Wojciech Smarzowski powraca z nowym „Weselem”. To jest jednak zupełnie inna produkcja, choć tytułem i wątkiem głównym – ceremonii ślubnej – nawiązuje do swojego znanego kultowego już filmu z 2004 roku. Jakie tym razem tematy porusza „niepokorny”, znakomity polski reżyser? Drugą odsłonę „Wesela” już od 8 października można zobaczyć w kinach. To właśnie z tą wyczekiwaną premierą związany był nasz kolejny konkurs filmowy. Do wygrania było aż 20 biletów na dowolne seanse filmowe.
Wojciech Smarzowski przyzwyczaił swoich widzów do trudnych i kontrowersyjnych tematów. Fabularne produkcje tego znanego i nagradzanego polskiego twórcy filmowego niemal za każdym razem wywołują poruszenie w polskim kinie i są szeroko komentowane. Tak było chociażby z „Klerem” (2018), „Wołyniem”(2017), „Pod mocnym Aniołem” (2014), „Drogówką” (2013) czy „Różą” (2011). Do tych znakomitych obrazów obsypanych nagrodami należało również „Wesele” z 2004 roku, dziś uznawane już za kultowe. Jak będzie z nową jego wersją? Czym zaskoczy nas twórca? O tym już możemy się przekonać w sali kinowej także w Cinema3D w Świdnicy.
– A jeśli już się uda, to najczęściej w ukryciu – w obawie i strachu przed konsekwencjami i zdemaskowaniem. Świt zastanie bohaterów w różnej kondycji, stanie emocjonalnym i z różnym bagażem doświadczeń. Pewne jest tylko jedno – z tym weselnym kacem każdy będzie musiał poradzić sobie sam – zapowiada film Cinema3D.
Repertuar Cinema 3D w Świdnicy znajduje się TUTAJ.
Kto wygrał bilety do Cinema3D?
To właśnie z premierowym filmem Wojciecha Smarzowskiego związany był nasz konkurs filmowy. Do wygrania było aż 20 biletów do Cinema3D w Świdnicy. Aby zdobyć zaproszenia należało w przesłanym do nas mailu odpowiedzieć na pytanie: Za które filmy najbardziej cenisz Wojciecha Smarzowskiego? (wyjaśnij w kilku zdaniach). Jury konkursowe wyłoniło laureatów. Po cztery bilety do Cinema3D w Świdnicy otrzymali: Robert Osienienko, Anna Szubert, Natalia Nalaskowska, Renata Kornecka oraz Monika Downar. Gratulujemy!
Nagrodzone odpowiedzi można przeczytać poniżej.
Robert Osienienko – Mój ulubiony twórca tej epoki. Nie ma takiego filmu, za którego bym go nie cenił. Wszystkie ukazują polską rzeczywistość, problemy społeczne, patologie. W dosadny i wyraźny sposób obrazują ciemne strony zarówno naszej historii, jak i życia teraźniejszego. Osobiście uważam, że jego filmy należy odbierać jako ku przestrodze.
Anna Szubert – Moim zdaniem Smarzowski to masakrator… Każdy z jego filmów zostaje w pamięci na zawsze… Filmy, za które szczególnie cenię reżysera to:
„Róża” – to kino na najwyższym poziomie. Ukazuje przeszłość bez lukrowania i sentymentalizmu. Poruszająca historia o trudnej miłości, która sprawia ból i nie daje o sobie zapomnieć. Trudno sobie wyobrazić kogoś , kto mógłby wyjść z kina obojętny na przedstawioną historię,
„Drogówka” – socjologizująca opowieść o polskim bagnie, doskonała wiwisekcja środowiska polskich policjantów i naszych elit politycznych.
„Kler” – do niego mam stosunek bardzo osobisty. Smarzowski pokazał tu, że Kościół nie jest poza wszelką krytyką, może być niebezpieczny i stwarzać realne zagrożenie w sferze społecznej. Mnie samej, i myślę, że wielu zwykłym katolikom uświadomił, że muszą się oni poczuć w jakiś sposób współodpowiedzialni za ukryte za kościelnymi drzwiami zło. W gronie moich znajomych uruchomił wiele dyskusji i sporów, a o to też w kinie chodzi…
Natalia Nalaskowska – Najbardziej cenię Wojtka Smarzowskiego za „Kler” oraz „Wołyń” – filmy, które pokazują bolesną rzeczywistości. Po ich obejrzeniu człowiek wychodzi z kina z szerszym spojrzeniem na to, co się działo i dzieje obecnie wśród nas. Oby więcej tak prawdziwych filmów.
(UWAGA!Treść może zdradzać fabuły filmów)
Renata Kornecka – Wojciecha Smarzowskiego najbardziej cenię za:
• „Wesele”, a przede wszystkim za scenariusz, w którym znakomicie odzwierciedlił polskie społeczeństwo i w którym kolejne wydarzenia napędzają groteskową spiralę nieszczęść wymierzoną przeciwko Wojnarowi;
• „Dom zły”, który jest filmem, jakiego w historii polskiego kina jeszcze nie było. Poprzez niewysłowioną brutalność, mrok i aurę śmierci Smarzowski pokazał nam, że ciąży na nas klątwa „domu złego”, że ciężko jest nam się pogodzić z własną historią;
• „Różę” opowiadającą historię, o której prawie nikt nie wie lub nie pamięta. Smarzowski odsłonił kolejną ciemną kartę naszej historii, jaką są cierpienia i linczowanie Mazurów po II wojnie światowej, a przy okazji opowiedział historię niemożliwej miłości dwojga ludzi z dwóch różnych światów;
• „Drogówkę” odsłaniającą przed nami środowisko policjantów i ich wzajemne relacje, jak również ukazującą siłę pieniądza i skalę korupcji na świecie. Nie brakuje tutaj elementów komediowych, choć to przede wszystkim kryminał o byciu uczciwym w nieuczciwych czasach;
• „Kler”, który spośród wszystkich jego filmów był polskiemu społeczeństwu najbardziej potrzebny. Bardzo szanuję to, że nie dotyka on kwestii wiary, a opowiada jedynie o ludziach. Mówi o zakłamaniu polskich księży, o tym, jak bardzo są skorumpowani, o aferach, które tuszują i o ich żądzy i chciwości.
Monika Downar – najbardziej cenię Wojciecha Smarzowskiego za filmy:
– „Drogówka” – pokazanie prawdy o służbach policyjnych, o korupcji, łapówkarstwie, hazardzie i obłudzie, prawdziwy majstersztyk
– „Wołyń” – za pokazanie prawdy o czasach wojennych, o tym jak byli Polacy traktowani przez „niby” przyjaciół, za pokazanie tego, że jeżeli są problemy to nie ma wtedy przyjaźni i miłości tylko pokazują się najgorsze cechy człowieka. Człowiek odkrywa swoje najgorsze oblicze.
– „Róża” – po II Wojnie światowej jak chciałeś „normalnie” żyć musiałeś kombinować, Poza tym piękne role Agaty Kulesza i Marcina Dorocińskiego.
– „Kler” – ksiądz też człowiek…i wypić musi, zabawić się musi i zakombinować też musi.
– „Pod Mocnym Aniołem” – alkoholizm to choroba, dotyka bogatego i biednego, kobietę i mężczyznę. Pokazana walka z nałogiem z sarkazmem.
– „Wesele” 2004 – typowy polski zaścianek , wszędzie rządzący pieniądz, hipokryzja , kłamstwo i obłuda. Film trafiający w czułe punkty.
– „Dom zły” – oglądając ten film czuć woń alkoholu,krwi, dymu papierosowego i bagna tego w, którym taplają się bohaterowie. Tak jakby widz był tam na planie filmowym
Filmy Smarzowskiego nie są „plastikowe”, przekoloryzowane, są prawdziwe tak jak ich bohaterowie, ponieważ takich ludzi jak filmowy Petrycki czy Król mijamy na ulicy, stykamy się z nimi codziennie. Obsada aktorska jest prawie stała: Dziędziel, Dorociński, Jakubik, Topa, Braciak, Kuna, Dyblik – Aktorzy najlepsi z najlepszych.
Chętne wybiorę się na „Wesele” 2021 .
Regulamin konkursów organizowanych na portalu Świdnica24 znajdziesz TUTAJ.
/red./
/Materiały: Multikino/Cinema3D/