Strona główna 112 Była przekonana, że pomaga córce. W rzeczywistości pieniądze przekazała oszustowi

Była przekonana, że pomaga córce. W rzeczywistości pieniądze przekazała oszustowi

0

Tysiąc złotych straciła 66-letnia mieszkanka Świdnicy, która padła ofiarą oszustwa.

Oszuści wymyślają coraz to nowe metody by przejąć nasze oszczędności. Jedna z nich polega na uzyskaniu kodu BLIK ofiary. Przestępca po włamaniu się na konto wybranej osoby na portalu społecznościowym, wysyła za pomocą jej komunikatora do znajomych informację z prośbą o pożyczenie pieniędzy, tłumacząc się nagłą potrzebą uiszczenia opłaty np za zakupy. Następnie oszust prosi swoją ofiarę o podanie kodu BLIK, dzięki któremu wypłaca pieniądze z bankomatu. Ma być to najszybszy i najprostszy sposób na przekazanie środków. Niczego nieświadoma ofiara jest przekonana, że pożycza pieniądze komuś z rodziny czy znajomemu – opisuje Magdalena Ząbek ze świdnickiej policji.

Tak też było w przypadku oszukanej 66-letniej świdniczanki. – Schemat działania oszustwa wyglądał w następujący sposób. W nieznanych okoliczności, ktoś włamał się na konto na portalu społecznościowym jej córki. Podszywając się pod nią – za pośrednictwem komunikatora internetowego przysłał wiadomość z prośbą o pożyczenie pieniędzy i przesłanie ich za pomocą kodu BLIK. 66-latka chcąc pomóc swojemu dziecku, wygenerowała kod BLIK i przekazała go przez komunikator. Oszust nie tracąc czasu, wykorzystał kod i dokonał wypłaty pieniędzy z bankomatu. Po całej transakcji do 66-latki zadzwoniła jej prawdziwa córka informując, że ktoś włamał się na jej konto na portalu społecznościowym. Niestety było już za późno, a 66-latka straciła tysiąc złotych – relacjonuje Ząbek.

Świdniccy policjanci raz jeszcze apelują o ostrożność. – Zanim przekażemy komukolwiek kod BLIK, upewnijmy się, że za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa! Skontaktujmy się telefonicznie lub osobiście z córką, synek, koleżanką czy znajomym z pracy i upewnijmy się, czy naprawdę ten ktoś potrzebuje naszej pomocy – przypominają.

/KPP Świdnica, opr. mn/

Poprzedni artykułDachy, chodniki, samochody. Za brak odśnieżania można słono zapłacić
Następny artykułLekcje o Ukrainie w świdnickim Banachu