Funkcjonariusze Służby Więziennej kolejny raz udaremnili przemyt niedozwolonych substancji na teren Aresztu Śledczego w Świdnicy. Tym razem blisko 12g amfetaminy usiłowano przemycić w rączce czajnika elektrycznego.
Do próby wniesienia czajnika z narkotykami doszło 15 grudnia. – To kolejny ujawniony przemyt przez funkcjonariuszy aresztu, dzięki czemu uniemożliwiono skazanym zażycie niedozwolonych substancji, co z kolei niewątpliwie pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo w samej jednostce. Obrót substancjami odurzającymi, w tym również dostarczanie ich na teren jednostki penitencjarnej stanowi przestępstwo w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Z kolei środki odurzające, bądź sterydy na terenie aresztu w istotny sposób wpływają na bezpieczeństwo jednostki, wobec czego działania funkcjonariuszy w tym względzie są szczególnie istotne – wyjaśnia kpt. Bartłomiej Perlak, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Świdnicy.
Jak dodaje, wszystkie przedmioty wnoszone na teren aresztu, w tym także przesyłane drogą pocztową, zgodnie z obowiązującymi przepisami podlegają kontroli. – Dzięki wypracowanym procedurom oraz urządzeniom próby przemytu środków odurzających i łączności kończą się znalezieniem tychże substancji i przedmiotów zaraz po przyjęciu do jednostki. Każdorazowo przedmioty są przekazywane funkcjonariuszom policji, wraz z informacjami o osobie, która usiłowała dokonać czynu zabronionego – tłumaczy Perlak.
W ostatnich latach narkotyki usiłowano przemycić na teren świdnickiego aresztu w korespondencji, w pudełku kremu do rąk, czy też zaszywając kilkadziesiąt tabletek środków odurzających w slipach. Wśród nielegalnych „podarunków” przejętych przez funkcjonariuszy znalazł się również telefon komórkowy zatopiony w pudełku z kremem.
/Areszt Śledczy w Świdnicy, opr. mn/