Strona główna Polityka Zamieszanie w sprawie dodatku węglowego. Radni mówią o „nagannym i karygodnym” traktowaniu...

Zamieszanie w sprawie dodatku węglowego. Radni mówią o „nagannym i karygodnym” traktowaniu mieszkańców

0

Grupa świdnickich radnych domaga się od władz miasta wyjaśnień w sprawie blisko 400 tys. złotych przeznaczonych na wypłatę dodatku węglowego, które zamiast trafić do mieszkańców oczekujących na świadczenie musiały zostać zwrócone, ponieważ nie zostały w porę wprowadzone do budżetu. Interwencja samorządowców to efekt poniedziałkowej publikacji portalu Swidnica24.pl.

Przypomnijmy, 24 stycznia na konto Urzędu Miejskiego trafiły środki w wysokości 397 800 złotych na wypłatę dodatku węglowego, które zostały przekazane przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Aby pieniądze mogły zostać wypłacone mieszkańcom, musiały one najpierw zostać wprowadzone do budżetu miasta, czego może dokonać Rada Miejska. Zapis w tej sprawie nie znalazł się jednak w projekcie uchwały o zmianach budżetowych podczas sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 27 stycznia. Termin następnego posiedzenia wyznaczono na 3 marca, a w międzyczasie nie podjęto decyzji o zwołaniu sesji nadzwyczajnej, o co wnioskować może prezydent miasta, podczas której radni mogliby przyjąć stosowną uchwałę. Pod koniec lutego Świdnica musiała zwrócić niewykorzystane środki, ponieważ – jak tłumaczyli przedstawiciele urzędu wojewódzkiego – zgodnie z ustawą o dodatku węglowym gminy „zobligowane były do rozliczenia i zwrotu niewykorzystanych środków w terminie do 28 lutego 2023 roku”. Tymczasem na wypłatę dodatku czeka 72 świdniczan.

Do całej sytuacji miejscy radni odnieśli się podczas nadzwyczajnej sesji, którą zwołano na 20 marca w celu wprowadzenia do budżetu środków przeznaczonych między innymi na wypłatę tzw. dodatku elektrycznego. – W świetle dzisiejszych doniesień medialnych odnośnie niewypłacenia mieszkańcom Świdnicy należnym im środków pieniężnych w postaci dodatku węglowego pytamy, jak jest to możliwe. Kilkudziesięciu wnioskodawców oczekuje na nie od stycznia. Urząd wojewódzki przekazał środki w kwocie 397 800 złotych 24 stycznia, a przecież 27 stycznia była sesja Rady Miejskiej. Zwrócenie pieniędzy przez Urząd Miejski miało miejsce 28 lutego, czyli ponad miesiąc po tym, jak pieniądze te wpłynęły. Dlaczego nie wprowadzono dodatkowych zmian w budżecie na sesję? Dlaczego nie wprowadzono autopoprawki, chociażby w dniu sesji, do już przekazanych zmian budżetowych? Dlaczego nie zwołano sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej, jak to uczyniono na przykład w dniu 9 stycznia? – pytała radna Luiza Nowaczyńska, odczytując oświadczenie klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

– Uważamy, że takie traktowanie przez Urząd Miejski mieszkańców Świdnicy, dla których były to środki należne i niezbędne dla ich gospodarstw domowych, jest naganne i karygodne. Skoro te pieniądze się mieszkańcom należą, to skąd miasto weźmie pieniądze na wypłacenie tych zasiłków? – dodała Nowaczyńska. Przewodniczący Rady Miejskiej, Jan Dzięcielski dopytywał z kolei, czy środki na wypłatę świadczeń wpłyną ponownie na konto miasta. Zwracał również uwagę, że władze miasta miały ponad miesiąc czasu, żeby złożyć wniosek o sesję nadzwyczajną, jednak takiego wniosku ostatecznie nie otrzymał.

Głos w tej sprawie zabrał wiceprezydent Świdnicy. – Chciałbym Państwa uspokoić. Dopiero pod koniec lutego otrzymaliśmy pismo, z którego wynikało, że poza rozliczeniem, które co miesiąc musimy przedstawiać, mamy również dokonać zwrotu tych środków. Wcześniej takiej informacji z urzędu wojewódzkiego nie było. Będąc cały czas w kontakcie z urzędem wojewódzkim tłumaczyliśmy, że sesja Rady Miejskiej została zwołana na 3 marca. Sytuacja jest pod kontrolą i wszystkie instytucje wiedzą o tej sytuacji – mówił Szymon Chojnowski.

/mn/

Poprzedni artykułPięciu pijanych za kierownicą. Niechlubny rekordzista miał ponad 3 promile
Następny artykułŚwidnickie stowarzyszenie obdarowywane rządowymi dotacjami. Jego prezes odpiera zarzuty, że jest to zasługa pełnionej przez niego funkcji