Była już słynna reasumpcja głosowania w sejmie, zarządzona przez PiS i jego satelitów po wygranym głosowaniu przez opozycję, teraz własną reasumpcję mają radni Rady Miejskiej w Świdnicy. Tym razem role się odwróciły, bo w opozycji jest PiS i satelici, a rządzą radni z komitetu wyborczego Beaty Moskal-Słaniewskiej do spółki z radnymi Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej. Bój poszedł o głosowanie w komisji rewizyjnej nad prestiżowym dla prezydenta miasta głosowaniem o udzielenie absolutorium.
Trzy do trzech – taki był wynik głosowania nad stanowiskiem w sprawie opinii Komisji Rewizyjnej o udzieleniu absolutorium za wykonanie budżetu w roku 2021 przez prezydenta Świdnicy. Przewodniczący przerwał obrady, wezwał prawnika, ale scenariusz miał z góry gotowy. Niepomyślne dla prezydent miasta stanowisko uchylono i błyskawicznie głosami zwolenników prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej uchwalono stanowisko pozytywne, a w ślad za nim wniosek o udzielenie absolutorium. Opozycja w Radzie Miejskiej grzmi o pogwałceniu prawa i nie uczestniczyła w głosowaniach.
Komisja Rewizyjna nad opinią i wnioskiem o absolutorium dla prezydent miasta obradowała 6 czerwca. Przewodniczący Wiesław Żurek, który startował do Rady Miejskiej z Komitetu Wyborczego Beaty Moskal-Słaniewskiej, po patowym wyniku głosowania stwierdził, że na ten moment nie ma pozytywnej opinii, a tym samym absolutorium, a sytuacja jest bez wyjścia. Zwolennicy i przeciwnicy prezydent Moskal-Słaniewskiej mieli tyle samo szabel z powodu nieobecności przebywającego na zwolnieniu lekarskim radnego Mariusza Kuca z obozu wspierającego prezydent miasta. Przewodniczący Żurek przerwał obrady i zarządził dwudniową przerwę. – To kuriozalna sytuacja, pierwsza w historii naszego samorządu. Z tego powodu przerwałem posiedzenie i ogłosiłem przerwę do czwartku. Do tego czasu zwrócę się do radców prawnych i niewykluczone, że zaproszę ich na posiedzenie komisji – mówi w poniedziałek. Radni opozycyjni podkreślali, że przewodniczącego ponosiły emocje i uważali, że posiedzenie powinno zostać dokończone, a przewodniczący powinien poddać pod głosowanie wniosek o nieudzielenie absolutorium.
Po dwudniowej przerwie układ sił się zmienił. – Co, już zdrowy? – pytała radna Danuta Morańska radnego Mariusza Kuca, który pojawił się na dzisiejszym posiedzeniu. On sam nie zgodził się odpowiedzieć na pytania w sprawie nagłej poprawy stanu zdrowia, tuż po zakończeniu komisji w pośpiechu zbiegając ze schodów. Zanim jednak szybko wyszedł z Urzędu Miejskiego, w milczeniu przysłuchiwał się dyskusji i wywodom radcy prawnego Macieja Domagały. O jego zaproszeniu poinformował przewodniczący Żurek mówiąc, że na piśmie zwrócił się o to do prezydent Świdnicy.
– Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym Komisja Rewizyjna musi opiniować wykonanie budżetu i wystąpić z wnioskiem do rady gminy. To nie jest prawo, to jest obowiązek – stwierdził radca. – Po drugie jest artykuł 270 ustawy o finansach publicznych w ustępie trzecim „Komisja rewizyjna przedstawia organowi stanowiącemu jednostki samorządu terytorialnego, w terminie do dnia 15 czerwca roku następującego po roku budżetowym, wniosek w sprawie absolutorium dla zarządu.” i to też jak gdyby jest obowiązek, a potem organ stanowiący obowiązek, musi rozpatrzeć, zatwierdzić sprawozdanie z wykonania budżetu i musi to nastąpić do 30 czerwca. I państwo jakby zatrzymali się nad kwestią opinii. Zgodnie ze statutem gminy, który państwo tutaj macie, paragraf 44 – rozstrzygnięcia zapadają zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy liczby członków komisji. I to jest ta zwykła większość. Z państwa statutu, z paragrafu 33 wynika, że „Zwykła większość głosów jest to większość głosów „za” przewyższająca co najmniej o jeden głos liczbę oddanych głosów „przeciw” „. To znaczy, że musi być więcej niż trzy. (…) Jeśli mamy trzy trzy, nie możemy przyjąć, że uchwała została przyjęta. Fizycznie nie ma tej uchwały. Jednocześnie macie państwo tę uchwałę podjąć.
Radca przytoczył wyrok WSA z Łodzi w sprawie z Konstantynowa Łódzkiego. W jego ocenie, wyrok wskazywał, że przyjęcie w razie remisu, że z automatu wchodzi uchwała przeciwna, w tym przypadku jej nie ma. Radca używał w swoich wypowiedziach raz słowa stanowisko, raz uchwała. Dalej mówił o wyroku: „Tam przyjęto, ze uchwała była negatywna, mimo że w głosowaniu było 50 na 50 w głosowaniu na komisji. Potem podjęto uchwałę przez Radę Gminy i wojewoda w swoim właściwym trybie wziął tą uchwałę zaskarżył, wskazując na jej nieważność, właśnie ze względu na to, że nie było tego stanowiska komisji, bo było w głosowaniu 50 na 50, czyli nie było większości” – przytaczał i stwierdził, iż sąd uznał, że opinii komisji nie było. Na pytanie radnej Luizy Nowaczyńskiej : „A gdybyśmy się nigdy nie dogadali i zawsze byłoby trzy do trzech” radca odparł, że odpowiedzialność prawna spoczywa na członkach komisji i w konsekwencji może dojść do rozwiązania rady gminy. Lesław Podgórski stwierdził: „Proszę nas nie straszyć”.
Świdnickiej komisji rewizyjnej radca doradził przeprowadzenie reasumpcji głosowania. – Sytuacja jest wyjątkowa, dodatkowo rozwiązanie, które pan proponuje jest kuriozalne z kilku względów. Przede wszystkim musimy pamiętać, że to głosowanie już się odbyło. Przerwanie komisji nastąpiło już po tym głosowaniu. To tak jakby w trakcie sesji Rady podjęta by została uchwała, z czym część osób by się nie zgodziła, w związku z czym przerwalibyśmy sesję i wrócili za kilka dni, gdy będzie grupa radnych. To jest dopiero pogwałcenie litery prawa – mówił obecny na posiedzeniu radny Wspólnoty Samorządowej Jan Jaśkowiak (bez prawa głosu na Komisji Rewizyjnej).
Opozycyjni radni nie zgadzali się z opinią radcy, dodatkowo mieli pytania o dołączenie do głosowania radnego Kuca, którego na posiedzeniu w poniedziałek nie było. Radca stwierdził, że każdy członek komisji ma prawo głosu bez względu na to, kiedy do posiedzenia dołączy.
Radny Marcin Wach z Nowoczesnej najpierw zawnioskował o zamknięcie dyskusji, a potem złożył wniosek o reasumpcję poniedziałkowego głosowania. Przewodniczący Wiesław Żurek miał już gotowy scenariusz. – W związku z faktem zakończenia wyjaśnień, myślę, że jest niezbędne, abyśmy wyszli z tego pata (…) stawiam wniosek o reasumpcję głosowania stanowiska komisji Rady Miejskiej w Świdnicy z dnia 6 czerwca 2022 roku.
Pod głosowanie poddał najpierw uchylenie stanowiska z 6 czerwca, potem zarządził głosowanie nad stanowiskiem z pozytywną opinią, a wreszcie nad wnioskiem o udzielenie prezydent Świdnicy absolutorium. Za każdym razem za głos „za” oddawali Danuta Morańska, Wiesław Żurek, Mariusz Kuc i Marcin Wach. Radni opozycji: Luiza Nowaczyńska, Józef Cygan i Lesław Podgórski w żadnym dzisiejszym głosowaniu udziału nie wzięli.
Przewodniczący komisji rewizyjnej, który obrady prowadził bardzo emocjonalnie, zapowiedział, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność prawną. Opozycyjni radni czekają na protokół z posiedzenia komisji i zamierzają po jego otrzymaniu zwrócić się do wojewody dolnośląskiego o rozstrzygnięcie, czy cała procedura przebiegła zgodnie z prawem.
Agnieszka Szymkiewicz