Strona główna 0_Slider Uchodźcom oferują gorącą herbatę i transport, na Ukrainę wysłali kamizelki kuloodporne. Strażnicy...

Uchodźcom oferują gorącą herbatę i transport, na Ukrainę wysłali kamizelki kuloodporne. Strażnicy miejscy włączyli się w akcję pomocy [FOTO]

0

Niemal codziennie na terenie świdnickiego Centrum Przesiadkowego pojawiają się grupy uchodźców uciekających z pogrążonej w wojnie Ukrainy. – Każda osoba, choćby jedynie będąca przejazdem w Świdnicy, może liczyć na naszą pomoc. Niektórzy są od kilku dni w podróży. Niektórzy chcą w Świdnicy jedynie odpocząć przed dalszą drogą – mówi Edward Świątkowski ze Straży Miejskiej.

Straż Miejska w Świdnicy przyjmuje każdego dnia 20-25 zgłoszeń od mieszkańców naszego miasta. Każde zgłoszenie jest dla nas ważne i każde traktujemy z należytą uwagą. Niektóre zgłoszenia wymagają szybkiej reakcji, inne można zrealizować w drugiej kolejności. Są jednak sprawy, które nie mogą czekać i muszą być załatwione natychmiast. Od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę nasza jednostka włączyła się do akcji pomocy dla ofiar tej bestialskiej agresji – mówi Edward Świątkowski, zastępca komendanta świdnickiej Straży Miejskiej. Jedną z form wsparcia było przekazanie kamizelek kuloodpornych dla walczących za swoja ojczyznę. Wsparcie oferowane jest również uchodźcom.

Każdego dnia otaczamy opieką uchodźców, którzy trafiają do Centrum Przesiadkowego Świdnica Miasto. Tutaj każdy z nich może napić się gorącej herbaty, zjeść posiłek, chwilę odpocząć. Ci którzy są tylko przejazdem mogą otrzymać środki higieny osobistej, artykuły do bezpośredniego spożycia, napoje. Ci którzy szukają pomocy w naszym mieście zostają przewiezieni do świdnickiego Centrum Pomocy Ukrainie. Rejestracja, zaopatrzenie w zapas żywności, środki higieniczne, odzież i wszystko inne co jest im potrzebne, aby mogli stworzyć w naszym mieście choć namiastkę swego domu. W końcu uchodźcy trafiają już do miejsca zakwaterowania. Gdy pytamy ich czego jeszcze im potrzeba niemal zawsze słyszymy tą samą odpowiedź – „chcemy się umyć i spać” – relacjonuje Świątkowski

Historie jakie opowiadają z każdego wyciskają łzy. Czym innym jest obraz widziany w telewizji a czym innym jest rozmowa z ludźmi, którzy to osobiście przeżyli. Uciekając z Ukrainy mogli zabrać jedynie niewielki bagaż, do którego musieli spakować, jak mówią, całe swoje życie. Czasami słyszymy, że ich domu już nie ma a bliscy zaginęli lub walczą z najeźdźcą. Jednak słowa jakie najczęściej słyszą nasi funkcjonariusze to „dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy”. Potem są już tylko łzy… – wskazuje zastępca komendanta świdnickiej straży.

/Straż Miejska w Świdnicy, opr. mn/

Poprzedni artykułNie ma mocnych na Marcina Kłosa. Drugi raz w finale
Następny artykułŚwiebodzice szykują kolejne miejsca dla rodzin z Ukrainy [FOTO]