Trzeba po kolei. Dwa mamy od maja 2020, w maju 2023 będziemy mieć kolejnych 6, a dzisiaj podpisana umowa oznacza kolejne 12, ale ich dostawa będzie w maju roku 2025 – wylicza Tomasz Kurzawa, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Świdnicy. Miasto znalazło się wśród sześciu samorządów, z którymi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podpisał umowy na dotacje i nisko oprocentowane pożyczki, które mają wesprzeć zakup autobusów elektrycznych.
W uroczystości w Świdnicy uczestniczyli wiceminister klimatu i środowiska Ireneusza Zyska, wicewojewoda Jarosław Kresa, wiceprezes NFOŚiGW Artur Michalski oraz szefowie gmin i miast, które otrzymają pomoc.
Świdnica zakupi dwanaście autobusów z napędem elektrycznym oraz dwanaście stacjonarnych stacji ładowania typu plug-in, na co otrzyma dotację w kwocie 23 772 358 zł, a także pożyczkę w kwocie 6 926 829 zł (łączna wartość projektu, to 37 760 000 zł).
Gmina Świebodzice zakupi dwa autobusy oraz punkty ładowania typu plug-in, z NFOŚiGW otrzyma na ten cel dotację w wysokości 3 359 759,00 zł (wartość projektu: 5 530 012,00 zł).
Gmina Boguszów-Gorce otrzyma 1 319 857,00 zł dotacji na zakup jednego autobusu i dwóch punktów ładowania (wartość projektu to 1 761 627,00 zł).
Gmina Jedlina-Zdrój planuje zakup jednego autobusu oraz jednej ładowarki mobilnej, co jest możliwe dzięki dotacji w kwocie 985 610,00 zł oraz pożyczce w wysokości 309 826,00 zł (wartość projektu to 1 295 436,00 zł).
Gmina Duszniki -Zdrój otrzyma 15 232 320,00 zł dotacji na zakup sześciu autobusów (całkowity koszt projektu to 19 040 400,00 zł).
Gmina Nowa Ruda zakupi dwa autobusy elektryczne i dwa punkty ładowania. Kwota dotacji z NFOŚiGW to 4 277 325,00 zł, a pożyczka wyniesie 1 000 000,00 zł (całkowita wartość przedsięwzięcia to 5 473 500,00 zł).
Oprócz zakupu autobusów gminy planują szkolenia kierowców i naukę obsługi pojazdów. Zakupione autobusy będą niskopodłogowe, dostosowane do przewozu osób z niepełnosprawnościami.
– Wpływ na środowisko będzie ogromny. Realizacja tego projektu dla Świdnicy oznacza 260 ton emisji CO2 mniej – mówi prezes MKP Tomasz Kurzawa. Dodaje także, że nadal myśli optymistycznie o kosztach eksploatacji elektrycznego taboru. – Chcemy sami produkować prąd, niezależnie od spółek energetycznych skarbu państwa, którzy narzucają ceny. Przejściowo musimy z takich dostaw energii korzystać, ale docelowo chcemy produkować energię elektryczną u siebie w bazie właśnie z wodoru, który chcemy z kolei wyprodukować w sposób ekologiczny z wody w procesie elektrolizy.
/asz/
fot. Dariusz Nowaczyński