Strona główna 0_Slider W kwadrans do Zagórza Śląskiego, w pół godziny do Jedliny-Zdroju. Pierwsze przymiarki...

W kwadrans do Zagórza Śląskiego, w pół godziny do Jedliny-Zdroju. Pierwsze przymiarki do przyszłego rozkładu jazdy pociągów

0

Na połowę 2023 roku spółka PKP Polskie Linie Kolejowe przewiduje zakończenie rewitalizacji malowniczo położonej trasy łączącej Świdnicę z Jedliną-Zdrojem, dzięki której możliwe będzie przywrócenie ruchu pasażerskiego po przeszło trzydziestoletniej przerwie. W kolejowym Portalu Pasażera pojawiły się ostatnio pierwsze informacje dotyczące przyszłego rozkładu jazdy. Do rozkładowych przymiarek krytycznie odniósł się były prezes Kolei Dolnośląskich, który mówi o „kiepskim żarcie”.

przystanek kolejowy w Burkatowie

Linia kolejowa wybudowana wzdłuż doliny rzeki Bystrzycy ma niebanalną historię i uchodzi za jedną z perełek dolnośląskiej techniki. Jej budowa była dla niemieckich inżynierów nie lada wyzwaniem. 24-kilometrowa linia powstała w górskim terenie, co wymagało wzniesienia ośmiu pokaźnych mostów i wiaduktów. Najdłuższy z nich, Rabenstein Brücke, mierzy blisko 144 metry. Z uwagi na coraz gorszy stan infrastruktury, w roku 1989 przystąpiono do prac remontowych, w związku z którymi ruch pociągów na linii został wstrzymany. Składy pasażerskie już tam więcej nie wróciły. Zamknięcie odcinka Świdnica – Jedlina nastąpiło w maju 1992 roku.

Od lat toczyła się dyskusja nad reanimacją całej linii kolejowej nr 285, łączącej Wrocław, Sobótkę, Świdnicę i Jedlinę-Zdrój. Przeprowadzenie remontu dałoby szansę na wznowienie kursowania pociągów pasażerskich na tej trasie. Po długich przygotowaniach, w październiku 2018 roku spółka PKP Polskie Linie Kolejowe wybrała firmę, której zlecono zaprojektowanie i wykonanie przebudowy odcinka Świdnica Kraszowice – Jedlina-Zdrój. Wartą około 120 mln złotych inwestycję powierzono spółce DOLKOM.

Pierwotnie planowano, że modernizacja zostanie zrealizowana do końca 2020 roku. Tego terminu nie udało się jednak dotrzymać, podobnie jak kolejnego, który został wyznaczony na koniec roku 2022. – Podczas prac zdiagnozowano, że znajdujące się na niej obiekty wymagają robót dodatkowych. To szczególnie zakres wzmocnienia konstrukcji stalowych zachowanych obiektów inżynieryjnych. Ze względu na górskie warunki geologiczne nastąpiła też konieczność wykonania dodatkowego odwodnienia m.in. na stacji Jedlina Zdrój oraz zabezpieczenia zboczy i eliminacji osuwisk. Wpływ na termin prac mają także problemy wykonawcy wynikające z dostępnością materiałów. Prace przewidywane są obecnie do połowy 2023 roku – informował w październiku ubiegłego roku Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy spółki PKP PLK.

Na jakim obecnie etapie są prace związane z rewitalizacją? – Na odcinku Świdnica – Jedlina-Zdrój gotowa jest już m.in. nastawnia na stacji Świdnica Kraszowice oraz rozjazd między Dzierżoniowem a Świdnicą, który umożliwi przejazdy pociągów w kierunku Jedliny Zdroju. Dla zapewnienia większego bezpieczeństwa przebudowano kilkanaście przejazdów kolejowo-drogowych. Zmodernizowane zostały systemy sterowania ruchem, które pozwolą na prowadzenie sprawnego i bezpiecznego ruchu kolejowego. Obecnie prowadzone są prace okołotorowe związane m.in. z regulacją toru, roboty wykończeniowe na obiektach inżynieryjnych tj. mostach wiaduktach oraz murach, peronach oraz przejazdach kolejowo-drogowych. Na peronach – przystosowanych do potrzeb osób mających trudności z poruszaniem się – przygotowywano wiaty, ławki, oznakowanie. Będzie też oświetlenie – wylicza Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP PLK. Potwierdza przy tym, że zakończenie prac przewidywane jest obecnie do połowy 2023 roku.

Przed kilkoma dniami na prowadzonym przez PKP PLK Portalu Pasażera zamieszczone zostały plakatowe rozkłady jazdy (publikujemy je poniżej) dla niektórych przystanków położonych na rewitalizowanej trasie. Na razie uwzględniają one tylko jedną parę przyspieszonych pociągów, kursujących w weekendy na trasie: Wrocław – Świdnica – Jedlina-Zdrój – Nowa Ruda – Kłodzko – Kudowa-Zdrój. Pierwsze informacje dotyczące takiej właśnie oferty dla podróżnych spotkały się z krytyką ze strony m.in. byłego prezesa Kolei Dolnośląskich.

W sieci pojawił się rozkład ze stacji Jugowice z drugiej połowy roku. Traktuję go jako kiepski żart i ironiczne podsumowanie kiepskiego żartu, jakim był od początku jest remont nieczynnej od ponad 20 lat linii między Jedliną a Świdnicą. Dwa pociągi – jedna para, do tego weekendowa i w środku dnia to standard bardziej „warmińsko-mazurski” niż dolnośląski – skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych Piotr Rachwalski. – Czekam, by w końcu ten remont się zakończył (trwa już dłużej niż budowa tej linii) i by organizator lub Koleje Dolnośląskie podali docelowy rozkład lub choć model obsługi tej pięknej linii. Bo ten rozkład traktuję tylko jako ponury żart – dodał Rachwalski.

Chociaż do planowanego terminu wznowienia połączeń pasażerskich pozostało jeszcze kilka miesięcy – co daje nadzieję, że rozkład ulegnie jeszcze zmianie – na podstawie obecnie dostępnych informacji można wyciągnąć kilka wniosków istotnych dla potencjalnych, przyszłych podróżnych. W przypadku pociągów przyspieszonych przejazd ze stacji Świdnica Miasto do Bystrzycy Górnej miałby zająć 9 minut, do Zagórza Śląskiego – 16 minut, do Jugowic – 20 minut, natomiast do nowego przystanku Jedlina-Zdrój Centrum – 26 minut. Zakłada się, że podróż między przystankiem Jedlina-Zdrój Centrum a Wrocławiem Głównym potrwa 81 minut, natomiast przejazd między Zagórzem Śląskim a stolicą województwa zajmie 71 minut.

O dalszych pracach związanych z przywróceniem ruchu na trasę Świdnica – Jedlina-Zdrój będziemy informować.

Michał Nadolski
[email protected]

Poprzedni artykułJak odmienić Świebodzice? Ostatnie dni na zgłaszenie pomysłów do budżetu obywatelskiego
Następny artykułPlatforma edukacyjna o zdrowiu. Szkolenia medyczne, dieta, suplementy bez tabletek