Pandemia koronawirusa do minimum ograniczyła wszystkie wydarzenia, które co roku organizowano z okazji rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. W Świdnicy obostrzenia objęły nawet zwyczajowe dekorowanie miasta flagami państwowymi. Kościół katolicki nie zrezygnował jednak z okolicznościowego nabożeństwa.
Biało-czerwone ulice, rozdawanie kotylionów, występy artystyczne i taneczne, parady – tak było przez ostatnie 30 lat, od przywrócenia do kalendarza świąt państwowych Narodowego Święta Niepodległości, upamiętniającego powrót Polski po 123 latach zaborów na mapę Europy. Wszystkie plany na 102 rocznicę odzyskania niepodległości pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Część aktywności przeniosła się do internetu, a inne uroczystości albo odwołano, albo ograniczono do minimum. Wymogły to obostrzenia, wprowadzone przez rząd od 7 listopada. Wśród nich jest zakaz zgromadzeń powyżej pięciu osób.
W Świdnicy po raz pierwszy od lat władze miasta zrezygnowały nawet z dekorowania ulic flagami państwowymi. Ich brak zauważyli mieszkańcy, pisząc z pytaniami do redakcji. Flagi pojawiły się tylko na Rynku i na placu Grunwaldzkim. Nie ma ich na osiedlach ani na pozostałych ulicach. Jaki był powód, zapytaliśmy świdnicki magistrat. Czekamy na odpowiedź.
O świąteczny akcent zadbali niektórzy świdniczanie i instytucje, wywieszając biało-czerwoną w oknach, przed wejściami do budynków, na balkonach.
Pamięć Polaków, którzy oddali życie za Niepodległą, uhonorowali świdniccy harcerze. Wieniec pod Pomnikiem Zwycięstwa na placu Grunwaldzkim złożyli Komendantka Hufca ZHP w Świdnicy hm. Mariola Pamuła wraz z harcmistrzami Piotrem Pamułą i Violettą Sobczak.
W katedrze o 9.00 nabożeństwo za Ojczyznę odprawił biskup świdnicki Marek Mendyk. W kościołach obowiązuje ograniczenie 1 osoba na 15 m2.
/red./
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński