Bella razem z rodzeństwem została znaleziona w miejscu, gdzie nie dba się o zwierzęta. Do jedzenia dostawały rozwodnione pomyje, albo nic. Wszystkie kociaki miały koci katar. Jednak ona była najbiedniejsza. Wygłodzona, wycieńczona i niewidoma I tylko jej wielka wola życia, leczenie i potrzeba bliskości z człowiekiem sprawiły, że żyje.
Stan zapalny wywołany chorobą prawie całkowicie zniszczył jej oczy. Mimo konsultacji u kociego okulisty (we wrocławskiej klinice dla zwierząt) wzroku nie udało się uratować. Mało tego, jedno oko trzeba było usunąć. Czasem wydaje nam się, że mała mimo wszystko troszkę widzi drugim okiem, ale nie wiadomo na pewno, czas pokaże. Mimo swojego kalectwa w mieszkaniu radzi sobie świetnie. Jest przemiłą koteczką, tuli się do człowieka, głośno mruczy i patrzy sercem. Może znajdzie się dla niej dom u kochających ludzi? Bella zostanie w przyszłości wysterylizowana na koszt TOZ. Ne obawiajmy się przygarniać kotków niewidzących, one czasem widzą więcej niż inne koty. Tel. kontaktowy 662 096 539.
/TOZ Świdnica/