Do pięciu lat więzienia grozi mieszkańcowi Świdnicy, który nocą 20 stycznia kompletnie pijany szedł przez miasto z dwuletnią córką. Dziecko było wyziębione i zdaniem prokuratury ojciec naraził je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Policjanci zaopiekowali się przemarzniętą dziewczynką.
Do zdarzenia doszło 20 stycznia 20 minut po północy na ulicy Kliczkowskiej w Świdnicy. Funkcjonariusze pełniąc nocną służbę, zauważyli mężczyznę idącego mocno chwiejnym krokiem, który prowadził wózek dziecięcy. Wyraźnie nie panował nad sytuacją, bo zataczając się, zjechał wózkiem na ulicę i szarpał za rączkę. Policjanci natychmiast podjęli interwencję i okazało się, że w środku znajduje się mała dziewczynka. Mężczyzna był kompletnie pijany i mało komunikatywny, a dziecko ubrane nieadekwatnie do warunków pogodowych.
Badania przeprowadzone przez policjantów wykazały, że 29-latek ma prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Próbował bełkotliwą mową tłumaczyć mundurowym powody swojego zachowania, jednak podawane informacje były mało wiarygodne. Z uwagi na bezpieczeństwo dziecka 2-latką zajęli się policjanci i natychmiast pojechali z nią do pobliskiego szpitala, aby sprawdzić, czy nic jej się nie stało.
– Dziecko było wyziębione – informuje prokurator rejonowy Marek Rusin. – Mężczyzna usłyszał zarzut narażenia swojej córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przyznał się do zarzucanego mu czynu. Został objęty dozorem policji. Podczas śledztwa będą ustalane wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Nikomu więcej zarzutów prokuratur nie postawił.
– Rodzina nie miała asystenta, nie korzystała ze świadczeń poza świadczeniem wychowawczym „Rodzina 500 plus”, nie było zgłoszeń – mówi Violetta Kalin z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Po informacji o zatrzymaniu ojca, została wszczęta procedura, która ma ustalić, jaka jest sytuacja tej rodziny.
– Dziecko ze szpitala odebrała matka. Sąd Rodzinny w Świdnicy zlecił przeprowadzenie wywiadu kuratorskiego, co stanie się w najbliższych dniach – mówi sędzia Marzena Rusin-Gielniewska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnicy.
/asz/