O 100% wzrośnie wysokość ponoszonej przez przewoźników opłaty z tytułu każdorazowego postoju na świdnickim Centrum Przesiadkowym. Większość miejskich radnych przychyliła się do propozycji świdnickiego magistratu, którą tłumaczono rosnącymi kosztami utrzymania dworca autobusowego. Przedsiębiorcy zajmujący się przewozami apelowali wcześniej o wzięcie pod uwagę skutków wprowadzenia podwyżki na kondycję finansową ich firm, które również zmagają się z coraz wyższymi kosztami działalności.
Zgodnie z przedstawionymi przez świdnickich urzędników wyliczeniami, koszt utrzymania świdnickiego dworca autobusowego w roku 2021 to ponad 117 tys. złotych. Jedynie część tej kwoty pokrywają dochody z tytułu korzystania z dworca przez przewoźników. Przy dotychczasowej stawce, obowiązującej od 1 lutego 2020 roku i wynoszącej 0,25 zł za jedno zatrzymanie na terenie Centrum Przesiadkowego, było to blisko 30 tys. zł. Z tego względu postanowiono podnieść wysokość każdorazowego wjazdu na dworzec do 0,50 zł, co w skali roku przyniosłoby wpływy do miejskiego budżetu w wysokości niemal 57 tys. złotych.
Pomysł zwiększenia wysokości opłat za korzystanie z dworca spotkał się z krytyką ze strony przewoźników. – Podwyżka uderzy mniej lub bardziej we wszystkich przewoźników. Dla tych z kilkudziesięcioma wjazdami dziennie zrobi się spora kwota. Na podwyżce miasto zyska, ale dla nas jest to dodatkowy problem. Nie mamy kury znoszącej złote jajka, tylko każdą złotówkę musimy wyjeździć i zarobić. Orzemy od świtu do zmierzchu, a zysku tyle co w pysku – wskazywał prowadzący firmę przewozową Jacek Kasprzyk. Podobne były opinie innych przewoźników korzystających ze świdnickiego Centrum Przesiadkowego.
Przedsiębiorcy wskazywali, że również oni muszą ponosić coraz większe koszty związane ze swoją działalnością, na co wpływają chociażby wysokie ceny paliw. Na kondycję finansową przewoźników wpłynęła również sytuacja epidemiczna, z powodu której od wielu miesięcy notowana jest niższa frekwencja. Od najbliższego poniedziałku pasażerów dodatkowo ubędzie z uwagi na wprowadzenie nauki zdalnej w szkołach podstawowych i średnich. Wraz z przerwą świąteczno-noworoczną oraz zbliżającymi się feriami zimowymi oznaczać to będzie dwa „martwe” miesiące dla firm transportowych. Z tych powodów przewoźnicy apelowali do świdnickich radnych o rozważenie zasadności wprowadzania podwyżki.
Decyzja w sprawie ustalenia nowych stawek dyskutowana była podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej. – Na gminy został nałożony obowiązek utrzymania dworców i ponoszenia związanych z tym kosztów, które corocznie wzrastają. Na dzień dzisiejszy mamy uchwaloną stawkę opłaty w wysokości 0,25 zł za jedno zatrzymanie. W ten sposób uzyskiwany dochód przekazywany jest na utrzymanie dworca. Te dochody pokrywają obecnie zaledwie około 26% tych kosztów. Przewiduje się, że w roku 2022 koszty utrzymania dworca wzrosną o około 20% z uwagi na rosnące ceny towarów i usług (tj. prądu, gazu, wzrost wysokości minimalnego wynagrodzenia), dlatego też proponuje się obowiązującą stawkę opłaty zwiększyć do 0,50 zł za jedno zatrzymanie środka transportu w celu zmniejszenia deficytu w partycypowaniu kosztów utrzymania – tłumaczyła Małgorzata Lubandy, dyrektor wydział transportu Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
O zasadność wprowadzenia podwyżki w zaproponowanej wysokości dopytywał jednak radny Andrzej Ora. – Dlaczego od razu podnosi się opłatę o 100% i tym samym przerzuca się udział przewoźników w utrzymaniu Centrum Przesiadkowego z blisko 26% na 40% w 2022 roku? – pytał radny. Jak wyjaśniała dyrektor Lubandy, podnoszenie stawki o 5-10 groszy nie zmieni wiele we wpływach przeznaczanych na utrzymanie dworca, a nawet przy stawce wynoszącej 0,50 zł umożliwi to pokrycie zaledwie części kosztów jego utrzymania. – Nie jest powiedziane, że w roku 2022 będzie to stanowiło 40% kosztów utrzymania dworca autobusowego. Proszę zwrócić uwagę, że w przyszłym roku przewidujemy wzrost kosztów utrzymania o 25%, a 25% z kwoty 117 tys. zł to będzie znacząca kwota w stosunku do przyrostu opłaty, jaką daje nam podwyżka za jedno zatrzymanie na dworcu – wskazywał z kolei wiceprezydent Jerzy Żądło.
Za przyjęciem nowych stawek zagłosowało 12 radnych (Bokszczanin, Dzięcielski, Fasuga, Grudziński, Kempa, Morańska, Paluszek, Rumiancew-Wróblewska, Wach, Wiercińska, Wołosz, Żurek), 7 było przeciw (Cygan, Jaśkowiak, Lewandowski, Makowski, Nowaczyńska, Ora, Struzik), a jedna radna wstrzymała się od głosu (Skowrońska-Wiśniewska). Przyjęta uchwała wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego.
Na razie nie jest jasne, czy wprowadzenie wyższej opłaty dworcowej wpłynie na ceny biletów. – Rachunek ekonomiczny przemawia za podniesieniem cen chociaż o 10%, ale z drugiej strony zapędzimy się w kozi róg, bo wpłynie to na zmniejszenie frekwencji. Podwyżka cen niczego by u nas nie wniosła – twierdził Jacek Kasprzyk.
Michał Nadolski
[email protected]