Branża fitness należy do grupy, którą najbardziej dotknęły ograniczenia i zakazy, wprowadzane rozporządzeniami rady Ministrów w związku z trwającą epidemią Covid-19. Polska Federacja Fitness zachęca do otwierania klubów i centrów od 1 lutego, nawet jeśli ograniczenia nie zostaną zmienione. Co na to świdniccy przedstawiciele branży?
Do 31 stycznia na mocy rozporządzenia rady ministrów zawieszona została działalność basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness. Wyjątkiem są baseny, siłownie, kluby i centra fitness działające w podmiotach wykonujących działalność leczniczą przeznaczoną dla pacjentów oraz świadczących usługi dla członków kadry narodowej polskich związków sportowych. Jak wskazała Polska Federacja Fitness, dalsze przestrzeganie zakazu grozi wielu klubom bankructwem. Jak wyliczyli działacze federacji, ponad 80% firm z branży nie kwalifikowała się do rządowej pomocy, dla wielu ta pomoc jest niewystarczająca. Stąd zaproszenie do udziału w akcji #vetobranżyfitness i otwarcie klubów oraz centrów od 1 lutego, bez względu na decyzje rządu. Federacja na swojej stronie przedstawia dodatkowe warunki sanitarne, jakie mogą być wprowadzone dla zapewnienia bezpieczeństwa osobom ćwiczącym, a także komplet podpowiedzi, jak przygotować się od strony formalnej i prawnej do ewentualnych kontroli.
– Nie otworzymy, jeśli ograniczenia zostaną utrzymane – mówi Bogusław Buczko, współwłaściciel Koloseum, najstarszej siłowni w Świdnicy. Jesteśmy w specyficznej sytuacji, bowiem siłownia nie jest jedynym źródłem naszego utrzymania. Poza tym nie chcemy narażać się na wysokie kary. Byliśmy zapobiegliwi, dysponujemy finansowymi rezerwami odkładanymi na trudne czasy, dzięki którym czas zamknięcia wykorzystujemy na modernizację siłowni. Oczywiście bardzo chcemy już otworzyć się na naszych klientów, którzy tak naprawdę nie są już klientami, a przyjaciółmi, dobrymi znajomymi. Utrzymujemy stały kontakt. To oni pomogli nam stanąć na nogi po pierwszym lockdownie i wierzymy, że uda się ponownie. Czekamy cierpliwie, mam nadzieję, że nacisk społeczny doprowadzi do wypracowania kompromisu i pozwoli otworzyć kluby.
– Na ten moment nie otworzę stacjonarnej działalności wbrew obowiązującym zakazom – mówi Paulina Walczewska, właścicielka klubu fitness LaBonitafit w Świdnicy. – Nie zamierzam ryzykować, choć jestem w tej grupie ponad 80% przedsiębiorców z branży fitness, którzy nie otrzymali prawie żadnej pomocy ze strony rządu. Dotychczas mogłam skorzystać tylko z jednorazowego wsparcia w wysokości 5 tysięcy złotych oraz postojowego w wysokości 2 tysięcy złotych. W listopadzie 2020 roku skorzystałam ze zwolnienia z ZUS, jednak do dzisiaj nie ma rozporządzenia w sprawie składek grudniowych. Jest wiele klubów takich jak mój, gdzie nie ma osób zatrudnionych na etatach, a w związku z tym nie łapiemy się na rządową pomoc. Jak słucham premiera, mówiącego o „coraz szerszym strumieniu pomocy”, to ręce mi opadają. Polski rząd na tle innych, w sąsiednich krajach, najgorzej realizuje wsparcie dla przedsiębiorców. Nie mam pomocy w opłaceniu kosztów stałych takich jak czynsz czy media. Nie zrezygnuję z najmu sali. Ratuję się, prowadząc odpłatne treningi personalne i platformę treningową on-line www.labonitafit.pl/trenujwdomu, ale to ciągle balansowanie na granicy przetrwania. Nie neguję zagrożeń, jakie niesie Covid-19, uważam jednak, że jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczne warunki do ćwiczeń. Jestem w gotowości, by otworzyć swój klub, który przecież pomaga w utrzymaniu kondycji i zdrowia! Liczę na to, że ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy i pozwoli nam prowadzić działalność zgodnie z prawem w logicznym reżimie sanitarnym.
Swoich zamiarów nie ogłosiła jedna z największych sieci klubów fitness „Fitness World”, która ma swoje centrum także w Świdnicy. Sieci groziła likwidacja. W listopadzie pojawił się inwestor strategiczny, medyczna firma Medicover i sieć odwołała zamiar likwidacji. Jak czytamy na stronie: „Stale monitorujemy sytuację związaną z pandemią Covid-19 i na bieżąco aktualizujemy wytyczne obowiązujące w Polsce. Powrót na siłownie będzie zgodny ze wszelkimi zaleceniami.”
Jeden ze świdnickich klubów w ogóle nie przerwał działalności.
Agnieszka Szymkiewicz