Na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów oraz pokrycie deficytu budżetowego mają trafić środki pozyskane z emisji obligacji komunalnych na łączną kwotę 16,5 mln złotych. W piątek miejscy radni przychylili się do rozwiązania zaproponowanego przez władze Świdnicy. Podczas dyskusji nie brakowało jednak głosów wątpiących w optymistyczne plany urzędników, wedle których do 2035 roku udałoby się spłacić wszystkie obecne zobowiązania miasta.
1 października Rada Miejska w Świdnicy zajmowała się projektem uchwały w sprawie emisji obligacji komunalnych. – Obligacje komunalne to papiery wartościowe emitowane przez jednostkę samorządu terytorialnego, która otrzymuje od nabywców obligacji środki pieniężne, natomiast sama jest zobowiązana do zapłaty obligatariuszom odsetek i wykupu obligacji po określonym czasie. Emisja obligacji ma na celu pozyskanie środków pieniężnych na pokrycie deficytu budżetowego wynikającego z planowanych do realizacji zadań inwestycyjnych w 2021 roku, a także na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań. Obligacje w swej istocie spełniają funkcję kredytu – tłumaczył skarbnik miasta Kacper Siwek w uzasadnieniu do przedłożonego radnym projektu uchwały.
Zgodnie z zapisami uchwały, miasto ma wyemitować w 2021 roku obligacje w łącznej liczbie 16 500 sztuk o wartości nominalnej 1000 zł każda, na łączną kwotę 16,5 mln złotych. Obligacje mają zostać wykupione w latach 2031-2035 z dochodów własnych lub przychodów budżetu Miasta Świdnica.
– Chciałbym, aby zadłużenie na koniec 2021 roku wynosiło 118 mln 200 tys. złotych, czyli było niższe w stosunku do tego, które było pierwotnie planowane – mówił Siwek podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej. – Dzięki temu, że wyemitujemy obligacje oraz nadpłacimy kredyt w wysokości 4,5 mln złotych, dług nie przyrośnie nam o 6,8 mln złotych, jak było to prognozowane i planowane w grudniu 2020 roku, tylko o 2,2 mln złotych. Ponadto zaoszczędzimy na tym w odsetkach i zapłacimy mniej o jakieś 250 tys. złotych – wyjaśniał skarbnik, przedstawiając radnym obszerną prezentację dotyczącą sytuacji finansowej miasta w latach ubiegłych, jak również prognozę na lata przyszłe.
Wątpliwości wywołało jedno z przedstawionych przez skarbnika założeń, zgodnie z którym wszystkie zobowiązania miasta miałyby zostać spłacone do 2035 roku. – Wydaje się, że jest to wariant optymistyczny. Warunkiem, że wariant ten uda się spełnić, jest to, że w kolejnych latach nie będziemy już brali żadnych kredytów i wypuszczali żadnych obligacji – wskazywał radny Krzysztof Lewandowski. Z kolei radny Jan Jaśkowiak usiłował potwierdzić, czy w najbliższych latach nie odbędą się emisje kolejnych obligacji oraz nie będą brane nowe kredyty. – Jak będzie wyglądał rok przyszły i lata następne? Ja niestety nie jestem w stanie tego powiedzieć. Nie wiem, jak będą wyglądały dochody z tytułu udziału w PIT-ach. Bardzo chciałbym to już wiedzieć – czekamy na informację od ministerstwa. Wiemy, że mamy projektowane kolejne zmiany w ustawie o podatku. Ma się pojawić dodatkowa subwencja wyrównawcza. To, jak będzie wyglądało nasze zadłużenie i czy będziemy brali kredyty lub nie, zależy przede wszystkim od poziomu naszych dochodów. Nie wiem też, jak będą kształtowały się Państwa decyzje, bo to Państwo podejmując kolejne uchwały decydujecie o tym, jaki rodzaj zadań będziemy finansować – tłumaczył Siwek, zwracając się do radnych.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały stanowiącej formalny początek i podstawę prawną procedury uruchamiania emisji obligacji zagłosowało 12 radnych (Bokszczanin, Dzięcielski, Fasuga, Grudziński, Kempa, Kuc, Morańska, Rumiancew-Wróblewska, Wach, Wiercińska, Wołosz, Żurek), 9 było przeciw (Cygan, Jaśkowiak, Lewandowski, Makowski, Nowaczyńska, Ora, Skowrońska-Wiśniewska, Struzik), a 1 radny się wstrzymał (Paluszek).
Michał Nadolski
[email protected]