Marcin Gutowski, reportaż TVN24 i Ekke Overbeek, dziennikarz holenderski, niezależnie od siebie prowadzą od lat dziennikarskie śledztwa, poświęcone pedofilii w Kościele katolickim. W swoich najnowszych publikacjach, pokazując dokumenty i wspomnienia ofiar oraz świadków, przedstawiają dowody na to, że Jan Paweł II jeszcze jako kardynał Karol Wojtyła wiedział o przestępstwach seksualnych duchownych w diecezji krakowskiej. Nie tylko nie spotkała ich kara, ale byli wielokrotnie przenoszeni między parafiami. Czy świdniccy radni, którzy ustanowili nad Świdnicą patronat papieża, będą chcieli zweryfikować decyzję sprzed 11 lat? Czy z sali narad zniknie portret Jana Pawła II?
Marcin Gutowski przez dwa i pół roku przygotowywał siódmy odcinek cyklu „Bielmo”, emitowanego w programie „Czarno na białym” stacji TVN24. Reportaż „Franciszkańska 3” poświęcony jest czasom przed pontyfikatem Jana Pawła II, gdy sprawował urząd zwierzchnika Archidiecezji Krakowskiej. Dziennikarz dotarł do ofiar księży podległych arcybiskupowi Wojtyle, do ich bliskich, a także osób, które osobiście informowały kardynała o przestępstwach, jakich duchowni dopuszczają się na dzieciach. Sięgając do ogólnie dostępnych materiałów kościelnych pokazał praktykę wielokrotnego przenoszenia drapieżców seksualnych z parafii do parafii, a także za granicę. Dwaj z księży, Eugeniusz Surgent oraz Józef Loranc, zostali przez władze świeckie skazani na wyroki więzienia za czyny pedofilskie, ale żadnych kar kościelnych nie ponieśli i po wyjściu na wolność wrócili do pełnienia posługi, a nawet do pracy z dziećmi. Obaj nadal wykorzystywali chłopców i dziewczynki. Zarówno przed Gutowskim, jak i przed wszystkimi innymi dziennikarzami, archiwa kurii krakowskiej zostały zamknięte. Nie otrzymali więc możliwości, by skonfrontować materiały dostępne w Instytucie Pamięci Narodowej z dokumentami kościelnymi. Nie pojawiła się żadna informacja, by kardynał Karol Wojtyła sięgnął do całego katalogu kar, przewidzianych wobec księży dopuszczających się zachowań seksualnych wobec małoletnich, zawartych w Kodeksie Prawa Kanonicznego z roku 1917, w kanonie 1395.
Żadna z ofiar księży pedofilów, do których dotarł Marcin Gutowski, nie została przeproszona ani objęta opieką ze strony Kościoła katolickiego.
Ujawnione dokumenty i relacje świadków burzą narrację Kościoła katolickiego, a szczególnie polskiego episkopatu o rzekomej niewiedzy Jana Pawła II o przypadkach pedofilii wśród duchowieństwa i procederze ukrywania pedofilów poprzez przenoszenie ich z parafii do parafii lub klasztorów.
Oświadczenie Episkopatu Polski (opublikowane 7 marca 2023 o godz. 16.50)
W związku z wyemitowanym 6 marca 2023 r. reportażem red. Marcina Gutowskiego z cyklu „Bielmo” dotyczącym działań kard. Karola Wojtyły z okresu, gdy był metropolitą krakowskim, poprosiłem o kompetentny komentarz o. Adama Żaka SJ oraz ks. Piotra Studnickiego, czyli osoby reprezentujące właściwe instytucje podległe Konferencji Episkopatu Polski odpowiedzialne za budowany przez Kościół w Polsce system ochrony małoletnich i bezbronnych oraz pomoc pokrzywdzonym wykorzystaniem seksualnym. Poniżej publikuję przesłany tekst komentarza.
Leszek Gęsiak SJ
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski
O. Żak i ks. Studnicki: sprawiedliwa ocena działań Wojtyły wymaga dalszych badań archiwalnych
Pytania dziennikarzy zastały nas podczas trzydniowego szkolenia dla księży i sióstr zakonnych towarzyszących osobom skrzywdzonym wykorzystaniem seksualnym, które poświęcone jest zagadnieniu nadużyć w sferze duchowej.
Kolejny odcinek cyklu dokumentalnego „Bielmo” red. Marcina Gutowskiego prezentuje przypadki przestępstw wykorzystywania seksualnego popełnionych przez duchownych, z którymi konfrontował się metropolita krakowski Karol Wojtyła.
Dwie z zaprezentowanych spraw – ks. Surgenta i ks. Loranca – znane były już od kilku miesięcy opinii publicznej dzięki pracy dziennikarskiej red. Tomasza Krzyżaka i Piotra Litki, która oparta była w głównej mierze o analizę akt państwowych postępowań karnych dostępnych w archiwach IPN-u. Ustalenia te były już szeroko komentowane.
Trzecia z nich – sprawa ks. Sadusia – została zaprezentowana nie na podstawie dochodzenia prokuratorskiego lub sądowego, ale akt służb bezpieczeństwa PRL-u. Na podstawie źródeł zaprezentowanych w filmie nie sposób ustalić kwalifikacji czynów przypisywanych ks. Sadusiowi. Warto pamiętać, że zgodnie z ówczesnym prawem kanonicznym, bezwzględną ochroną były objęte osoby poniżej 16 roku życia, a nie jak obecnie – od roku 2001 – poniżej 18 roku życia.
Dziś bez wątpienia mamy o wiele większą społeczną świadomość skutków wykorzystania seksualnego, a w Kościele wypracowane procedury oraz sposoby reagowania i pomocy. Wszystkim osobom, które przed laty zostały w ten sposób skrzywdzone przez duchownych, a do dziś noszą skutki doświadczonego zła, jako Kościół zapewniamy przyjęcie, wysłuchanie i wsparcie. Szczegółowe informacje na stronie zgloskrzywde.pl.
Natomiast ustalenie roli oraz sprawiedliwa ocena decyzji i działań ordynariusza archidiecezji krakowskiej Karola Wojtyły, a także uczciwe wyjaśnienie zarzutów wobec kard. Adama Sapiehy, wymaga dalszych badań archiwalnych.
o. Adam Żak SJ, koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży
ks. Piotr Studnicki, kierownik biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży
O udziale Jana Pawła II w ukrywaniu pedofilii księży nic nie było wiadome polskiej opinii publicznej, gdy w 2012r. kolejne polskie miasta za zgodą Watykanu uchwałami Rad Miejskich ustanawiały papieża Polaka patronem. Świdnica była w awangardzie. „– Świdnica na pewno jest pierwsza przed Wadowicami – ze śmiechem zapewniał Celestino Migliore, nuncjusz apostolski, który przywiózł dzisiaj dekret Stolicy Apostolskiej, nadającej miastu patronat błogosławionego Jana Pawła II. Arcybiskupa Celestiono Migliore przez całą wizytę w Świdnicy nie opuszczał uśmiech. Wraz z prezydentem Świdnicy tuż przed 16.00 odsłonił portret Jana Pawła II, który powstał z 720 zdjęć świdniczan. Licznie zgromadzonym mieszkańcom szczególnie podobał się moment wypuszczenia białych gołębi, które nieodmiennie kojarzą się z błogosławionym Janem Pawłem II. Nuncjusz apostolski wraz z biskupem świdnickim Ignacym Decem i biskupem pomocniczym Adamem Bałabuchem był honorowym gościem XVI, uroczystej sesji Rady Miejskiej, którą zwołano – nie jak zwykle w sali narad USC, ale w świdnickim teatrze. Przewodnicząca Rady Miejskiej, Joanna Gadzińska stwierdziła, że to sesja, która przejdzie do historii i otworzy dla Świdnicy nowy etap rozwoju. Prezydent Wojciech Murdzek wspomniał wyjątkowy związek, jaki ze Świdnicą ma Jan Paweł II. – Powołując 8 lat temu diecezję świdnicką na stałe wpisał się w naszą historię. Od tego czasu miasto się zmieniło, stało się miejscem dynamicznego rozwoju, rozpoznawalnym w Polsce. Mam nadzieję, że patronat błogosławionego Jana Pawła II pomoże szukać odpowiedzi na najważniejsze pytania: kim jesteśmy my, świdniczanie XXI wieku? Kim będziemy w przyszłości?” – relacjonowaliśmy 8 maja 2012 roku.
Radni o ustanowieniu Jana Pawła II patronem miasta rozmawiali od 2009 roku. Ostatecznie deklaracje przybrały kształt uchwały 7 czerwca 2012 roku. A tak o projekcie jeszcze przed głosowaniem mówiła ówczesna przewodnicząca Rady Miejskiej Joanna Gadzińska: „– Ze względu na wyjątkowość tego projektu zaprosiłam do rozmowy szefów wszystkich klubów w Radzie Miejskiej – mówi przewodnicząca Joanna Gadzińska. – Nie chciałam, by ktokolwiek czuł się zaskoczony. Ze wstępnych deklaracji wynika, że nie będzie jakiegoś „buntu” czy zażartej dyskusji. Spodziewam się, że ci radni, którzy mają wątpliwości, po prostu wstrzymają się od głosu. A tak mówiła radna, a dziś prezydent miasta Beata Moskal-Słaniewska: – Jestem zawsze przeciwna pustym gestom. Jeśli jednak ustanowienie w osobie Jana Pawła II patrona miasta będzie się wiązało z pogłębianiem wśród mieszkańców jego nauki, misji miłości i porozumienia, wówczas będę jak najbardziej za.” Uchwałą o rozpoczęciu starań, by Watykan zgodził się uczynić papieża patronem w Świdnicy, została przyjęta większością głosów. Sprzeciwił się tylko Adam Markiewicz.
W sierpniu 2012 roku radni Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Barciki i Robert Garstecki do sali narad Urzędu Miejskiego przynieśli portret Jana Pawła II. – Chcielibyśmy oficjalnie pogratulować Radzie Miejskiej i panu prezydentowi Wojciechowi Murdzkowi za uznanie papieża Jana Pawła II patronem miasta Świdnicy – mówił w swoim wystąpieniu Robert Garstecki. Pomysł aby na sali obrad zawisł portret Jana Pawła II był autorstwa Krzysztofa Lewandowskiego. Idea Lewandowskiego spotkała się z ostrą krytyką radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Apelowali oni wtedy do radnych aby nie tworzyć pustych symboli, o których jeszcze za życia mówił Jan Paweł II. – Nie róbcie z tej sali kaplicy – mówił na zakończenie sesji Rady Miejskiej w Świdnicy Adam Markiewicz. Ale to nie ten portret do dzisiaj wisi w sali narad. Ostatecznie ze ściany spogląda papież, namalowany przez radną i siostrę byłego prezydenta, Bogumiłę Murdzek.
W 2014 roku przed katedrą stanął pomnik Jana Pawła II, z inicjatywy Stowarzyszenia na Rzecz Zachowania Dziedzictwa Jana Pawła II „Pamięć i Wdzięczność”, które prowadziło społeczną zbiórkę na rzecz jego budowy. Pieniądze wpływały bardzo powoli i długo idea stała pod znakiem zapytania. Stowarzyszenie nie podało, jaki sponsor ostatecznie zasilił zbiórkę kwotą, która pozwoliła na realizację zamierzenia. Do pomnika ówczesne władze miasta z prezydentem Wojciechem Murdzkiem dołożyły 260 tysięcy złotych na budowę szklanych drzwi tuż za pomnikiem papieża. Ta decyzja spotkała się ze sprzeciwem Świdnickiego Forum Rozwoju, który nie zdał się na wiele. Niematerialnym pomnikiem pontyfikatu papieża Polaka są organizowane od ponad 15 lat Dni Papieskie.
Pytamy radnych
W świetle informacji i dokumentów, ujawnionych przez red. Marcina Gutowskiego w reportażu „Franciszkańska 3” z cyklu „Bielmo” w stacji TVN24 (reportaż jest obecnie dostępny w TVN24 GO) o ukrywaniu przestępstw pedofilskich, dokonywanych przez co najmniej 3 księży z archidiecezji krakowskiej w czasie, gdy papież Jan Paweł II był kardynałem i zwierzchnikiem tejże diecezji, a także o tym, że mimo wiedzy nigdy nie pomógł dzieciom – ofiarom księży pedofilów, proszę o odpowiedź na pytanie:
1. Czy Rada Miejska zrewiduje swoją decyzję o ustanowieniu Jana Pawła II patronem Świdnicy i przygotuje uchwałę odwołującą tę decyzję?
2. Czy z sali narad zostanie usunięty portret Jana Pawła II?
3. Czy Rada Miejska zwróci się do Episkopatu Polski o wyjaśnienia ws. informacji, ujawnionych w drodze śledztwa dziennikarskiego?
Radni odpowiadają
Do chwili publikacji odpowiedzi nadesłało czterech radnych oraz klub radnych PO, jeden zadeklarował chęć udzielenia odpowiedzi 8 marca. Wszystkie, które nadejdą, będą sukcesywnie publikowane.
Przewodniczący Rady Miejskiej Jan Dzięcielski, radni Magdalena Rumiancew-Wróblewska, Wioletta Wiercińska i Krzysztof Grudziński (Platforma Obywatelska)
1. Nie oglądałem tego reportażu. Znam tylko relacje „prasowe”, które dzisiaj na różnych portalach przeczytałem. Po obejrzeniu będę może mógł więcej powiedzieć. Odnosząc się do patrona Świdnicy Jana Pawła II to więcej informacji mogą mieć radni, którzy taką decyzję podejmowali. Niektórzy są również radnymi tej kadencji.
2. Sala obrad jest salą ogólnodostępną nie służy tylko obradom rady miejskiej. To nie tylko decyzja radnych.
3. Jeśli będzie taki wniosek Rady to w jej imieniu zwrócę się do episkopatu. Docierające do radnych doniesienia medialne muszą być z bardzo dużą starannością i rzetelnością analizowane. Krzywdy wyrządzane dzieciom muszą być zawsze potępiane, a oprawcy powinni być surowo i bezwzględnie ukarani. I nigdy nikt nie powinien ukrywać takich czynów.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Lech Bokszczanin, Nowoczesna
1.Ja nie byłem radnym w czasie ustalania Jana Pawła II patronem Świdnicy, więc nie muszę niczego weryfikować. Niemniej, jako osoba podzielająca pogląd o konieczności rozdziału Państwa i Kościoła, już przed reportażem nie byłbym przychylny takiej kandydaturze na patrona miasta. Kościoły powinny czcić duchownych, państwo i samorząd mają być świeckie.
2.Ponownie, nie ja podejmowałem decyzję o zawieszeniu portretu Jana Pawła II na sali obrad, niemniej faworyzowanie wiary katolickiej nie powinno mieć miejsca. W Świdnicy mieszkają też wyznawcy innych religii oraz osoby niewierzące, a samorząd ma reprezentować wszystkie te osoby. Portret nie powinien więc wisieć na sali obrad.
3. Od tego pytania powinniśmy zacząć. Tak, jestem jak najbardziej za tym, żeby zweryfikować informacje ze wspomnianego śledztwa dziennikarskiego w innych źródłach, nie tylko w Episkopacie. Niezależnie, czy sprawa dotyczy Jana Pawła II, czy kogoś innego.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Rafał Fasuga (Nowa Lewica)
1.Każdemu zmarłemu należy się szacunek, rzucanie pochopnych oskarżeń bez udowodnienia winy jest niedobre, są podejrzenia, pewne domysły, może nawet dokumenty, niech kościół je udostępni do publicznej wiadomości i wtedy jako radni podejmiemy odpowiednią uchwałę.
2.Jeżeli podejrzenia wobec Jana Pawła II zostaną potwierdzone i udowodnione uważam, że portret powinien zostać usunięty.
3.Zbrodnie pedofilskie księży,o których mówią poszkodowani w tym czy innych reportażach powinny zostać wyjaśniane i karane z największą surowością. Kościół i Episkopat jako instytucja skupiająca osoby duchowne, wzorce cnót moralnych, nie powinna tuszować takich przestępstw i dopóki tego nie zrozumie, kościół katolicki w naszym kraju nie odzyska należytej mu pozycji a Polacy nadal będą od niego odchodzić. Dopóki w Episkopacie nie nastąpi zmiana pokoleniowa nasze prośby w imieniu świdniczan, o jakiekolwiek wyjaśnienia dotyczące pedofili księży, nie zostaną potraktowane z należytą uczciwością.
Krzysztof Lewandowski, Prawo i Sprawiedliwość
Nie czytam GW i tych kłamstw które na temat JPII produkują na polityczne zamówienie wrogów Kościoła!
A na Pani pytanie odpowiadam tak:
1 NIE
2 NIE
3 NIE
Wiesław Żurek, radny niezależny
Na tak postawione mi pytania, osobie wierzącej, ale również radnemu, radnemu, który doskonale pamięta treść przyrzeczenia, które składał uroczyście na sesji Rady Miejskiej w Świdnicy, brak mojej odpowiedzi na nie, proszę potraktować właśnie jako moją odpowiedź w tym temacie.
Radny Jan Jaśkowiak, Wspólnota Samorządowa Ziemi Świdnickiej
Pedofilia jest czymś strasznym i niegodnym. Skutkiem dla skrzywdzonych jest poczucie stygmatyzacji, osamotnienie, depresja, rozbicie emocjonalne i wieloletnia trauma. We wszelkich dyskusjach w pierwszej kolejności musimy pamiętać o osobach skrzywdzonych oraz z konsekwencjami, z którymi muszą się mierzyć.
Dla mnie – os. wierzącej, będącej częścią Kościoła jest to równie trudne i bolesne. Kościół musi się z tego oczyścić. Obecnie w Kościele wypracowane zostały procedury postępowania i zgłaszania przestępstw na tle seksualnym. Powstała także Fundacja św. Fundacja Świętego Józefa Konferencji Episkopatu Polski, która zajmuje się pomocom osobom skrzywdzonym wykorzystaniem seksualnym we wspólnocie Kościoła katolickiego, reagowaniem na krzywdy i ich przeciwdziałaniem.
Niestety ta wiedza oraz procedury funkcjonują od niedawna, dlatego dowiadujemy się o tych tragicznych wydarzeniach z przeszłości.
W kontekście dyskusji wokół reportażu Marcina Gutowskiego i działań kardynała Karola Wojtyły należy uwzględnić fakt, że wiedza, którą dziś posiadamy na temat skutków pedofilii nie była znana w przeszłości, podobnie jak to, w jaki sposób należy postępować względem osób, które się tego dopuściły. Panowało przekonanie, że terapia psychologiczna wpłynie na zmianę postępowania krzywdzicieli. Dziś wiemy, że tak nie jest.
„Problem Jana Pawła II zamyka się dziś często w anachroniczne i nieprawdziwe, i niezrozumiałe dla młodego pokolenia, stereotypy. Trzeba przypomnieć zatem, że kwestia pedofilii pojawiła się dopiero na przełomie lat 80. i 90. XX w. Wcześniej od lat 60. ubiegłego stulecia, w czasie tzw. rewolucji seksualnej, aż po lata 80., wybitni psychologowie popierali tezę, że pedofilia jest korzystna i dla dorosłych, i dla dzieci, najsłynniejsi artyści lubowali się w łamaniu tabu, demonstrowaniu, że są wyzwoleni z „tradycyjnej”, opresywnej moralności seksualnej, a znani politycy, zwłaszcza lewica i liberałowie, domagali się legalizacji pedofilii. W każdym też kraju Zachodu działały bardzo bogate i wpływowe organizacje walczące z „dyskryminacją pedofilów”1.
Być może powyższe sformułowanie, czyli brak dostatecznej wiedzy na temat skutków pedofilii doprowadził do takich decyzji Karola Wojtyły, które zostały zaprezentowane w reportażu tj. przeniesieniem księdza, czy brakiem zainteresowania skrzywdzonymi. Należy także uwzględnić kwestie historyczne tj. opresje i próby zwalczania Kościoła Katolickiego przez PRL.
Nie mam wątpliwości, że te błędy i zaniechania nie wpływają na wymiar świętości Jana Pawła II.
Myślę, że proces w zmianie postrzegania i postępowania dokonywał się w trakcie pontyfikatu Papieża Polaka, gdy dochodziły do niego informacje o podobnych sytuacjach w innych państwach np. w USA czy Irlandii. O tym jakie działania podejmował Jan Paweł II w trakcie swojego pontyfikatu możemy przeczytać m.in. na stronie: https://jp2online.pl/publikacja/jan-pawel-ii-a-pedofilia;UHVibGljYXRpb246OTA= .
Jednocześnie w trakcie pontyfikatu tygodnik „Time” w grudniu 1994 r., gdy sprawa pedofilii była już bardzo nagłośniona, przyznał Janowi Pawłowi II tytuł „Człowieka Roku”. Redakcja uzasadniała to w taki sposób: „W roku, w którym tak wielu ludzi oglądało upadek wartości moralnych albo próbowało usprawiedliwić złe postępowanie, Papież Jan Paweł II z całą mocą głosił wizję prawego i wzywał świat do jej przyjęcia. Za tę jego niezłomność, czy też bezwzględność – jak powiedzieliby jego krytycy – został ogłoszony Człowiekiem Roku”.
Po śmierci tygodnik „Der Spiegel” napisał o Janie Pawle II „Nie trzeba nawet dodawać, że nakazywał postępować jak najsurowiej wobec winnych pedofilii we własnych szeregach”.
Uważam podobnie jak O. Żak i ks. Studnicki – sprawiedliwa ocena działań Wojtyły wymaga dalszych badań archiwalnych, a reportaż Marcina Gutowskiego może się do tego przyczynić. Odpowiadając na pytanie 1 i 2 – uważam, że nie należy podejmować żadnych decyzji w tym temacie.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]