Najpierw wspólnie pili, a później doszło do tragedii. Na terenie ogrodów działkowych niedaleko ul. Armii Krajowej w Strzegomiu został brutalnie zamordowany 37-letni mężczyzna.
– 8 listopada policja została powiadomiona przez osoby bezdomne, pomieszkujące na terenie ogrodów działkowych w Strzegomiu o znalezieniu zwłok. Sekcja wykazała, że zmarły miał na ciele liczne obrażenia, w tym obrażenia głowy, które doprowadziły do jego śmierci – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin.
W trakcie postępowania policja i śledczy dotarli do osób, które w nocy z 7/8 listopada piły ze zmarłym na opuszczonej działce, nieco oddalonej od pozostałych ogrodów. – Wśród tych ustalonych osób był 50-letni Bogusław P., bez stałego miejsca zamieszkania, ale przebywający na terenie Strzegomia. Podejrzany przywiązał pokrzywdzonego do drzewa i bił konarem po całym ciele – mówi prokurator. Na miejscu wykonano oględziny i eksperyment procesowy. – Na podstawie ustaleń Bogusławowi P. prokurator postawił zarzut, że w nocy z 7/8 listopada po przywiązaniu pokrzywdzonego do drzewa wielokrotnie uderzał konarem, doprowadzając do jego śmierci. Podejrzany już wcześniej był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu – mówi Marek Rusin. Bogusław P. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. – Twierdzi, że nic nie pamięta, bo był pijany – dodaje prokurator.
11 listopada na wniosek prokuratury sąd zadecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego 3-miesiecznego aresztu. Za czyn, którego dopuścił się 50-latek, grozi kara dożywocia. Nikt więcej w tej sprawie nie usłyszał zarzutów.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]