Nieprawidłowe działanie jednego z systemów Zakładu Uzdatniania Wody przy ulicy Bokserskiej było przyczyną awaryjnego zrzutu wody ze zbiornika pofiltracyjnego znajdującego się na terenie zakładu. Świdnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zapewnia, że mętna woda, która trafiła do Bystrzycy nie stanowiła zagrożenia dla środowiska.
We wtorek jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na mętną wodę wypływającą z kanału deszczowego znajdującego się niedaleko Zakładu Uzdatniania Wody przy ulicy Bokserskiej i trafiającą wprost do Bystrzycy. Z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji zwróciliśmy się do Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, do którego należy wspomniany zakład.
– Mętna woda wydobywająca się z wylotu kanału deszczowego do Bystrzycy to efekt awaryjnego przelewu wody ze zbiornika z popłuczynami pofiltracyjnymi, który znajduje się na terenie ZUW Bokserska. W zbiorniku znajdują się nierozpuszczalne w wodzie cząsteczki tlenku żelaza wyłapane przez złoże filtracyjne z naszej wody surowej pozyskiwanej ze studni głębinowych. Po sprawdzeniu zapisu urządzeń sterujących stwierdziliśmy zapis nieuzasadnionego, trwającego 10 minut uruchomienia się przelewu awaryjnego do kanału deszczowego – tłumaczy Witold Tomkiewicz, rzecznik ŚPWiK.
Zrzut awaryjny powinien odbywać się tylko w przypadku wystąpienia określonych okoliczności. Pracownicy świdnickiej spółki wodociągowej nie stwierdzili, aby takowe wystąpiły. Jak wskazuje przedstawiciel ŚPWiK, od momentu uruchomienia w 2019 roku systemu automatycznego sterowania w zakładzie przy Bokserskiej podobne sytuacje nie miały miejsca. – Anomalia, która zaobserwował przechodzień została sprawdzona, a algorytm sterowania przelewem poprawiony – zapewnia Tomkiewicz.
Zaznacza przy tym, że całe zajście nie stanowiło zagrożenia dla środowiska naturalnego, dlatego też nie było konieczności informowania o sytuacji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. – Tlenek żelaza jest substancją obojętną dla środowiska, pojawia się z procesie uzdatniania wody: po napowietrzeniu wody studziennej, zawarte w niej żelazo utlenia się do formy trójwartościowej, dzięki czemu można je wyłapać na złożach filtracyjnych. W okresach wskazanych przez technologię, złoża są płukane wodą, która trafia do zbiornika – wyjaśnia rzecznik. W normalnych okolicznościach woda z „popłuczynami” kierowana jest później do kanalizacji sanitarnej i po przejściu przez oczyszczalnię ścieków trafia do Bystrzycy.
/mn/
nagranie nadesłane przez czytelnika portalu Swidnica24.pl