Strona główna 0_Slider Bezdomny pod kołdrą naprzeciwko Sądu Okręgowego w Świdnicy. Nie można siłą umieścić...

Bezdomny pod kołdrą naprzeciwko Sądu Okręgowego w Świdnicy. Nie można siłą umieścić go w schronisku, noclegowni nie ma

0

Spod kołdry wystaje tylko twarz z bujnym zarostem i dawno niestrzyżonymi włosami, wokół walają się kartony i reklamówki z resztkami jedzenia. Od czasu do czasu usłużny znajomy podaje puszkę z piwem. – Reagujemy, legowisko jest usuwane, a pan Janusz Ch. za chwilę organizuje sobie nową kołdrę i kartony, i wraca – mówi Edward Świątkowski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Świdnicy.

Świdnica od lat ma ogromny problem z osobami bezdomnymi, które trafiają do dwóch schronisk na terenie miasta i tracą prawo pobytu z powodu nadużywania alkoholu. Zazwyczaj są to przyjezdni z całej Polski, którzy nie mają dokąd wracać i lądują w pustostanach, na ławkach, w bramach. Z Januszem Ch. sytuacja jest inna.

– To świdniczanin – mówi Edward Świątkowski i dodaje, że mężczyzna ma środki do życia z tytułu świadczeń emerytalnych. – Ma także prawo do bezpłatnego leczenia odwykowego i zapewnione miejsce w schronisku dla bezdomnych. Trudno zliczyć, ile razy pomoc oferowaliśmy zarówno my, jak i pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Za każdym razem kategorycznie odmawia. Jest także sprawny intelektualnie i nie ma żadnych podstaw, by próbować go ubezwłasnowolnić. Przepisy nie pozwalają nam na przymusowe umieszczenie w ośrodku leczenia uzależnień – mówi Świątkowski.

Przez jakiś czas Janusz Ch. szukał ustronnych miejsc schronienia, m.in. w okolicach ulicy Różanej, ale został skutecznie przepędzony przez mieszkańców. Teraz jak bumerang wraca do Zaułka Kupieckiego, tuż obok Klubu Bolko, Miejskiego Domu Handlowego, naprzeciwko Sądu Okręgowego, przy jednej z najbardziej uczęszczanych tras pieszych z placu Grunwaldzkiego do Rynku. Leży parę metrów od chodnika w miejscu, gdzie przejeżdżają samochody. W wielu przechodniach budzi litość. – Nie brakuje osób, które przynoszą mu jedzenie. Otrzymujemy telefony z interwencjami kilka razy dziennie, zawsze reagujemy. Zwykle kończy się wnioskami o ukaranie za wybryk nieobyczajny, zanieczyszczanie czy picie alkoholu w miejscu publicznym. Sądy orzekają ograniczenie wolności  w postaci prac społecznych, ale oczywiście on ich nie wykonuje i wtedy zamieniane są na areszt – mówi strażnik. Janusz Ch. niedawno wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę 30 dni pozbawienia wolności.

Jak mówi Edward Świątkowski, sprawa Janusza Ch. jest w tej chwili najtrudniejsza. – Mamy zinwentaryzowane miejsca, gdzie przebywają bezdomni, w tej chwili nasi funkcjonariusze przed nadejściem chłodów jeszcze raz sprawdzają cały obszar Świdnicy. Jak zawsze będziemy starali się pomóc, przekazywać żywność z Banku Żywności i ciepłą herbatę. Zawsze będziemy namawiać do zamieszkania w schronisku.

Pod koniec stycznia 2022 roku prezydent Świdnicy po interpelacji radnej Zofii Skowrońskiej-Wiśniewskiej prezydent Beata Moskal-Słaniewska potwierdziła, że jest zamiar utworzenia noclegowni dla bezdomnych w obiekcie, wybudowanym przy ul. Westerplatte w 2012 roku na potrzeby Poradni Uzależnień. Poradnia miała zostać przeniesiona na ulicę Franciszkańską, do siedziby Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, a w jej miejsce miało powstać schronienie na krótkie pobyty bezdomnych, w tym także nadużywających alkoholu, wraz z pralnią i salą na posiłki. Czy ten plan będzie realizowany? Z pytaniami zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego, do tematu wrócimy.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułStrefa płatnego parkowania na razie nie zostanie powiększona. Podwyższono jednak kary za nieopłacenie postoju
Następny artykułMiejscowy Granit lepszy od ekipy z miasta granitu