Jedno kliknięcie kosztowało ponad 700 złotych. Tyle właśnie pobrał z konta świdniczanki oszust, który podszywał się pod klienta, zainteresowanego zakupem wózka dla lalek. Ofiary takich przestępstw trudno już zliczyć.
Mechanizm przestępstwa polega na tym, że oszuści udają osoby zainteresowanie zakupem przedmiotów wystawionych na serwisach internetowych. Istotne, że kontakt ze sprzedającym nawiązują najczęściej za pośrednictwem popularnego komunikatora, a nie samej platformy sprzedażowej. By sprawić wrażenie bardzo zainteresowanych zakupem towaru, często prowadzą obszerną korespondencję, szczegółowo wypytując o sprzedawany produkt.
Finalizując transakcję podsyłają spreparowany link, który ma służyć do przyjęcia płatności przez sprzedającego. Link przenosi nas na stronę, gdzie wymagane jest podanie kompletnych danych karty płatniczej i jej posiadacza lub proszą o autoryzowanie transakcji kodem otrzymanym z banku. Jeśli to zrobimy, oszust wejdzie w posiadanie wszystkich naszych danych, które są mu niezbędne do wykonywania transakcji na naszym rachunku bankowym.
I tak też było w tym przypadku. Na jednym z komunikatorów odezwała się osoba chętna, by kupić wystawiony do sprzedaży wózek dla lalek – zaproponowała płatność przez stronę internetową. Link do niej przesłała w komunikatorze. Wydawał się na tyle wiarygodny, że sprzedająca zdecydowała się go otworzyć. To spowodowało, że przestępcy uzyskali dostęp do jej konta bankowego oraz zgromadzonych tam pieniędzy. Gdy już po całej transakcji 39-latka zalogowała się na swoje konto, okazało się, że ktoś dokonał przelewu z jej konta 740 złotych.
/KPP w Świdnicy, opr. red./