– Jeszcze raz proszę wszystkich kierowców, nie traktujcie rowów jak śmietniki, nie wyrzucajcie butelek przez okna, nie zostawiajcie uszkodzonych opon! – po raz kolejny apeluje Waldemar Woźniak. Emeryt z Pszenna od kilku lat każdą wolną chwilę poświęca na społeczne sprzątanie. W tym roku z poboczy kilku dróg powiatowych zebrał 5,1 tony śmieci!
Od chwili, gdy pocztowiec i członek Polskiego Związku Łowieckiego postanowił swoją emeryturę poświęcić na ratowanie środowiska naturalnego przed zalewem odpadów, zebrał 181 ton śmieci, i to głównie na terenie powiatu świdnickiego. – W ostatnim czasie wysprzątałem drogi Świdnica-Jagodnik, Jagodnik Pszenno oraz Wiry-Wirki i rozpocząłem prace przy drodze w kierunku miejscowości Kątki – wylicza. Pytany, co znajduje tuż obok jezdni wylicza: opony, zderzaki, butelki, foliówki, opakowania po jedzeniu na wynos, zdarzają się odpady poremontowe. Część śmieci zabiera Służba Drogowa Powiatu Świdnickiego, inne – na mocy porozumień z gminami, pan Waldemar wywozi do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów. I to właśnie tam, a nie na drogi czy do lasów, należy zawozić śmieci, zużyte opony i gruz. Każdy ma obowiązek zawarcia umowy na wywóz śmieci, a w ramach takiej umowy oddawanie każdego rodzaju odpadów jest bezpłatne.
Mimo to dzikie wysypiska tworzą się regularnie, a śmieci zanieczyszczają także rzeki. – Szykujemy się z wędkarzami do kolejnej akcji na rzece Piławie. Są miejsca w Makowicach i Jakubowie, gdzie zgromadziło się mnóstwo odpadów – dodaje społecznik. W planach ma także porządki przy kolejnych drogach, w Jaroszowie i Stachowicach.
Waldemar Woźniak jest wspierany w swoich działaniach przez Służbę Drogową Powiatu Świdnickiego, samorządy i prywatnych przedsiębiorców. Po raz kolejny firma Stella Pack podarowała 800 wytrzymałych worków na śmieci.
/red./