Po kilku godzinach spokoju po godzinie ósmej samochody znów zaczęły się ustawiać do dystrybutorów przy ul. Strzegomskiej w Świdnicy. Kolejka zablokowała możliwość przejazdu autobusów. Niektórzy sprzedawcy próbują wykorzystać sytuację i podnoszą ceny. ORLEN, LOTOS i PERM wydały oświadczenie, zapewniając, że paliwa w Polsce nie zabraknie.
Informacje o coraz większym zagrożeniu na Ukrainie i sankcjach, jakimi została objęta Rosja, kierowcy w całej Polsce zaczęli reagować nerwowo i ustawiać się w kolejkach po paliwo. Już wczoraj po południu i wieczorem kolejki pojawiły się także w Świdnicy. Nad razem było spokojnie, ale około 10.00 oczekujące do dystrybutorów pojazdy uniemożliwiały wjazd autobusów komunikacji miejskiej na teren centrum handlowego przy ul. Strzegomskiej. Na miejsce została wezwana policja. Jak udało nam się dowiedzieć, by rozładować korki sprzedaż była limitowana.
Zwiększony ruch jest na wszystkich stacjach benzynowych w powiecie świdnickim, docierają informacje o zmianie cen na mniejszych, prywatnych stacjach. Tak jest na przykład na stacji przy ul. Rolniczej w Świdnicy, gdzie cena litra oleju napędowego przekroczyła 6 złotych i wyniosła 6 zł 30 gr. Na stacjach Orlenu olej napędowy kosztuje 5 zł 85 groszy. Najtaniej jest na stacji E.Leclerc – 5 zł 39 groszy.
Transport ropy naftowej rurociągiem z kierunku wschodniego do Polski odbywa się zgodnie z harmonogramem tłoczeń. PKN ORLEN, Grupa LOTOS i PERN monitorują sytuację na bieżąco i są przygotowane na każdy scenariusz. Polska dysponuje odpowiednimi zapasami surowca i zdywersyfikowanymi (różnorodnymi) źródłami dostaw ropy naftowej. Nasz kraj jest zabezpieczony przed nieprzewidzianymi sytuacjami w obszarze ropy i paliw. Jest to możliwe dzięki skutecznym działaniom prowadzonym przez kluczowe podmioty polskiego rynku naftowo-paliwowego – czytamy w komunikacie z 24 lutego.
– Dostawy ropy i paliw są zabezpieczone, bo na przestrzeni ostatnich lat realizowaliśmy działania zmierzające do dywersyfikacji dostaw surowca. Jeszcze w 2013 roku rafineria w Płocku przerabiała 98% rosyjskiej ropy. Dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa. W ten sposób zapewniamy stabilność biznesu i wzmacniamy bezpieczeństwo energetyczne nie tylko Polski, ale całego regionu. Kolejnym krokiem, który umocni naszą pozycję w tym obszarze będzie finalizacja połączenia PKN ORLEN z LOTOSEM i PGNiG. Jeden silny koncern multienergetyczny skutecznie zwiększy bezpieczeństwo krajowej gospodarki w obszarze paliw i energii – mówi Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN ORLEN.
– PERN w 2019 roku pomyślnie zdał test działania w sytuacji nadzwyczajnej, kiedy do Polski napłynęła skażona chlorkami organicznymi ropa naftowa. Wtedy przez 46 dni nie były realizowane dostawy poprzez rurociąg „Przyjaźń”. Nie miało to jednak wpływu na dostępność paliw na stacjach benzynowych – podkreśla Igor Wasilewski, prezes PERN. – Było to możliwe dzięki zapasom posiadanym przez Polskę, ale także intensyfikacji dostaw surowca z morza poprzez Naftoport, należący do Grupy PERN – dodaje.
PERN przez ostatnie kilka lat znacząco zwiększył możliwości, jeśli chodzi o magazynowanie ropy naftowej. Firma zbudowała nowe zbiorniki w bazie surowcowej w Gdańsku i Terminalu Naftowym w Gdańsku. W sumie pojemności na surowiec zwiększyły się o blisko 20%, czyli o prawie 600 tys. m³. Pojemności te pojawiły się nad Bałtykiem, umożliwiając państwu polskiemu skuteczną dywersyfikację dostaw ropy naftowej. W tym czasie zostały także zaostrzone procedury w zakresie monitoringu jakości surowca. Dziś jakość ropy naftowej napływającej ze wschodu jest na bieżąco monitorowana, tak aby sytuacja z 2019 roku nie mogła się powtórzyć – podają spółki.
– Spółka na bieżąco monitoruje sytuację i jest przygotowana na różne scenariusze. W 2019 roku rafineria w Gdańsku zmierzyła się już ze wstrzymaniem dostaw drogą lądową, utrzymując niezmieniony poziomu przerobu ropy naftowej oraz ciągłość ekspedycji swoich produktów na rynek – mówi Zofia Paryła, prezes zarządu Grupy LOTOS. – Nadmorskie położenie od zawsze poszerza naszą elastyczność operacyjną. Daje to spółce możliwość zakupu szerokiej gamy surowca z różnych kierunków świata, co stanowi naturalną część jej codziennej działalności, realizowanej zawsze w przypadku potwierdzenia ekonomiki potencjalnej transakcji – dodaje.
Komunikat Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego i Polskiej Izby Paliw Płynnych z 25 lutego 2022r.
Atak Rosji na Ukrainę odczuły rynki na całym świecie. Obecny niepokój jest wykorzystywany przez spekulantów, którzy chcą nieuczciwie zarobić na tej niepewnej sytuacji.
Wzmożony popyt na paliwa, w niektórych częściach kraju stwarza dodatkowe wyzwania logistyczne. Wydania z baz paliw zostały zwiększone. Należy jednak uwzględnić indywidualne warunki handlowe każdego z operatorów. Nie wszystkie ponadkontraktowe zgłoszenia zapotrzebowania mogły zostać zrealizowane. Koncerny monitorują sytuację i podejmują stosowane działania zaradcze.
Chcielibyśmy uspokoić i zapewnić, że Polska dysponuje odpowiednimi rezerwami ropy naftowej oraz paliw. Magazyny są pełne. Krajowe zapasy wystarczą na ponad 3 miesiące. Rurociągiem „Przyjaźń” ciągle płynie surowiec, a dzięki naftoportowi jesteśmy w stanie pokryć całe krajowe zapotrzebowanie ropą dostarczaną przez tankowce.
Rozpowszechnianie informacji na temat masowego braku zaopatrzenia czy dostępności surowców i paliw odbieramy jako działania dezinformacyjne, które mają na celu wywołanie niekontrolowanej paniki wśród kierowców.
Potępiamy działania niektórych operatorów stacji paliw, którzy wykorzystują trudną sytuację oraz sztucznie zawyżają ceny paliw.
Sytuacja jest pod kontrolą i nie ma powodów, żeby kupować paliwa na zapas.
Apelujemy o odpowiedzialne podejście do sytuacji.
/opr. red./