Strona główna Kultura Piękno ze śmieci. Otwarto ciekawą wystawę asamblaży w Strzegomiu

Piękno ze śmieci. Otwarto ciekawą wystawę asamblaży w Strzegomiu [FOTO]

0

Wykopane z ziemi i nikomu już niepotrzebne – kawałki porcelany, szklane buteleczki, grzebyki, kałamarze czy kapsle. Co ciekawie to pozostałości po dawnym poniemieckim wysypisku śmieci, które dzięki wyobraźni artysty zyskały nowe życie. Ponownie opowiadają zapomnianą historię, choć w zupełnie innym kontekście. Wrocławski artysta zaprezentował swoją wyjątkową trójwymiarową sztukę – asamblaży w Strzegomiu.

Wystawa „Kamienica bez adresu” otwarta została 20 stycznia w Izbie Tradycji Ziemi Strzegomskiej. Jest to druga ekspozycja wrocławskiego artysty w Strzegomiu. W pewnym aspekcie nawiązuje do poszukiwań pasjonatów historii z Towarzystwa Miłośników Wrocławia, którzy pragnęli zlokalizować nieistniejące już, przedwojenne kamienice. – Znalazłem rzeczy, które mógłby opowiadać o pięknie takiej kamienicy – z atlantami, z orłem u góry, z napisami, bardzo ozdobne. Pomyślałem sobie, że jest to symboliczna opowieść, że takich kamienic we Wrocławiu było pełno. Nie można ich zlokalizować, ponieważ Wrocław był tak zrujnowały. Wiele też jest innych miast, które zostały w ten sposób zrujnowane, że przestały istnieć i w dokumentach nie ma po nich śladu – wyjaśnia w rozmowie z Radiem Sudety tytuł jednej ze swoich prac i też całej wystawy Jurek Kozieras.

Jego wyjątkowe asamblaże powstały z bezużytecznych przedmiotów, znalezionych przy okazji prac budowlanych na wrocławskim osiedlu Gaj, na którym artysta mieszka. – Jest to układanka z gotowych przedmiotów znalezionych z dawnego poniemieckiego wysypiska. To, co ocalało, czyli kawałki porcelany, kości, fragmenty gazet, które wkładano do butów, monety, zardzewiałe druty, etykiety, sztuczne szczęki, zapinki, grzebienie – wylicza Jurek Kozieras. – Ograniczałem się do tych przedmiotów znalezionych w tym miejscu. Ten program artystyczny w zasadzie się już wyczerpuje, gdyż w tej lokalizacji już są nowe budynki – stwierdza.

Na strzegomskiej ekspozycji znajdziemy kilkanaście wzbudzających zaciekawienie asamblaży ze śmieci. – Dawniej śmieci miały charakter biologiczny i to, co ocalało jest czymś trwałym. Dzięki temu można wyobrazić sobie, jak wyglądało życie w latach 20. i na początku 30., jak np. szalała hiperinflacja i monety nie były właściwie nic wtedy warte. Były też chociażby inne buty – miały zelówki skórzane. Wszystko inaczej wyglądało. Teraz wszechobecny jest plastik – tłumaczy Jurek Kozieras.

Zaklęte w trójwymiarowych kompozycjach historie, dzięki artystycznej wyobraźni, zyskały inny kontekst i nowe piękno. Prace dotyczą nie tylko Wrocławia, ale też okolic – w tym również Strzegomia – przedstawiająca panoramę miasta. Artysta użył w tej kompozycji fragmentów porcelany sygnowanych właśnie nazwą Striegau.

Wystawa jest dostępna w Centrum Aktywności Społecznej Karmel przy ul. Tadeusza Kościuszki 2 w Strzegomiu. Wstęp wolny.

/oprac. AN/
/Zdjęcia: Radio Sudety/

Poprzedni artykułMistrzowie parkowania [FOTO]
Następny artykułPijany kierowca wpadł przez niesprawne oświetlenie