Po raz pierwszy od jesiennych protestów po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ograniczającego prawo antyaborcyjne znów doszło do spontanicznego protestu przed biurem poselskim Wojciecha Murdzka, posła Porozumienia i wiceministra rządu Prawa i Sprawiedliwości. To jedna z wielu dziesiątek akcji, które dzisiaj przechodzą przez Polskę.
Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku w sprawie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodzi o wyrok z 22 października ubiegłego roku. Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że zgodnie z wymogami konstytucyjnymi wyrok zostanie opublikowany dzisiaj w Dzienniku Ustaw.
Autorami wniosku do TK byli dwaj posłowie PiS Bartłomiej Wróblewski i Piotr Uściński. Posłowie domagali się zbadania, czy przesłanka embriopatologiczna nie “legalizuje praktyk eugenicznych w stosunku do dziecka jeszcze nieurodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania ochrony godności człowieka”. Pod wnioskiem podpisali się m.in. poseł ze Świdnicy Wojciech Murdzek i poseł ze Świebodzic Ireneusz Zyska. Trybunał w wyroku uznał za niezgodne z Konstytucją przerywanie ciąży w przypadku ciężkiego upośledzenia lub uszkodzenia płodu, zagrażającego jego życiu. Zdanie odrębne wyrazili sędziowie TK Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski. Leon Kieres, podkreślając, że uważa, iż „życie powstaje w chwili poczęcia”, a aborcja niezależnie od przyczyn jest pozbawieniem człowieka zycia, napisał: „Jestem zdania, że kobietom w ciąży i ich rodzinom, które otrzymują informację o dużym prawdopodobieństwie wystąpienia u dziecka ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia albo poważnej choroby zagrażającej jego życiu, należy się szacunek, współczucie i wsparcie. Państwo powinno udzielać im niezbędnej pomocy, a nie zmuszać do heroizmu. Taki pogląd wyrażam nie tylko jako Leon Kieres osoba prywatna, ale także Leon Kieres obywatel i Leon Kieres sędzia Trybunału Konstytucyjnego.”
Mimo że wyrok powinien być opublikowany niezwłocznie, rząd Prawa i Sprawiedliwości zwlekał z tym przez 98 dni. Wraz z publikacją wyroku kobiety będą mogły usunąć tylko ciążę pochodzącą z gwałtu lub zagrażającą jej życiu.
Wieczorem rozpoczęły się spontaniczne protesty w całej Polsce. W Świdnicy o 20.00 przed biurem poselskim Wojciecha Murdzka o 20.00 rozpoczęła się spontaniczna manifestacja. – Trybunał Julii Przyłębskiej opublikował wyrok, który w październiku postawił na nogi Polki i Polaków, wyrok, który odbiera kobietom prawo do decydowania o możliwości terminacji ciąży z powodów, które dopuszcza ustawa, nazywana kompromisem aborcyjnym. Wtedy, wydając wyrok chcieli przykryć swoją nieudolność w walce z koronawirusem, co chcą przykryć teraz? Odwołane zamówienie szczepionek? Szczepienia swoich poza kolejnością? Nie wiem… ale wiem, że dzisiejsze ogłoszenie wyroku cofa nas cywilizacyjnie – mówi Lech Bokszczanin, który od października wspiera akcje protestacyjne w Świdnicy.
/asz/
Zdjęcia Artur Ciachowski
