Strona główna 0_Slider Ulica Bohaterów Getta: Świat konwisarzy, cygar i społeczności żydowskiej

Ulica Bohaterów Getta: Świat konwisarzy, cygar i społeczności żydowskiej

0

Ulica św. Piotra i Pawła, później Piotrowa (Peterstrasse), dziś Bohaterów Getta w Świdnicy poza swoim przebiegiem niczym więcej nie przypomina miejsca, które znane było mieszkańcom Świdnicy jeszcze w latach 50.XX wieku. Nie ma śladu po dawnych kamienicach, które zostały zastąpione betonowymi blokami. Zapomnianą przeszłość, pełną niezwykłych mieszkańców i zwrotów akcji, odsłaniają pasjonaci historii lokalnej Andrzej Dobkiewicz i Sobiesław Nowotny, którzy w Świdnickim Portalu Historycznym opisują dzieje parceli dawnej ulicy Piotrowej od nr 2 do 12. Powstały pierwsze trzy odcinki, a fascynująca opowieść będzie miała kontynuację.

Obecna ulica Bohaterów Getta pojawiła się już w początkach Świdnicy, w wieku XIII. „Jest więc (…) jedną z najstarszych w mieście. Zaczynała się niemal naprzeciwko jatek mięsnych i ciągnęła się aż do bramy miejskiej, która początkowo nosiła nazwę bramy Poszewniczej, następnie św. Piotra i św. Pawła, a z czasem tylko św. Piotra (Piotrowa) Kiedy w latach 1764-1766 wzmacniano wewnętrzny pierścień umocnień twierdzy, przed wszystkimi bramami miejskimi wybudowano nowe umocnienia. Jedyną, która nie uległa takiemu wzmocnieniu była brama św. Piotra, przy której nie wzniesiono tzw. przedmościa z uwagi na to, że utrudniałaby komunikację pomiędzy miastem a Kościołem Pokoju. Dlatego nową bramę św. Piotra z umocnionym przedmościem wzniesiono u wylotu obecnej ulicy Mennickiej, a dotychczasową bramę u wylotu Bohaterów Getta, przemianowano na Furtę Kościelną. Kres obu bramom położyła likwidacja umocnień twierdzy, prowadzona w Świdnicy na ogromną skalę od 1867 roku. Za bramą Piotrową znajdowała się inna budowla, warta wspomnienia. To kościółek przybramny pw. św. Piotra i św. Pawła, jeden z tych, które znajdowały się przy każdej bramie miejskiej od czasów średniowiecza.” – opisują Dobkiewicz i Nowotny.

Aż do maja 1945 roku ulica nosiła nazwę Peterstrasse. Polskie władze przemianowały ją na Bohaterów Getta. „Zasadnicze powody dla nadania dawnej ulicy Piotrowej nowej nazwy – Bohaterów Getta były jak się wydaje zupełnie inne. Miasto stanowiło bowiem aktywne skupisko Żydów, którzy od maja 1945 roku osiedlali się w Świdnicy. Była ona jedną z wielu miejscowości zasiedlanych w ramach tzw. osiedla żydowskiego na Dolnym Śląsku. Osiedlali się tu zarówno Żydzi przybywający na Dolny Śląsk specjalnymi transportami, jak również ci, którzy opuścili obozy koncentracyjne. Rozwijali oni bardzo aktywną działalność – powstał między innymi Komitet Żydowski, Kongregacja Wyznania Mojżeszowego, Żydowskie Towarzystwo Kultury i Sztuki, zakładano także żydowskie spółdzielnie pracy.  W połowie 1946 r. w Świdnicy mieszkało już ok. 2400 osób narodowości żydowskiej, tworzącej stosunkowo silną i wpływową społeczność w mieście. Rozwój społeczności żydowskiej na całym Dolnym Śląsku i w Świdnicy został wyhamowany przez komunistyczne władze pod koniec 1949 roku, kiedy odgórnie zaczęto likwidować instytucje żydowskie i partie polityczne, szkolnictwo oraz spółdzielczość. W 1950 roku finałem tych działań było powstanie Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów (z połączenia Centralnego Komitetu Żydów w Polsce i Żydowskiego Towarzystwa Kultury i Sztuki), już pod kontrolą władz komunistycznych. W międzyczasie jednak – jak już wspomniano – zmieniona została nazwa ulicy z Piotrowej na Bohaterów Getta i ta nazwa funkcjonuje do chwili obecnej. Kończąc ten wątek warto dodać, że w nieistniejącym już budynku przy tej ulicy (nr 19) w latach 1945-1949 roku miało siedzibę między innymi Zjednoczenie Syjonistów Demokratów „Ichud”, będące liberalną partią syjonistyczną, której głównym celem działalności było powstanie państwa żydowskiego w Palestynie. Wcześniej, w budynku tym swoją siedzibę do 1910 roku miała świdnicka loża masońska „Herkules”.” – czytamy na ŚPH.

Wracając jednak do najwcześniejszej historii ulicy. Podobnie jak w całej Świdnicy, dominowała tutaj zabudowa drewniana, o charakterystycznej, szachulcowej konstrukcji (takiej, jak Kościoła Pokoju). „Były one stopniowo likwidowane podczas przebudów domów na murowane już od I połowy XIV wieku. W przeciwieństwie do zabudowy samego Rynku oraz wszystkich ulic do nich „wpadających”, jedynie w domach przy Bohaterów Getta nie miały one podcieni, charakterystycznych dla budownictwa miejskiego w średniowieczu.” – opisują historycy. Zabudowa wielokrotnie zmieniała się po licznych pożarach, które niszczyły ją kilka razy, poczynając od 1313 aż do 1757 roku. Przez kolejne 200 lat zmiany wynikały wyłącznie z przebudów, a do hekatomby doszło po 1952 roku.

„Prezydium Miejskiej Rady Narodowej podjęło decyzję o natychmiastowej rozbiórce 66 domów w centrum miasta. W kolejnych miesiącach i latach rozszerzono tą decyzję o kolejne 151 budynków. To właśnie za sprawą tych decyzji zniesiona została cała zabudowy m.in. ulicy Siostrzanej i Pańskiej. Przy ulicy Bohaterów Getta w pierwszej kolejności rozebrano domy nr 11, 15, 17 oraz 12, a nieco później 1-3-5-7-9-19 oraz 2-4-6-8-14 i 16. W ten sposób zmieciono niemal całą zabudowę (bez dwóch domów) od ulicy Kazimierza Pułaskiego, aż do okolic ulicy Przechodniej. Przy ulicy Kazimierza Pułaskiego rozebrano także kamienicę nr 9, której dłuższa elewacja wzdłuż ulicy Bohaterów Getta była przedłużeniem jej lica zabudowy. Powodem tej niespotykanej w skali dziejów miasta planowej rozbiórki był zły stan techniczny budynków, których piwnice, fundamenty i ściany były zawilgocone i podmywane wodą, spływającą z dziurawych dachów i obróbek blacharskich, co spowodowało zagrzybienie murów ich murszenie i osiadanie.” Zabudowa pustych placów zaczęła się dopiero w 1971 roku, ale dawne kamienice zastąpiły pudełkowe bloki.

Nie są znane nazwiska osób, które zamieszkiwały ulicę Piotrową od XIV do XVII wieku. Źródłem cennych informacji o mieszkańcach są zachowane księgi podatkowe. I tak w wieku XVII mamy przekrój wykonawców kilku rzemiosł – kapelusznika, piekarza i szewca. Interesujące jest również, że swój warsztat posiadał tu na przełomie XVII/XVIII wieku Hans Hahn o którym wiadomo, że był ludwisarzem, puszkarzem i konwisarzem, a więc rzemieślnikiem odlewającym z brązu, miedzi, mosiądzu, cyny lub spiżu – dzwony, lufy do dział, posągi i świeczniki oraz inne przedmioty do codziennego użytku domowego. Szczególnie konwisarstwo miał się stać rzemiosłem silnie powiązanym z domem nr 2. Konwisarze produkowali nie tylko wyroby z cyny codziennego użytku, a więc talerze, półmiski, kubki, kufle, dzbany itp. Niejeden z ich wyrobów wykonywanych na specjalne zamówienia, posiadał wspaniałe zdobienia w postaci grawerunków z motywami roślinnymi, zwierzęcymi, herbowymi, sentencjami czy monogramami osób dla których były wykonywane. Warsztat konwisarski pod nr 2 działał aż 169 lat! Później w tym samym miejscu funkcjonował cieszący się dobrą opinią sklep z cygarami.

Dzieje parceli nr 4 długo związane były z rodziną Hoffmannów, trzy – a nie wykluczone, że cztery – pokolenia tej rodziny, trudniły się rymarstwem czyli wytwarzaniem uprzęży konnych, siodeł, akcesoriów jeździeckich, pasów i innych drobnych produktów z ręcznie zszywanych skór, wykończonych metalowymi elementami. Niewykluczone, że rymarzem był pierwszy z Hoffmanów na Peterstrasse 4 – Christian, który był właścicielem domu od 1721 roku. 30 grudnia 1860 roku potomkowie rodziny Hoffmann przestali być właścicielami parceli z domem przy Peterstrasse 2, kończąc w ten sposób ponad wiekową historię rodziny w tym miejscu. Nowym właścicielem został bowiem Joseph Klaar, mistrz szewski, który zapłacił za nią 1.650 talarów. Ostatnim, przedwojennym właścicielem domu był także mistrz krawiecki – Fritz Langer, który dokonał jego zakupu 14 kwietnia 1920 roku, za kwotę 16 tysięcy marek, otwierając w nim – podobnie jak jego poprzednik – warsztat krawiecki, być może połączony z jakimś małym sklepikiem, w którym sprzedawał uszyte ubrania.

Zachowane fotografie i ilustracje, szczegółowe dane, które udało się pozyskać z dawnych dokumentów – to wszystko czytelnicy znajdą w kolejnych odcinkach poświęconych części ul. Bohaterów Getta w cyklu Świdnickiego Portalu Historycznego.

/opr. red./

Poprzedni artykułNa pomoc bezdomnym zwierzakom. Bazarek jeszcze tylko dzisiaj!
Następny artykułUwaga! Będzie bardzo ślisko