Jest absolwentem liceum sportowego w Wałbrzychu i z powodzeniem występował w kilku zespołach piłkarskich. Dziś 31-letni Dawid Reich ze Świdnicy o grze musi zapomnieć. Toczy walkę o powrót do zdrowia po tragicznym wypadku, po którym został bez środków do życia.
Fot. archiwum rodzinne Dawida Reicha
Dawid Reich do niedawna wiódł dobre, spokojne życie. Pracował na stanowiskach kierowniczych, opiekował się żoną i 5-letnim synem, a amatorsko uprawiał także piłkę nożną. Grał w Piast Nowa Ruda, MSP Śląsk Wrocław, KP Wichrów, Karolina Jaworzyna Śląska, LKS Gola Świdnicka, PUO Wiśniowa i LKS Marcinowice. W sezonie 2020 znalazł się w gronie najlepszych strzelców niższych lig okręgu wałbrzyskiego.
Kilka tygodni temu w dramatycznych okolicznościach spadł z dużej wysokości i doznał złamania miednicy, obu nóg oraz licznych urazów. – Niedawno został wypisany ze szpitala. W tej chwili jest całkowicie uzależniony od innych osób. Potrzebuje całodobowej opieki – mówi ciocia piłkarza, która na czas rekonwalescencji przyjęła go pod swój dach. Męczyzna wymaga również specjalistycznej opieki lekarskiej.
Pech chciał, że Dawid Reich był w trakcie zmiany pracy. – Został bez środków do życia. Usługi medyczne i rehabilitacyjne, finansowane przez NFZ są absolutnie niewystarczające. Dawid powinien wkrótce rozpocząć rehabilitację, a dowiedzieliśmy się, że w ramach ubezpieczenia będzie to możliwe dopiero w przyszłym roku! Jest wielka nadzieja, że znów będzie chodził, nie stracił czucia w nogach, ale bez specjalisty nie poradzimy sobie. Jest nam bardzo ciężko, że musimy zwracać się o pomoc. Sami nie damy rady – mówi pani Danuta.
Rodzina planuje zwrócić się o objęcie Dawida opieką do fundacji pomocowej. Potrzeby są jednak już dziś. – Zdecydowaliśmy o założeniu zrzutki. Będziemy wdzięczni za każdy datek – mówi krewna Dawida.
Datki można wpłacać na zrzutka.pl.
/red./