Każdy dom, do którego pies czy kot trafia za pośrednictwem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami lub innej organizacji opiekującej się zwierzętami, jest wcześniej sprawdzany. Inaczej jest, jeśli dzieje się to np. za pośrednictwem platform ogłoszeniowych. – Niestety, zdarza się, że zwierzęta trafią w nieodpowiednie ręce – mówi Grażyna Grzesik z TOZ w Świdnicy.
– Jeżeli macie w domu kociaki, którym szukacie domów, prosimy – SPRAWDZAJCIE TE DOMY, albo zadzwońcie do TOZ-u i wtedy my sprawdzimy. Oczywiście w okolicach Świdnicy. Zdarza się bowiem, że ktoś adoptuje kociaki (czasem dwa lub nawet trzy), a potem ich nie ma i nie wiadomo, co z nimi się dzieje. Trudno jest cokolwiek udowodnić, bo kociak zawsze może uciec lub zaginąć. A potajemny handel kocimi futerkami niestety istnieje, dlatego jeszcze raz prosimy – nie oddawajcie kociaków byle gdzie, tylko sprawdzajcie domy, robiąc wizyty przed adopcyjne albo dajcie znać! – apeluje TOZ na portalu społecznościowym.
– Niestety, trafiamy na sytuacje bardzo niepokojące. Nie chodzi tylko o koty, ale o wszystkie zwierzęta. Czasem okazuje się, że zostały przekazane do domu, z którego my już wcześniej zabieraliśmy inne zwierzaki ze względu na fatalne warunki i brak opieki.Często zwierzęta są też traktowane jak zabawki i kiedy podrosną, po prostu są wyrzucane. Dlatego tak ważne jest, żeby się upewnić, komu oddamy psa, kota, a nawet chomika. My służymy pomocą! – zapewnia Grażyna Grzesik.
Z TOZ-em można się kontaktować poprzez fb lub telefonicznie na numer 662 096 539.
/red./