Strona główna 0_Slider Związkowcy pikietowali przed jaworzyńską Karoliną

Związkowcy pikietowali przed jaworzyńską Karoliną [FOTO/VIDEO]

0

Związkowcy z całego Dolnego Śląska pikietowali przed Zakładami Porcelany Stołowej Karolina w Jaworzynie Śląskiej. – Nie ma na to naszej zgody, by pracownicy nadal odchodzili z naszego zakładu – mówił przewodniczący zakładowej Solidarności Ireneusz Besser i przedstawił listę zarzutów wobec kierownictwa najstarszej fabryki w mieście. Nowy prezes Karoliny zamiast odpowiadać na pytania, dziennikarzom proponował kawę i herbatę.

Porcelana w Jaworzynie produkowana jest od ponad 160 lat, a Zakłady Porcelany Stołowej Karolina są największym pracodawcą w Jaworzynie Śląskiej. Zatrudnienie miało tutaj jeszcze w 2020 roku 460 osób. Firma poradziła sobie z trudnościami podczas pandemii. – Załogę udało się utrzymać m.in. dzięki środkom z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, które otrzymaliśmy w miarę szybko. To było ponad 2 miliony złotych – wyliczał w czerwcu 2020 roku ówczesny prezes Józef Dziedzic podczas wizyty w zakładzie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marleny Maląg.

Na początku 2022 roku  HM Investment Sp. z o.o., będąca właścicielem Gerlach S.A., dokonała przejęcia większościowego pakietu udziałów. – Szeroka i atrakcyjna oferta obu marek, które mocno stawiają na najwyższą jakość wyrobów ma pomóc w jeszcze lepszym realizowaniu potrzeb konsumentów i elastycznym dopasowywaniu się do dynamicznie zmieniającego się rynku – informował w styczniu 2022 Piotr Piechota, były już prezes ZPS „Karolina”.

Jesienią 2022 roku pracownicy zaczęli alarmować o zwolnieniach i przestojach w produkcji. W listopadzie załoga liczyła już tylko 320 osób. Po prawie dwumiesięcznej przerwie kolejny prezes Piotr Szcześniak informował: – Zakupiliśmy gaz i od niedzieli uruchamiamy piece. Zdecydowaliśmy się na taki zakres produkcji, który jest uzasadniony ekonomicznie. Rozpoczynamy wypał pełną obsadą. Cena gazu zmienia się z dnia na dzień, to trudny i złożony temat. W tej chwili na rynkach hurtowych cena jest najniższa od roku, ale już dla odbiorców jest trzykrotnie wyższa niż w hurcie. Kupujemy tyle gazu, ile jest to uzasadnione. Dopóki sytuacja się nie ustabilizuje, nie można teraz myśleć o powrocie do tak dużego zatrudnienia jak przed rokiem – tłumaczył ówczesny prezes.

Piotr Szcześniak prezesem już nie jest, jak podają związkowcy, od 15 marca funkcję tę pełni Tomasz Modrzejewski. A pod bramę zjechali związkowcy z całego Dolnego Śląska, z przewodniczącym regionu Kazimierzem Kimso. – Przez 15 miesięcy pracę straciło 240 osób i były to w większości kobiety – mówił podczas pikiety Ireneusz Besser ze związku. – Wszelkie nasze próby rozmów, żeby ucywilizować tę sytuację, żeby znaleźć wspólny mianownik. To się nie udało. Rozmawialiśmy z pracownikami, z władzami miasta, z Radą Miejską, z zarządem regionu, to się nie udawało i dlatego musiało dojść do tej pikiety w obronie naszych praw. A już o skandal woła to, że już 1 kwietnia wypowiedziano nam układ zbiorowy pracy i nie był to prima aprilis. Pracownicy, którzy z wielkim żalem odchodzą po 20, 30, a nawet 40 latach pracy, uważają, że byli niegodnie potraktowani.

Pracodawca nie zdecydował się na zwolnienia grupowe. – Każdy otrzymywał wypowiedzenie za porozumieniem stron. Ja odeszłam po 36 latach, a pracowałam w Karolinie od 15 roku życia. Przez 19 lat pracowałam przy piecach. To dla mnie wielki żal i krzywda. Dostałam 3-miesięczną odprawę i teraz jestem do sierpnia na bezrobociu, później łapię się na wcześniejszą emeryturę, ale jest mnóstwo młodych kobiet, które tak jak ja musiały odejść. Dla nich w Jaworzynie nie ma pracy – mówi pani Renata Jasina, która z grupą innych kobiet przyszła na protest.

Ireneusz Besser mówił o przenoszeniu pracowników na inne stanowiska z dnia na dzień, a także o – jego zdaniem – szykanowaniu związku. Związkowcy nie zostali wpuszczeni do hal produkcyjnych 8 marca, gdy chcieli pracownicom złożyć życzenia z okazji Dnia Kobiet. Dzisiaj związkowcy przekazali skierowaną do prezesa firmy petycję. – Od stycznia ubiegłego roku po przejęciu udziałów przez nowego właściciela żywiliśmy ostrożną nadzieję, że w trudnych czasach uda się wspólnie przejść przez kryzys gospodarczy, jaki dotknął naszą branżę. Rosnące ceny gazu doprowadziły nasz zakład do trudnej sytuacji ekonomicznej, jednak przedstawiciele załogi nie czekali bezczynnie. Nacisk na władze samorządowe, liczne rozmowy z przedstawicielami rządu stworzyły nadzieję, że wprowadzenie będzie ciężkie, ale wspólnymi siłami pokonamy przeszkody. Niestety, polityka zarządu nie pozostawiła nam złudzeń. (…) Domagamy się godnego traktowania pracowników. Nie ma zgody na pracę w warunkach urągających ludzkiej godności. W XXI wieku nie możemy pracownikom proponować pracy w zimnych, nieogrzanych halach i magazynach oraz zamarzającej wody w sanitariatach. Historia tego zakładu to historia kobiet. (…) Uniemożliwienie im oddania czci 8 marca to wstyd i hańba dla zarządu. W całym cywilizowanym świecie układy zbiorowe pracy to powód do dumy dla firmy. Niedawna decyzja zarządu o wypowiedzeniu naszej konstytucji pracowniczej oznacza, że zarząd nie chce dialogu. Żądamy wycofania się z tej decyzji, ręce precz od układu zbiorowego.

Prezes Tomasz Modrzejewski na prośbę dziennikarzy zaprosił ich do zakładu, ale na powitanie stwierdził, że nie zgadza się na nagrywanie i nie udzieli żadnego komentarza. Zaproponował kawę i herbatę. Stwierdził, że firma opublikuje oświadczenie w „odpowiednich mediach”, ale nie wyjaśnił, co to dla niego oznacza. Zaproponował odpowiedź na pytania drogą mejlową.

Podczas krótkiego spotkania z mediami prezes mówił o kłopotach finansowych, jakie dotknęły zakład w pierwszych miesiącach tego roku i znacznych stratach. Przekazał także treść oświadczenia, którego autorami rzekomo mają być obecni pracownicy. Stwierdził, że jest ono podpisane przez znacznie więcej osób, niż liczą związki zawodowe, ale nie udostępnił listy z podpisami:

Do tematu będziemy wracać.

Agnieszka Szymkiewicz
Fot. Michał Nadolski

Poprzedni artykułMażoretki wracają zwycięskie z mistrzostw [FOTO]
Następny artykułDoczekała się 15 wnuków, 25 prawnuków i 2 praprawnuków. Mieszkanka Jaworzyny Śląskiej świętowała 100 urodziny