy termin wyznaczono na grudzień 2022 roku, jednak również i tym razem uległ on zmianie. – Na termin realizacji inwestycji wpłynęły dodatkowe roboty, których nie można było wcześniej przewidzieć, m.in. konieczność wzmocnienia konstrukcji stalowych zachowanych obiektów inżynieryjnych. Ze względu na górskie warunki geologiczne wymagane było np. dodatkowe zabezpieczenie zboczy czy wykonanie dodatkowego odwodnienia na stacji Jedlina Zdrój. Ze względu na wnioski mieszkańców, poszerzono także część przejazdów kolejowo-drogowych – tłumaczył Radosław Śledziński z biura prasowego PKP PLK. Udostępnienie linii zapowiedziano ostatecznie na czerwiec 2023 roku.

„Osówka”, „Bystrzyca” i „Włodarz”

W sobotę, 24 czerwca 2023 roku, po raz pierwszy od ponad trzydziestu lat na linię łączącą Świdnicę z Jedliną-Zdrojem wyruszył rozkładowy pociąg pasażerski, realizując kurs na trasie z Wrocławia do Głuszycy. Zgodnie z obowiązującym rozkładem jazdy, co najmniej do grudnia połączenia pasażerskie będą wykonywane jedynie w weekendy oraz święta przez trzy pary pociągów pospiesznych KD Sprinter, które otrzymały nazwy: Osówka, Bystrzyca oraz Włodarz.

– To jest absolutnie historyczna chwila. Wznowiona została regularna komunikacja, na razie tylko weekendowa. Myślę, że to będzie bodziec do rozwoju turystyki, ale również ważny element komunikacji wewnątrz Aglomeracji Wałbrzyskiej, pomiędzy Świdnicą a Wałbrzychem, czy też między miejscowościami położonymi na trasie do Kłodzka, a ponadto jako połączenie południa Dolnego Śląska z Wrocławiem. To ważna chwila: turystycznie, historycznie, ale również funkcjonalnie – z punktu widzenia komunikacji publicznej – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.

Przejazd między Świdnicą a Jedliną-Zdrojem zajmuje około 30 minut. Ze stacji Świdnica Miasto do Burkatowa podróżni mogą dotrzeć w 6 minut, przejazd do Bystrzycy Górnej zajmuje 8-9 minut, do Lubachowa – 10-11 minut, natomiast do Zagórza Śląskiego około 17 minut. Z pełnym rozkładem jazdy pociągów można zapoznać się na stronie Kolei Dolnośląskich oraz w serwisie Portal Pasażera.

Inwestycja sfinansowana została w 85% ze środków Unii Europejskiej. W 2014 roku zainicjowaliśmy w Aglomeracji Wałbrzyskiej, jako ZIT Aglomeracji Wałbrzyskiej, realizację tego projektu. Na całościową kwotę dofinansowania w wysokości 92 mln złotych z Unii Europejskiej złożyły się wszystkie gminy aglomeracji. To bardzo ważne, bo 22 gminy złożyły się na to, żeby rewitalizować linię, która przebiega w istocie tylko przez kilka gmin – przez Świdnicę, gminę wiejską Świdnica, Jedlinę-Zdrój, Walim i dojeżdża do Głuszycy. To, że 22 gminy podjęły decyzję, żeby robić wspólny projekt, jest jedną z największych wartości Aglomeracji Wałbrzyskiej – czyli właśnie współpraca i porozumienie – podkreśla Szełemej.

Pociągi Kolei Dolnośląskich na zrewitalizowanej linii:

 

wideo: Marcin Zachariasz

Zobacz też przejazd trasą Świdnica – Jedlina-Zdrój:

Michał Nadolski
[email protected]

Poprzedni artykułPożar na terenie dawnego młyna. Paliły się śmieci
Następny artykułPolicjant ze Świdnicy wśród najlepszych kryminalnych w kraju