Strona główna 0_Slider Kto doprowadził do śmierci 3 tysięcy małży z zalewu w Świdnicy? Jest...

Kto doprowadził do śmierci 3 tysięcy małży z zalewu w Świdnicy? Jest akt oskarżenia

0

Niespodziewany zwrot i finał trwającego od ponad 2 lat śledztwa po katastrofie ekologicznej w świdnickim zalewie Witoszówka. Po obniżeniu o metr lustra wody zginęły 3 tysiące małży z chronionego gatunku szczeżuja wielka. Początkowo zarzut usłyszał kontroler, ale ostatecznie prokuratura rejonowa oskarżyła byłego dyrektora legnickiego Zarządu Zlewni Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Apolinaremu L. grozi kara do 8 lat więzienia.

Decyzję o częściowym wypuszczeniu wody z zalewu Witoszówka podjęto w maju 2020 roku z uwagi na zły stan techniczny i konieczność zapewnienia bezpieczeństwa „obiektu budowlanego, a tym samym życia i mienia mieszkańców miasta Świdnicy”. W wyniku obniżenia poziomu wody o metr zginęły tysiące chronionych małży. O doprowadzeniu do katastrofy ekologicznej na zalewie Witoszówka wprost mówili miejscy samorządowcy oraz posłowie interweniujący w ministerstwie środowiska. Prezydent Świdnicy złożyła z kolei zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”.

W efekcie złożonego zawiadomienia świdnicka prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze w kierunku spowodowania zniszczeń roślin i zwierząt w znacznych rozmiarach. Nad zalewem zostały przeprowadzone oględziny z udziałem policyjnych techników. Śledczy zlecili przeprowadzenie badań chronionych szczeżuj, które zostały pobrane ze zbiornika a następnie przetransportowane do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, w którym pracuje jedyna w Polsce certyfikowana specjalistka badająca i wydająca opinie w sprawie mięczaków.

Otrzymaliśmy dwie ekspertyzy z zakresu ochrony środowiska i jedną hydrotechniczną – mówił w sierpniu prokurator rejonowy Marek Rusin. – W oparciu o zgromadzony dotychczas materiał nie ma wątpliwości, że doszło do zniszczenia w świecie zwierzęcym w ogromnych rozmiarach, została zachwiana równowaga ekologiczna. Szczeżuja wielka pełniła bardzo ważną rolę, bo dzięki niej woda w zalewie była filtrowana. Szacujemy, że zginęło co najmniej 3 tysiące tych małży.

Jednocześnie ekspertyza hydrologiczna zapory nie pozostawiła wątpliwości, że urządzenia były w katastrofalnym stanie. – Były skorodowane i popękane, należało niezwłocznie podjąć decyzje o jej naprawie. Bez tego mogłoby dojść do zagrożenia życia ludzi poprzez wylanie wody z zalewu – mówił prokurator. – Nikt nie kwestionuje konieczności wykonania remontu, to była słuszna decyzja, ale należało wcześniej przeprowadzić analizę skutków obniżenia poziomu wody w zalewie dla zwierząt i roślin. W tym celu powinien zostać powiadomiony Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, który mógłby udzielić wskazówek, jak postąpić ze zwierzętami. Tego nie uczyniono.

Prokuratura postawiła zarzut zniszczenia w systemie zwierzęcym i roślinnym, które zostało spowodowane obniżeniem poziomu spiętrzenia wody w zalewie Witoszówka jednej z osób dokonujących kontroli. Nie ujawnia jednak, jakiej instytucji jest pracownikiem. – Ta osoba nie przyznała się do zarzucanego czynu i złożyła bardzo obszerne wyjaśnienia, które obecnie weryfikujemy – informował w sierpniu Marek Rusin.

Śledztwo zostało przedłużone i zlecono wykonanie opinii uzupełniającej. Śledczy w wyniku zebrania dodatkowych informacji umorzyli postępowanie wobec kontrolera, a zarzuty usłyszała zupełnie inna osoba – były dyrektor Zarządu Zlewni w Legnicy, odpowiadający za zarządzanie świdnickim zalewem.

Zarzucamy mu popełnienie dwóch przestępstw. Pierwszy zarzut dotyczy tego, że jako osoba pełniąca kierownicze stanowisko w instytucji państwowej nie dopełnił obowiązku wynikającego z przepisu prawa budowlanego, to jest obowiązku utrzymywania obiektu w należytym stanie technicznym, a konkretnie chodzi o zaporę czołową zbiornika. Były dyrektor nie wykonał wcześniejszych zaleceń, dotyczących niezwłocznej naprawy elementów konstrukcyjnych, a zapora była w takim stanie, że stwarzała zagrożenie dla obiektu i jego użytkowników. Drugi zarzut także dotyczy niedopełnienia obowiązku wynikającego z ustawy o ochronie środowiska w zakresie zapobiegania negatywnemu oddziaływaniu na środowisko – mówi prokurator Rusin i wyjaśnia – Tym negatywnym oddziaływaniem była decyzja o obniżeniu piętrzenia wody, a osoba, której został postawiony zarzut, nie zapobiegła skutkom tej decyzji. Sama decyzja była słuszna ze względu na zagrożenie katastrofa, jednak w jej wyniku doszło do częściowego osuszenia zbiornika i śnięcia około 3 tysięcy małży z chronionego gatunku, a w konsekwencji do dewastacji ekosystemu. Przepisy o ochronie środowiska nakładają na zarządcy obowiązek zapobiegnięcia tym skutkom. Zarządca przed wykonaniem tej decyzji powinien skontaktować się z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska, żeby wskazał, jakie należy podjąć czynności, by zapobiec wymieraniu zwierząt po spuszczeniu wody. Być może mogło w grę wchodzić przeniesienie ich w inne miejsce. Tego zabrakło.

Były dyrektor nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Według informacji podanych na oficjalnej stronie PGW „Wody Polskie” Apolinaremu L. obowiązki dyrektora Zarządu Zlewni w Legnicy powierzono 19 lutego 2020 roku. Dwa lata później został odwołany, od 1 marca tę funkcję pełni inna osoba. Jak podawały „Wody Polskie”, Apolinary L. to ekonomista związany z branżą hydrotechniczną. Wcześniej był zatrudniony na stanowisku kierowniczym w KGHM Polska Miedź.

Za zarzucane przez prokuraturę czyny grozi kara do 8 lat więzienia.

W 2021 roku został wykonany remont klap na zaporze, w tym roku w sierpniu wykonawca naprawiał powstałe już po zakończeniu prac uszkodzenie. Poziom wody nie wrócił do stanu sprzed 2020 roku. Nadal nie ma możliwości, by na zalew mogły wrócić kajaki i rowery wodne. Wybudowany w ramach budżetu obywatelskiego bosmanat stoi zamknięty.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułKonkurs, warsztaty i koncerty. Poznaj program Świdnickich Recenzji Muzycznych na 2023 rok
Następny artykuł2022 rok – gmina Marcinowice w liczbach