Strona główna 0_Slider Przykre niespodzianki na chodnikach. Właściciele przestali być kontrolowani?

Przykre niespodzianki na chodnikach. Właściciele przestali być kontrolowani?

0

Właściciele psów rzadko sprzątają po swoich zwierzakach. Nie jest to tylko problem miejsca, gdzie mieszkam, ale również Rynek, wizytówka miasta jest zabrudzony od odchodów psów – zaalarmowała czytelniczka Swidnica24.pl dodając, że nie spotkała nikogo, kto zostałby ukarany. Czy straż miejska odpuściła?

„Jestem mieszkanką Świdnicy, która chciałaby poruszyć kwestię czystości w naszym mieście. Mianowicie chodzi o zalegające odchody czworonogów na ulicach. Właściciele psów rzadko sprzątają po swoich zwierzakach. Nie jest to tylko problem miejsca, gdzie mieszkam, ale również Rynek, wizytówka miasta, jest zabrudzony od odchodów psów. Z racji tego, iż posiadają państwo duże zasięgi, które trafią do sporej grupy odbiorców chciałabym prosić, wyjść z małą propozycją o umieszczenie artykułu na ww temat w celu poinformowania mieszkańców o obowiązku sprzątania. Uważam, że problem jest duży, ale też mało jest podjętych kroków, aby ten proceder został przerwany. Wydaje się, że służby jak straż miejska nie robią nic w tym kierunku, mając odpowiednie narzędzia do karania takich osób (mandat 500 zł). Nie spotkałam się jeszcze z nikim, kto zostałby ukarany. Sama jestem ciekawa, ile w poprzednim roku zostało nałożonych mandatów na mieszkańców, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Oczywiście ja do takich informacji nie uzyskam dostępu dlatego proszę wiadomości Świdnica 24 o interwencję w tej sprawie. Może warto zwrócić uwagę na problem, który dotyczy nas wszystkich. Może poprzez mały artykuł, uda się przemówić do rozsądku grupie osób, ponieważ służby robią mało bądź nic w tym temacie. Proszę o rozważenie poruszenia tematu i anonimowość w związku z agresją, z którą spotykam się podczas zwracania uwagi właścicielom czworonogów przyłapanych na nie sprzątaniu” – napisała do redakcji mieszkanka Świdnicy.

Od 1996 roku ustawa nakłada na gminy obowiązek uchwalania regulaminu utrzymania porządku. Taki dokument ma również Świdnica, a jego najnowsza wersja została przyjęta przez Radę Miejską w 2020 roku. Regulamin w rozdziale 11 zawiera wszystkie obowiązki, jakie nakładane są na właścicieli zwierząt. Paragraf 29 w punkcie pierwszym brzmi: Osoba, z którą przebywa zwierzę na terenach przeznaczonych do użytku publicznego, w szczególności takich jak drogi, chodniki, podwórka, parki i inne tereny zieleni, zobowiązana jest do niezwłocznego usunięcia zanieczyszczeń pozostawionych przez zwierzę.” Z obowiązku zwolnione są jedynie osoby korzystające z psów asystujących (niepełnosprawni, służby).

Miasto już w 2009 roku postanowiło pomóc właścicielom psów i systematycznie ustawia stojaki z psim pakietem, czyli woreczkami na odchody. Można z tego udogodnienia korzystać zarówno w parkach, jak i na skwerach czy w pobliżu miejsc, gdzie najczęściej psy są wyprowadzane na spacery. Mimo to „niespodzianki” czyhają wszędzie. Zapełnione woreczki należy wyrzucać do koszy, umieszczonych na stojaku lub do kubła z odpadami zmieszanymi. Niestety, wiele osób wybiera do tego celu np. pojemniki na plastik czy papier.

– W 2021 roku za niesprzątanie po psach strażnicy wystawili 3 mandaty, a 15 osób zostało pouczonych. Mandaty nie przekraczały 100 złotych. Liczby może nie są wielkie, ale temat jest dla nas bardzo ważny i absolutnie nie odpuszczamy – deklaruje Edward Świątkowski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Świdnicy. – Nie jest jednak łatwo przyłapać kogoś na gorącym uczynku. W miejscach, gdzie działa system monitoringu, jest znaczna poprawa. Nie zauważyliśmy, by Rynek i centrum miasta były szczególnie zabrudzone – dodaje wicekomendant. Po interwencji czytelniczki osobiście wybrał się na kontrolę do Rynku i na plac Grunwaldzki. – Było czysto, ale oczywiście nie zaprzeczam, że mogą się zdarzyć „niespodzianki” – dodaje.

W 2012 roku straż miejska osiągnęła spore sukcesy w walce z nieodpowiedzialnymi właścicielami psów. Pod lupę został wzięty m.in. plac św. Małgorzaty Strażnik uzbrojony w kamerę i laptop w różnych godzinach obserwował plac i jeśli tylko zauważył, że właściciel nie sprząta po psie, wzywał patrol. – Zaskoczenie ludzi początkowo nie miało granic, a reakcje były najróżniejsze. Większość natychmiast pędziła do stojaków z torebkami i zapewniała funkcjonariuszy, że mieli zamiar posprzątać. Strażnicy oczywiście czekali, aż posprząta – opowiadał ówczesny komendant Stanisław Rybak. Dwie osoby zostały ukarane 100-złotowymi mandatami (maksymalny mandat w tym przypadku to 500 złotych), było też kilkanaście pouczeń. Kamera miała systematycznie wędrować po skwerach w Świdnicy, ale projekt dość szybko zarzucono.

Warto przypomnieć, że psie kupy na ulicach czy trawnikach to nie tylko kwestia estetyki i przykrego zapachu. Kontakt z psimi odchodami grozi ryzykiem zakażenia pasożytami przewodu pokarmowego, m.in. tasiemcem psim, bąblowcem oraz glistą psią (toksokaroza), a także bakteriami chorobotwórczymi (głównie salmonellą) oraz pierwotniakami (toksoplazmoza).

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułSłużył świdnickim strażakom, teraz trafił do OSP Kłaczyna [FOTO]
Następny artykułPotrenują wspólnie z mistrzem Europy!