Tradycyjnie w rocznicę katastrofy smoleńskiej na skwerze Lecha Kaczyńskiego z inicjatywy radnego Krzysztofa Lewandowskiego stanął krzyż ze zdjęciem pary prezydenckiej. Ze względu na święta Wielkanocne uroczystości zostały przeniesione na sobotę, 15 kwietnia.
10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem rozbił się samolot z delegacją na obchody rocznicy mordu w Katyniu. Zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, posłowie, ministrowie, generałowie i cała załoga.
Katastrofa stała się przyczyna trwających od 13 lat sporów i konfliktów. Dotyczą one nie tylko polityki krajowej, ale mają także wymiar lokalny. Rocznice świętują środowiska związane z rządzącym obecnie obozem Zjednoczonej Prawicy. W samej Świdnicy dodatkowo sytuację zaognia kwestia pomnika. Przez lata trwały nieudane podejścia Prawa i Sprawiedliwości o trwałe upamiętnienie ofiar właśnie na skwerze im. Lecha Kaczyńskiego.
Trzy lata temu w drodze ankiety mieszkańcy zadecydowali, że chcą w tym miejscu pomnika księcia Bolka Świdnickiego. Rada Miejska podjęła stosowną uchwałę, jednak dwa lata później, w 2022 roku, temat na nowo rozgrzał wiceminister klimatu z PiS-u, Ireneusz Zyska, który apelował do prezydent Świdnicy, by jednak postawić pomnik ofiar katastrofy. Presja nie pomogła, plany budowy pomnika księcia są aktualne, ale na przeszkodzie ich zrealizowania stoi brak funduszy. Pomnik ma być wybudowany wyłącznie ze środków zebranych społecznie przez Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej.
Ofiary katastrofy w Świdnicy zostały upamiętnione. Z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości już wiele lat temu na cmentarzu przy Alei Brzozowej w Świdnicy została umieszczona tablica.
/asz/