Sposób przeprowadzania rewitalizacji trzeciego już parku w Świdnicy od początku budzi kontrowersje. Społecznikom udało się powstrzymać masową wycinkę drzew, ale nie przewidzieli, że usuwane będzie runo, które w sposób naturalny wykształciło się w Parku Młodzieżowym. Urząd Miejski nową organizację zieleni tłumaczy przede wszystkim powrotem do tego, co było w tym miejscu w XIX wieku. A rośliny i drzewa się dostosują.
Rewitalizacja trwa już półtora roku, a park przypomina plac budowy. Zaskoczenie wywołał sposób nasadzania nowych roślin. “Świadomie nie wchodziłam przez miesiąc do ,,rewitalizowanego “po polsku Parku Młodzieży, aby pozostać choć przez malutką chwilę w aurze urlopu. Spotkałam znajomą, która mnie ostrzegła, że wejście grozi wzrostem ciśnienia i faktycznie trudno nerwy powstrzymać na wodzy, widząc nowe nasadzenia. Przeczytałam ostatnio, że pan Przewodniczący Rady Miasta w Świdnicy był mocno zaniepokojony stanem nasadzeń, czy jako leśnik, interweniował? Skoro drzew nie można było wyciąć, to chociaż można runo wymienić. Trwa wymiana runa leśnego, raczej jego dewastacja, rośliny są usuwane ze swoich siedlisk, a w ich miejsce są robione nasadzenia obcych gatunków. Czy hortensje muszą być w każdym świdnickim parku?” – pisała w lipcu na portalu społecznościowym jedna z mieszkanek Świdnicy.
W miejscu, gdzie jeszcze dwa lata temu wiosną zachwycały dywany zawilców i innych wiosennych kwiatów, nasadzane są m.in. fuksje, hortensje i bluszcz. Można odnieść wrażenie, że nikomu nie zależało na tym, co stworzyła nie niepokojona przez lata natura. Zamiast zachowania tego, co jest piękne, na siłę wprowadzane są nowe rośliny. Zastanawia także jakość roślin oraz dobór stanowisk. W parku ma docelowo zostać posadzonych 149 nowych drzew. Już teraz widać, że są z nimi problemy. Słabe korony, są już egzemplarze suche. Pytania rodzi także sadzenie nowych roślin w miejscach, gdzie jeszcze nie ukończono montażu ławek i latarń.
Jak informuje Magdalena Dzwonkowska z Urzędu Miejskiego, jakość materiału roślinnego przewidzianego do nasadzeń jest weryfikowana przez specjalistę – inspektora nadzoru w zakresie zieleni i dendrologii, dr Piotra Redę, a nad pracami z ramienia miasta mają czuwać pracownicy Wydziału Dróg i Infrastruktury Miejskiej – Krzysztof Jaśkowiak i Jarosław Kozłowski. Nasadzenia zieleni na terenie parku odbywają się zgodnie z projektem wykonanym przez firmę Usługi Projektowe mgr inż. Robert Szczepanek, Świdnica. Na pytanie o weryfikację miejsc, w których dokonywane są nowe nasadzenia, rzeczniczka odpowiada: Miejsca nasadzeń zostały wyznaczone przez projektanta, który wykonał projekt zieleni. W razie potrzeby miejsca nasadzeń są i będą częściowo korygowane pod nadzorem specjalisty.
Gdyby ktoś był zaskoczony takim obrazem:
To zdaniem magistratu wszystko jest w porządku. – Prace prowadzone są zgodnie z zawartymi umowami i przewidują nasadzenia po zakończeniu części robót, a przed montażem urządzeń (lamp, ławek) – informuje Dzwonkowska.
A tak wyglądało runo w parku jeszcze wiosną tego roku:
Wyjaśnia także, co stało się z runem: „Zgodnie z projektem zieleni, głównym założeniem było uzupełnienie i podkreślenie zieleni istniejącej z zachowaniem leśnego charakteru szaty roślinnej parku. Struktura gatunkowa szaty roślinnej parku powinna być zgodna z okresem końca XIX w., dlatego w doborze gatunkowym wykorzystano gatunki rodzime istniejącej szaty roślinnej i jako uzupełnienie gatunki introdukowane o podobnej formie i charakterze do całego założenia. Gatunki introdukowane roślin są sadzone głównie jako uzupełnienie kompozycji parkowej w części ozdobnej parku (rejon altany, gdzie istnieją liczne historyczne pozostałości w postaci obcych gatunków drzew) oraz pocmentarnej. W części leśnej sadzone są gatunki rodzime. Wyjątek stanowią nasadzenia podkreślające historyczne obrysy dawnego fortu. Nasadzenia są realizowane głównie w obszarach o zdegenerowanym lub uboższym runie.”
Nowe nasadzenia:
Wszyscy, których martwi przyszłość drzew nasadzanych pod koronami innych, okazałych okazów, rzeczniczka uspokaja: „Drzewa są sadzone przede wszystkim w nawiązaniu do historycznego układu alei i muszą być lokowane w ściśle określonych miejscach, podyktowanych historycznym układem drzew. Są one produkowane w szkółkach, na otwartej przestrzeni i sadzone w parku w warunkach częściowego ocienienia, podlegają przejściowemu stresowi, czego nie zawsze da się uniknąć. Jednak drzewa te dostosują się do nowych warunków i w przyszłym roku wraz z nowym ulistnieniem będą lepiej rosły. Ponadto, w razie konieczności, nadzór wraz z wykonawcą modyfikował wybrane lokalizacje nasadzeń.” Jak dodaje, nie uschło jeszcze żadne z drzew, a jedno po prostu nie podjęło czynności życiowych.
Warto przypomnieć, że Świdnica ma już doświadczenia z rewitalizacją dwóch innych parków, w których również odtwarzano lub nawiązywano do rozwiązań sprzed lat. Wiele nowych nasadzeń, o czym wielokrotnie informowaliśmy, nie przetrwało.
Rewitalizacja Parku Młodzieżowego, bez odbudowy altany, ma kosztować 9 milionów złotych, a zakończenie planowane jest na koniec września.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
Zdjęcia Artur Ciachowski