Strona główna 0_Slider Były prezes, pracownicy i członkowie Rady Nadzorczej największej spółdzielni mieszkaniowej w Świdnicy...

Były prezes, pracownicy i członkowie Rady Nadzorczej największej spółdzielni mieszkaniowej w Świdnicy na ławie oskarżonych

0

Prokuratura oskarża 10 osób związanych z zarządzaniem i przetargami w Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdnicy o narażenie spółdzielni na stratę blisko 600 tysięcy złotych. Dzisiaj wszyscy stawili się w Sądzie Rejonowym, gdzie miał się rozpocząć proces.

Prokuratura Rejonowa w Świdnicy skierowała do Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko 10 osobom, związanym z funkcjonowaniem największej spółdzielni mieszkaniowej w Świdnicy. Prezes, członkowie zarządu, osoba z Rady Nadzorczej i osoby z komisji przetargowej są oskarżone o niegospodarność przy sprzedaży działki w centrum Osiedla Młodych w Świdnicy.

Sprawa sięga 2016 roku.

Transakcja dotycząca działki numer 355 przy ul. Waryńskiego przez wiele tygodni budziła kontrowersje. Były wiceprezes i były świdnicki radny nie zgodził się na złożenie podpisu pod umową z wybranym w przetargu kontrahentem. Jak przekonywał, spółdzielnia działkę sprzedała po zaniżonej o połowę cenie.  Twierdził, że doszło do wielu błędów przy przygotowaniu przetargu na sprzedaż gruntu. Wskazał także w obszernych wyjaśnieniach, które opublikował na swoim blogu, że Spółdzielnia zrezygnowała z oferty developera, który chciał za ten grunt zapłacić 1,2 miliona złotych. Tymczasem ostatecznie teren do przetargu wystawiono za 600 tysięcy złotych netto. Ówczesny wiceprezes o swoich wątpliwościach powiadomił Radę Nadzorczą w lipcu 2016 (przetarg był w lutym, on sam rozpoczął pracę w kwietniu) i odmówił sygnowania swoim podpisem umowy sprzedaży gruntu.

Prezes i Rada Nadzorcza nie kryli oburzenia takim zarzutem i przekonywali, że to swoim postępowaniem wiceprezes mógł narazić spółdzielnię na straty.  Został najpierw pozbawiony funkcji, a później zwolniony z pracy. Od tej decyzji odwołał się do sądu i wygrał, ale do pracy już nie wrócił. Do zarządu spółdzielni powołano prominentnego członka SLD. Ostatecznie pod koniec 2016 zarząd Spółdzielni podpisał umowę sprzedaży terenu z firmą Dabro-Bau, która wybudowała w tym miejscu budynki mieszkaniowe.

Śledztwo w sprawie sprzedaży działki w centrum Osiedla Młodych toczy się od 2016 roku. Zawiadomienie do prokuratury złożyło dwoje spółdzielców.

Jeden z sygnatariuszy zgłoszenia do prokuratury w 2021 roku poskarżył się do Prokuratury Krajowej na przewlekłość postępowania. – Nie ma mowy o przewlekłości – mówił w maju 2021 roku prokurator rejonowy Marek Rusin. – W tej sprawie powołaliśmy dwóch biegłych, opinie wymagały uzupełniania i dodatkowych wyjaśnień. Pełny materiał dowodowy został zgromadzony w ubiegłym roku.

W oparciu o opinie biegłych prokuratura rejonowa już w maju 2021 postawiła zarzut członkom zarządu Spółdzielni, Rady Nadzorczej i komisji przetargowej, powołanej do sprzedaży działki. – Zarzut najogólniej mówiąc dotyczy niegospodarności. W wyniku nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków osoby doszło do wyrządzenia Spółdzielni szkody w wysokości 592 tysięcy złotych. Podczas przeprowadzania postępowania zostały naruszone ustawa Prawo Spółdzielcze, Regulamin Spółdzielni w zakresie zamówień oraz przepisy dotyczące przetargów – wyliczał szef prokuratury rejonowej w Świdnicy. Osoby, którym prokurator postawił zarzuty, nie przyznały się do zarzucanych im czynów i odmówiły składania wyjaśnień.

Wraz z zarzutami dla tak wielu osób z zarządu i Rady Nadzorczej pojawił się poważny problem. Nie było osoby, która mogłaby reprezentować w postępowaniu Spółdzielnię Mieszkaniową jako pokrzywdzoną. – Prokurator prowadzący postępowanie zwrócił się do Rady Nadzorczej o wydanie uchwały o skierowaniu do prokuratury wniosku o ściganie oraz wyznaczenie osoby, reprezentującej spółdzielnię. Rada Nadzorcza wydała uchwałę odmowną. W związku z tym uchwała została przez nas zaskarżona do Sądu Okręgowego, a do Sądu Rejonowego Wrocław Fabryczna zwróciliśmy się o wyznaczenie kuratora dla spółdzielni – mówił prokurator Rusin.

W związku z tymi problemami śledztwo zostało przedłużone i zakończyło się dopiero w połowie grudnia 2021. Sąd Rejonowy Wrocław Fabryczna wyznaczył do reprezentacji spółdzielni w sprawie o niegospodarność jednego członka zarządu, który nie był objęty zarzutami. Przed sądem spółdzielnię reprezentuje pełnomocnik Edgar Mazurek.

Po ośmiu miesiącach od skierowania do sądu aktu oskarżenia proces miał ruszyć dzisiaj. Na ławie oskarżonych zasiedli Andrzej B., były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, Janusz S., były wiceprezes spółdzielni, Ryszard K., były członek rady nadzorczej, na kilka miesięcy oddelegowany także do zarządu (obecnie również radny Rady Powiatu Świdnickiego), Bronisław S., były przewodniczący rady nadzorczej, obecnie ponownie wybrany do rady nadzorczej, Danuta B., była kierowniczka działu administracyjnego, Damian B., zastępca kierownika działu administracyjnego, Marek K., pracownik administracji, Jolanta P. była pracowniczka spółdzielni, Elżbieta P., kierowniczka, obecnie członkini zarządu i Jan M., były wiceprezes spółdzielni. Prokuraturę rejonową reprezentował prokurator Łukasz Cimoła.

Tomasz Bokszczanin, obrońca jednego z oskarżonych złożył wniosek o odroczenie rozprawy, wskazując na fakt, że pojawiły się obszerne odpowiedzi na akt oskarżenia, z którymi oskarżeni nie mogli się zapoznać. Do tego wniosku dołączyli dwaj inni obrońcy. Mecenas Jakub Wujkowski dodał, że w odpowiedzi na akt oskarżenia zawarł wniosek o zwrócenie go do prokuratury ze względu na braki formalne. – Prokuratura skupia się na osobie prezesa, nie znalazłem zdania na temat pozostałych osób objętych aktem oskarżenia – mówił na sali sądowej. Prokurator i pełnomocnik spółdzielni stwierdzili z kolei, że nie widzą żadnych przeszkód, by rozpocząć przewód sądowy, bowiem każdy z oskarżonych ma prawo podczas jego trwania złożyć wyjaśnienia. Ostatecznie sędzia Marek Żurawski przychylił się do wniosku obrońców i odroczył rozprawę na 2,5 miesiąca.

– Spodziewałem się, że tak będzie. Będą robić wszystko, by jak najdłużej przeciągać proces – mówi Wacław Jachimowicz, spółdzielca i były członek rady nadzorczej, który był jednym z sygnatariuszy zawiadomienia do prokuratury. Dodaje jednak, że jest zadowolony samym faktem skierowania sprawy do sądu.

Warto przypomnieć inny proces sądowy, związany ze spółdzielnią. Pod koniec września 2020 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu unieważnił uchwałę, na mocy której od 2019 roku działała Rada Nadzorcza.

Od 4 do 12 czerwca 2019 roku podczas Walnego Zgromadzenia Spółdzielców zostały przeprowadzone wybory do Rady Nadzorczej. Jeden z członków spółdzielni zauważył, że podczas Walnego Zgromadzenia nie została podjęta uchwała o wyborze Rady Nadzorczej, ale do obrotu prawnego tę uchwałę – o numerze 8/2019 – wprowadzono kilka dni później. Wacław Jachimowicz wniósł do sądu pozew o unieważnienie lub uchylenie tejże uchwały, wskazując, że nie tylko nie było jej w programie zgromadzenia, ale w ogóle nad nią nie głosowano. Na pozew Spółdzielnia Mieszkaniowa odpowiedziała, że wybory zostały przeprowadzone w sposób zgodny ze statutem i również w zgodzie z tym dokumentem podjęto uchwałę nr 8 o wyborze Rady Nadzorczej. Z taką argumentacją zgodził się Sąd Okręgowy w Świdnicy w wyroku z 25 października 2019 roku.

Zupełnie inny wyrok zapadł po złożonej przez spółdzielcę apelacji. 24 września 2020 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przyznał rację spółdzielcy i uchwałę o wyborze Rady Nadzorczej unieważnił. – W ustnym uzasadnieniu sędzia podał przykład: stało się tak, jakby sejm przyjął ustawę bez głosowania już po zamknięciu obrad – mówi spółdzielca, który uczestniczył w ogłoszeniu wyroku. Wyrok jest prawomocny.

Mimo takiego rozstrzygnięcia Rada Nadzorcza pracowała bez przeszkód aż do końca kadencji w 2022 roku. Powodem było wniesienie kasacji od wyroku przez ówczesnego prezesa spółdzielni do Sądu Najwyższego. Wniosek został przez SN przyjęty, ale mimo że minęło już 2,5 roku, Sąd Najwyższy pod przewodnictwem Małgorzaty Manowskiej do dzisiaj nie wyznaczył terminu jego rozpatrzenia. Tymczasem w lipcu Walne Zgromadzenie spółdzielni wybrało nową radę nadzorczą.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułJak wybrać trafiony prezent dla mężczyzny?
Następny artykułOdbudowują altanę w Parku Młodzieżowym. Na jakim etapie są prace? [FOTO]