Nieodśnieżone albo bardzo śliskie chodniki, sople wiszące z dachów nad chodnikami – na to w ostatnim tygodniu skarżyli się mieszkańcy Świdnicy, wskazując na brak reakcji wielu zarządców i właścicieli nieruchomości. Mimo że większość śniegu stopniała, problemy wcale nie zniknęły.
Jeden z mieszkańców dzisiaj około godziny 10.00 zauważył niebezpieczny nawis śnieżno-lodowy na dachu obiektu handlowego przy ul. Głowackiego w Świdnicy. Część lodowych brył spadła na chodnik. Świdniczan usiłował zawiadomić straż miejską, ale nikt nie podnosił słuchawki pod alarmowym numerem telefonu. Jak tłumaczy zastępca komendanta SM Edward Świątkowski, w tym czasie dyżurny przyjmował inne zgłoszenie. Mieszkaniec zadzwonił na numer alarmowy 112, a zgłoszenie trafiło do straży pożarnej. – Nawis został usunięty – informuje mł. bryg. Łukasz Grzelak. Warto jednak pamiętać, że było to działanie w drodze wyjątku. Usuwanie sopli i śniegu z dachów jest obowiązkiem zarządcy.
Sople z dachu strażacy usuwali także w niedzielę, 18 grudnia na ul. Dalekiej
– Prawo budowlane stanowi, że właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany zapewnić dochowując należytej staranności bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych oddziałujących na obiekt związanych z działaniem człowieka lub siły natury, takich jak: intensywne opady atmosferyczne, w tym opady śniegu, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska – wskazuje Barbara Rajca, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Świdnicy.
Kodeks wykroczeń za niestosowanie się do obowiązku utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości przewiduje karę grzywny w wysokości 1500 złotych.
/red./
Zdjęcia udostępnione przez mieszkańca Świdnicy