Strona główna Kultura „Czarne korale”. Autorka „Dziewczyn z Gross-Rosen” dla dzieci

„Czarne korale”. Autorka „Dziewczyn z Gross-Rosen” dla dzieci

0

Jak to jest, gdy ciemności kryją ziemię i co ją może uratować? Świdnicka dziennikarka i pisarka, Agnieszka Dobkiewicz, napisała bajkę dla dzieci, inspirowaną jej własnymi przeżyciami podczas tworzenia „Małej Norymbergi” i „Dziewczyn z Gross-Rosen”. Tekst nieodpłatnie przekazała Miejskiej Bibliotece Publicznej, a ta zadecydowała o druku bajki.

Agnieszka Dobkiewicz w ostatnich latach zdobyła uznanie, podejmując trudną tematykę katów i ofiar niemieckiego Gross-Rosen, obozu z czasów II wojny światowej. W tym czasie powstały również „Czarne korale”.

– Gdy zajmujesz się tak trudnymi tematami – dotyczącymi masowych zbrodni, ludobójstwa, niewolnictwa, człowiek zaczyna inaczej patrzeć na rzeczywistość. Zaczyna go ona bardziej dotykać, a każde niepokojące zjawisko jest odczuwane boleśnie. I tak też było ze mną. To, co dziś wydaje się w swoim tragizmie oczywiste, wtedy wydawało się czymś niemożliwym. Często słyszałam: „po co Ty się obozem zajmujesz”, to taki mało ciekawy temat. A ja wiedziałam, że muszę. Po pierwsze, by przypominać, bo tego nigdy za wiele, jeśli chodzi o kondycję i naturę człowieka wobec skrajnych zjawisk. Ale też czułam, że te chmury się znowu gromadzą. Ciemności znów przyszły nad ziemię. I właśnie o tym są „Czarne korale” – mówi autorka.

– Gdy wybuchła wojna w Ukrainie, przypomniałam sobie o tej bajcie. Bardzo chciałam zabrać też głos wobec tragedii świata. I chyba tak potrafię to zrobić najlepiej. Wysłałam bajkę Ewie Cuban, dyrektorce naszej biblioteki z informacją – wykorzystaj. Ewa od razu temat podjęła. Postanowiła ją wydać. Nie spodziewałam się, że to się tak potoczy. Bajka opowiada o świecie, w którym zniknęły kolory, a ludzie serca mieli otoczone czarnymi koralami. Dlatego, że pozwolili, by światem zawładnęły zło, plotka, zawiść, nienawiść. Dwójka dzieci – Mirelka i Alojzy odczarowali ten świat. Jak? Nie zdradzę. Wierzę, że dzieci, młodzi ludzie mają tę moc. Mogą nasz świat ocalić. Bo my okazaliśmy się zbyt mało odważni, zbyt krótkowzroczni. Chciałabym zwrócić uwagę na postać Alojzego. Mój bohater nazywa się tak, jak bohater Jana Brzechwy z Akademii Pana Kleksa. To zabieg celowy. Alojzy to postać, która zawsze mnie przerażała – lalka, którą zgubiła akademię. Mój Alojzy ratuje świat, choć początkowo nie jest to takie oczywiste – opisuje Agnieszka Dobkiewicz.

Bajkę ilustrowała Miriam Botew. „Czarne korale” będą dostępne bezpłatnie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świdnicy. Autorka ma już zaplanowane spotkania z młodymi czytelnikami.

/red./

Poprzedni artykułCo grają w kinie? [REPERTUAR CINEMA3D]
Następny artykułMonitoring GPS jako element zarządzania flotą samochodową