Dopiero dziewiąta seria rzutów karnych wyłoniła zwycięzcę pojedynku w ramach I ligi regionalnej piłkarzy ręcznych pomiędzy ŚKPR-em Świdnica a Realem Astromal Leszno. Po remisie w regulaminowym czasie gry drugi punkt ostatecznie zgarnęli świdniczanie. Dzięki temu Szare Wilki awansowały w tabeli rozgrywek na wysokie, piąte miejsce!
Wygraną w konkursie siódemek dało siedem celnych rzutów graczy z pola i dwie skuteczne obrony Norberta Mirgi i Rafała Wiszniowskiego. Po ostatnim rzucie hala dosłownie eksplodowała, a „Wiśnia: utonął w objęciach kolegów. – Biorąc pod uwagę skalę problemów zdrowotnych, jakie cały czas mamy w drużynie te dwa punkty to wielka rzecz. Oczywiście można czuć mały niedosyt, bo cały mecz prowadziliśmy, ale i Leszno mogło cieszyć się z trzech punktów. Najważniejsze, że wszystko skończyło się naszym zwycięstwem, a kibice byli świadkami niezapomnianego widowiska – mówił po meczu Arkadij Makowiejew, prezes ŚKPR-u.
Rzeczywiście w sobotni wieczór nie brakowało emocji w hali sportowo-widowiskowej im. Haliny Aszkiełowicz-Wojno w Świdnicy. Pierwsza połowa należała do ŚKPR-u. Wprawdzie to goście zaczęli od prowadzenia 3:0, ale świdniczanie odpowiedzieli sześcioma kolejnymi trafieniami i od stanu 6:3 w 10. minucie kontrolowali wydarzenia na boisku. Do przerwy podopieczni Krzysztofa Terebuna i Patryka Dębowczyka prowadzili 17:13. Po zmianie stron walka rozgorzała na dobre. Dysponujący bardziej doświadczonym składem goście nie zamierzali składać broni i skrupulatnie skracali dystans. W 53. minucie Michał Frieske doprowadził do remisu 26:26, a chwilę później dał swojemu zespołowi jednobramkowe prowadzenie. W niezwykle dramatycznej końcówce trzy razy trafił Michał Wojtala, ale do pełni szczęścia i zwycięstwa w regulaminowym czasie gry zabrakło dokładnie dwunastu sekund. Remis dał gościom Mateusz Nowak pewnie wykonując rzut karny.
W konkursie rzutów karnych początkowo lepiej spisywali się leszczynianie. Po pomyłce Michała Jaroszewicza Szare Wilki były o krok od przegranej, ale na szczęście chwilę potem rzut rywala obronił Norbert Mirga. Kolejnych pięć siódemek należało do strzelców, aż wreszcie patent na Mateusza Nowaka (Real Astromal) znalazł wspomniany wcześniej Rafał Wiszniowski. Najlepszymi zawodnikami meczu wybrani zostali Michał Wojtala (ŚKPR) i Mateusz Płaczek (Real Astromal).
Warto nadmienić, że po raz pierwszy w świdnickim zespole wystąpił sprowadzony z Żagwi Dzierżoniów Bartosz Galik, który jeszcze w okresie przygotowawczym nabawił się kontuzji kciuka. Rzucił trzy „bramki” oraz dorzucił dwa rzuty karne w decydującej rozgrywce. Niestety, ze składu na dłużej wypadł drugi strzelec Szarych Wilków Mateusz Redko, który będzie musiał przejść zabieg kolana. Poza kadrą pozostają nadal Dawid Jankowski i Damian Olichwer… – Nasza sytuacja jest trudna, ale nie poddajemy się – zaznacza Arkadij Makowiejew.
Za tydzień świdniczanie zagrają w Nowej Soli z Trójką. Kolejny mecz w Świdnicy odbędzie się 13 listopada, kiedy to podejmiemy zespół Dziewiątki Legnica.
ŚKPR Świdnica – Real Astromal Leszno 30:30 (17:13), k. 7:6
Przebieg meczu: 5 2:3, 10 6:3, 15 10:6, 20 12:8, 25 13:10, 30 17:13, 35 19:16, 40 21:18, 45 24:21, 50 25:24, 55 28:27, 60 30:30. Karne: 7:6
ŚKPR: Shupyk, Mirga, Wiszniowski – Wojtala 9, Dębowczyk 5, Chmiel 4, Wołodkiewicz 4, Galik 3, Rzepecki 2, Jaroszewicz 1, Etel 1, Pęczar 1, K. Stadnik, Wiciak
Kary: ŚKPR 16 minut, Real Astromal 12 minut
Karne: ŚKPR 2/2, Real Astromal 10/8
5. kolejka (23-24.10):
GOKiS Kąty Wrocławskie – Tęcza Kościan 29:21 (16:13)
Bór Joynet Oborniki Śl. – Zew Świebodzin 31:29 (18:17)
Olimp Grodków – Grunwald Poznań (mecz w niedzielę)
Szczypiorniak Gorzyce Wielkie – UKS EUCO Dziewiątka Legnica 29:28 (16:15)
AZS UZ Zielona Góra – Trójka Nowa Sól 30:25 (16:10)
ŚKPR Świdnica – Real Astroma Leszno 30:30 (17:13), k. 7:6
/ŚKPR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/