Bloki z wielkiej płyty, kościół którego wieża miała być równie widowiskowa jak ta świdnickiej katedry, coraz mniej terenów zielonych, które wypierają kolejne budynki mieszkalne, a także wieczny niedobór miejsc parkingowych. Każdy mieszkaniec Świdnicy czytając to zdanie wie, że mowa tu o Osiedlu Młodych. Zapraszamy zatem do obejrzenia krótkiego przelotu nad ulicą Ignacego Prądzyńskiego.
Budowę Osiedla Młodych rozpoczęto w 1963 roku. Wcześniej na tym terenie znajdował się poligon stacjonującej w Świdnicy do początku lat dziewięćdziesiątych – Armii Czerwonej. Jeszcze wcześniej obszar, na którym dzisiaj znajduje się osiedle nazywano Schönbrunn – co po przetłumaczeniu oznacza „piękna studnia” i może nawiązywać do ukształtowania terenu.
Wielka płyta – znak minionej epoki
Początkowo powstawały bloki pięciokondygnacyjne. Z biegiem czasu i wybudowaniu tzw. fabryki domów wykorzystującej do budowy „wielką płytę” zaczęto realizować wysokościowce. Od około 1974 roku można było w północno-zachodniej części Świdnicy obserwować budowę pierwszych „wieżowców”, które choć dzisiaj nie sprawiają już takiego wrażenia to w tam tym czasie były innowacyjnym rozwiązaniem. Równolegle powstała także infrastruktura, szkoły orz placówki handlowe czy przychodnie lekarskie. Obecnie Osiedle Młodych jest nadal największym osiedlem na terenie naszego miasta, mieszka tam przeszło 20 000 mieszkańców.
W dzisiejszym odcinku rozpoczynamy powietrzną podróż po popularnym „OSM” i zwiedzamy ulicę Ignacego Prądzyńskiego, przy której znajdziemy nie tylko bloki, ale również parafię pw. NMP Królowej Polski czy „świdnickie ufo” czyli wieżę ciśnień zwaną także grzybkiem. Zapraszamy do oglądania fotorelacji autorstwa Artura Ciachowskiego.
/Tekst i foto: Artur Ciachowski/