Strona główna 0_Slider Mieszkaniec wciąż wygrywa z miastem, a prokuratura nie widzi problemu. Sprawa trafi...

Mieszkaniec wciąż wygrywa z miastem, a prokuratura nie widzi problemu. Sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

4

Wielu mieszkańców Świdnicy od kilku lat wygrywa z miastem w sprawie kar, nakładanych za nieopłacone parkowanie w Strefie Płatnego Parkowania. Jeden z kierowców złożył zawiadomienie do prokuratury, zarzucając prezydent miasta wymuszanie nienależnych opłat. Postępowanie po raz drugi zostało umorzone, bo prokurator uznał, że wszystko jest ze strony władz miasta w porządku. Tymczasem kilka dni później Samorządowe Kolegium Odwoławcze znów przyznało mieszkańcowi rację i prezydent będzie musiała oddać pieniądze. – To jakieś szaleństwo! Jak to możliwe, że instytucje państwowe w identycznych sprawach działają diametralnie różnie? – zastanawia się mieszkaniec i zamierza o pomoc zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Ul. Grodzka, objęta SPP. Zdjęcie wykonane we wrześniu 2021 roku

Miasto już wiele razy przegrało przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Wałbrzychu z mieszkańcami, którzy nie wnieśli opłat w Strefie Płatnego Parkowania w Świdnicy. Dotyczyło to miejsc, w których nie było kompletu przewidzianych prawem oznakowań, czyli stosownych znaków pionowych i poziomych. Problem dotyczy głównie ulic wyłożonych kostką granitową. Linii poziomych do niedawna nie było w ogóle.

Reprezentująca miasto prezydent Beata Moskal-Słaniewska powołuje się na ustawę o drogach publicznych i uchwały Rady Miejskiej. Wskazała także na kolizję zapisów rozporządzenia ministra infrastruktury i rozwoju z 2003 roku ze stanowiskiem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który w 2017 roku odmówił zgody na malowanie znaków poziomych w zabytku na nawierzchniach kamiennych i betonowych. Powołała się również na opinię kancelarii prawnej z Wrocławia, zdaniem której miasto jest uprawnione do pobierania opłat także w tych miejscach, gdzie znajduje się tylko znak pionowy (opinia była wykonana na zamówienie miasta i opłacona z budżetu miasta).

SKO we wszystkich przypadkach, gdzie na dokumentacji fotograficznej wyraźnie widać brak właściwego oznakowania, rację przyznaje kierowcom. Kolegium wskazało jasno, jeśli nie ma wyznaczonego miejsca postojowego, opłaty nie wolno pobierać. – Obowiązek ten powstanie dopiero wówczas, gdy pojazd zostanie zaparkowany w strefie płatnego parkowania w miejscu wyznaczonym. Przepis art. 13 ust. 1 pkt 1 ustawy o drogach publicznych stanowi, że korzystający z dróg publicznych są obowiązani do ponoszenia opłat za postój pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania. Przepis ten określający ogólną regułę, został doprecyzowany w art. 13b ust. 1 ww. ustawy. W myśl tego przepisu opłatę pobiera się za postój pojazdów samochodowych w strefie płatnego parkowania, w wyznaczonym miejscu, w określone dni robocze, w określonych godzinach lub całodobowo. Istotny jest tutaj także przepis art. 13b ust. 6 pkt 1 ustawy o drogach publicznych, organ właściwy do zarządzania ruchem na drogach w uzgodnieniu z zarządcą drogi wyznacza w strefie płatnego parkowania miejsca przeznaczone na postój pojazdów, w tym stanowiska przeznaczone na postój pojazdów zaopatrzonych w kartę parkingową – czytamy w uzasadnieniu postanowienia SKO z 23 stycznia 2020 roku. SKO wielokrotnie podkreślało, że konserwator zabytków nie ma prawa regulować oznakowania dróg publicznych, a żadnej mocy prawnej nie mają opinie kancelarii prawnych. Wszystkie kierowane do SKO sprawy, w których nie było oznakowania poziomego, kończyły się wygraną właścicieli aut.

Ul. Grodzka, objęta SPP. Zdjęcie wykonane we wrześniu 2021 roku

Mimo tak jednoznacznych  postanowień SKO, prezydent Świdnicy nadal podejmowała drogę kar i egzekucji komorniczych w identycznych przypadkach i w tych samych miejscach, gdzie właściwego oznakowania nie było. Mieszkaniec Świdnicy otrzymał kolejne trzy wezwania i wówczas uznał, że nosi to już znamiona przestępstwa.

11 marca 2020 roku kierowca złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy “o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień (Art. 231 &1 kk), oszustwa (Art. 286 &1 kk) oraz sprawstwa kierowniczego (Art. 18 & 1 k.k.) przez Prezydent Miasta Świdnicy, która za pomocą podległych jej urzędników Urzędu Miejskiego w Świdnicy wymusza bezprawne opłaty w tzw. Strefie Płatnego Parkowania od kierowców pojazdów za postój pojazdów w miejscach nieprawidłowo wyznaczonych, sprzecznie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury Dz.U. z 2003 r. nr 220 poz. 2181 oraz ustawą o drogach publicznych.”

We wrześniu 2020 roku prokuratura umorzyła śledztwo, jednak w uzasadnieniu nie odniosła się do przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym, a do uchwał Rady Miejskiej dotyczących Strefy Płatnego Parkowania i opinii sporządzonej na wniosek prezydent Świdnicy przez kancelarię prawną z Wrocławia.

Mieszkaniec złożył zażalenie na postanowienie prokuratury. Sąd Rejonowy przyznał mu rację, wskazując na braki w przeprowadzonym postępowaniu. M.in. nie zostały przesłuchane w charakterze świadków osoby wystawiające upomnienia lub  kierowniczka Biura Strefy Płatnego Parkowania, nie zebrano materiału dowodowego.  “Kwestią rozstrzygającą dla postępowania uprawnionego organu odnośnie pobierania opłat za parkowanie pojazdów, zdaniem Sądu, nie powinna być opinia prawna uzyskana przez Prezydent Miasta Świdnicy (k.324-339), a rozstrzygnięcia/orzeczenia wydawane w sprawach indywidualnych, dotyczących problemu pobierania opłat w strefie płatnego parkowania w Świdnicy.” – czytamy w uzasadnieniu do postanowienia sądu.

Na początku sierpnia 2021 roku tym razem Prokuratura Okręgowa ponownie umorzyła postępowanie. Tym razem śledztwo było prowadzone w kierunku niekorzystnego rozporządzenia mieniem i działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez prezydenta oraz urzędników. Prokurator Małgorzata Iwaszkiewicz wylicza 9 przypadków, w których miasto zażądało od skarżącego dodatkowej opłaty za parkowanie, czyli wszystkie, wystawione na jedno nazwisko. Jak pisze prokurator: „Wykonano zalecenia sądu, które pozwoliły na ustalenie, że pojazdy (…) we wskazanych wyżej datach były zaparkowane na terenie Płatnej Strefy Parkowania w Świdnicy, w miejscach wyznaczonych znakami pionowymi i poziomymi. Prezydent Miasta Świdnicy jak i inni urzędnicy Urzędu Miejskiego w Świdnicy w żaden sposób nie przekroczyli swoich uprawnień, ani nie zaniedbali obowiązków, działali na podstawie i w granicach przyznanych im kompetencji. W szczególności nie usiłowali wprowadzić (…) w błąd i uzyskać w/w korzyść majatkową dla Miasta Świdnicy w postaci opłaty za parkowanie pojazdu w wyznaczonym miejscu”.

19 sierpnia, a więc już po umorzeniu śledztwa, Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Wałbrzychu wydało postanowienie, całkowicie przyznając rację mieszkańcowi w sprawie trzech kolejnych decyzji prezydenta miasta. I są to te przypadki, które wymienia prokuratura, nie widząc żadnego problemu. Miasto będzie musiało wraz z odsetkami oddać pieniądze, a urzędnicy nie poniosą żadnych konsekwencji. SKO w swoim postanowieniu podkreśla najważniejszą regulację w sprawie pobierania opłat w SPP: Obowiązek ten powstanie wówczas, gdy pojazd zostanie zaparkowany w miejscu wyznaczonym.” I ponownie powtarza, że miejsce wyznaczone to znaki pionowe i poziome, a takich nie było. SKO przywołuje rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Wojewódzkich Sadów Administracyjnych, które w tej kwestii nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

– Nie mam żadnej satysfakcji po postanowieniu Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Nie rozumiem, jak prokuratura mogła uznać, że samochody były zaparkowane w miejscach wyznaczonych znakami pionowymi i poziomymi, gdy SKO na podstawie tej samej dokumentacji stwierdza coś zgoła innego i to po raz kolejny? Jeżeli urzędnicy wiedzą, że oznakowanie jest nieprawidłowe – a wiedzą z cała pewnością po wielu postanowieniach SKO, to jak można uznać, że wszystko jest w porządku?  Prokurator nawet ze mną się nie spotkała, nie zadano mi żadnych pytań, w żaden sposób nie mogłem odnieść się do informacji podanych przez urzędników. I wszystko jest w porządku? – mówi skarżący dodając, że zamierza sprawę skierować do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Osoby, które nie chcą się godzić z działaniami urzędników i decydują się na niewnoszenie opłat tam, gdzie nie ma właściwego oznakowania miejsca postojowego w SPP, narażają się na duże problemy. Skierowanie przez prezydent miasta sprawy do Urzędu Skarbowego wiąże się za zajmowaniem wszystkich kont osoby, której sprawa dotyczy. Jak w naszych publikacjach podnosili kierowcy, obniżą to ich wiarygodność w oczach banku, mimo że wygrywają ostatecznie przed SKO. Ze względu na skomplikowaną procedurę wiele osób także odstępuje od dochodzenia swoich praw i woli dla świętego spokoju zapłacić

Po wieloletniej batalii w SPP na zlecenie miasta jest malowane oznakowanie poziome, ale na granitowej kostce znika ono równie szybko, jak się pojawiło. Warto przypomnieć, że Strefy Płatnego Parkowania nie są obowiązkowe. Miasto może w inny sposób rozwiązać kwestię ograniczenia czasu postoju na wybranych ulicach bez pobierania opłat i bez oznakowania poziomego.

Agnieszka Szymkiewicz
Fot. Dariusz Nowaczyński

Poprzedni artykułBardzo pracowity weekend młodzików
Następny artykułTrwa czarna seria AKS-u, kolejny triumf Granitu