Strona główna Temat dnia Była minister edukacji: Nie ma mowy o likwidacji szkół specjalnych. Rodzice: Musimy...

Była minister edukacji: Nie ma mowy o likwidacji szkół specjalnych. Rodzice: Musimy pilnować

0

– W żadnym projekcie edukacyjnym nie ma niczego, co mogłoby zaszkodzić dzieciom, a zwłaszcza dzieciom ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi – przekonuje Anna Zalewska, była minister edukacji, obecnie europosłanka PiS. Dzisiaj spotkała się z przedstawicielami rodziców, zaniepokojonych projektem tzw. edukacji włączającej.

W tym roku w 16 placówkach w Polsce rozpocznie się pilotaż projektu pod ogólną nazwą edukacji włączającej. Rodzice obawiają się, że może dojść do likwidowania szkół specjalnych dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie w obecnym kształcie i przekształcania ich w placówki masowe. Martwią się również zmianami, które mają dotyczyć orzecznictwa w zakresie niepełnosprawności oraz zaangażowania większej liczby specjalistów, dziś uczących w szkołach specjalnych, do pracy z dziećmi w szkołach masowych. Listę pytań i niepokojów zawarli w liście do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który wraz z 2404 podpisami poparcia przesłali wczoraj do ministerstwa.

Rodzice ponad miesiąc temu o wsparcie poprosili była minister edukacji. Anna Zalewska dzisiaj spotkała się z trojgiem rodziców. – Żałuję, że z powodu pandemii nie możemy spotkać się ze wszystkimi rodzicami uczniów Zespołu Szkół Specjalnych – mówi europosłanka. Zapewnia, że mimo zupełnie innych obowiązków, które teraz na niej ciążą, zamierza wspierać rodziców w uzyskaniu jak najrzetelniejszej wiedzy. Zapewniła, że zwróci się do ministra edukacji, by poprzez kuratorów oświaty zorganizował spotkania z dyrektorami szkół specjalnych i poradni psychologiczno-pedagogicznych. – Mówimy w tej chwili o projekcie projektu, to nie jest przecież projekt ustawy. Z całą pewnością nie ma mowy o likwidacji szkół specjalnych, a o poszerzeniu wsparcia i większego zindywidualizowania nauki. Istotną zmianą ma być również ta, która do jednego ograniczy liczbę orzeczeń, by rodzice nie musieli tak jak teraz wędrować od instytucji do instytucji. Warto podkreślić, że projekt w tym roku wejdzie w fazę pilotażu, który ma pokazać, co się sprawdza, a co nie – wylicza Anna Zalewska. Deklaruje stały kontakt z rodzicami i duże spotkanie w czasie, gdy będzie to już możliwe.

– Nie jesteśmy uspokojeni. Pani poseł nie na wszystkie nasze pytania znała odpowiedź, mamy otrzymać ją drogą mejlową. Mamy poszukać placówki, w której na Dolnym Śląsku będzie przeprowadzany program pilotażowy i obserwować, jak to przebiega. Przed nami kolejne lata pilnego śledzenia tematu. Czekamy również na rzetelną odpowiedź z ministerstwa – mówi Kamila Milik, inicjatorka listu do ministra.

/asz/

Poprzedni artykułOperacja uratuje ją przed wózkiem. Potrzebna pomoc dla Edyty Woźniak
Następny artykułPożar garażu