28 kwietnia 2011 roku mieszkańcy śródmieścia usłyszeli huk. Runęło jedno z zabudowań w podwórzu przy ul. Chrobrego 3. Konstrukcja sąsiedniego budynku została naruszona, lokatorom znaleziono inne mieszkania, a oficynę 6 lat później Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał usunąć. Budynek należy do miasta i wciąż stoi. Dyrektor MZN zbył zapytanie radnego o rozbiórkę zasłaniając się kosztami, mimo że Rada Miejska już 2 lata temu przyznała na ten cel 120 tysięcy złotych.
W wyniku katastrofy budowlanej swoje dotychczasowe mieszkania musiało opuścić 5 osób. Przez lata zarządca miejskich budynków nie zadbał nawet o ogrodzenie terenu. – Jest bardzo popękany, zawalone są już stropy, a warunki atmosferyczne dodatkowe robią swoje. Obiekt sąsiaduje z działką naszej wspólnoty. Gdyby spadł na przyległy teren, wtedy zajmie się tym Miejski Zarząd Nieruchomości. Natomiast w przypadku, gdy budynek zawali się na naszą działkę, problem spada na nas – mówiła pani Bogumiła, jedna z mieszkanek pobliskiej kamienicy. Alarmowała, że w niebezpieczeństwie mogą być zaparkowane w pobliży ruiny samochody i przechodzący tamtędy ludzie. Dopiero w 2017 roku po tej interwencji i nakazie wydanym przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego pojawił się płot. W tym samym roku miasto dostało nakaz rozbiórki. – Podejmowane są kroki, by jak najszybciej była możliwa rozbiórka tego budynku – zapowiadała jeszcze w lipcu 2017 roku Maria Florczak, dyrektor Miejskiego Zarządu Nieruchomości. Tłumaczyła wówczas, że konieczne jest przygotowanie dokumentacji rozbiórkowej i uzyskanie pozwolenia.
Podczas sesji 28 marca 2018 roku Rada Miejska w Świdnicy na mocy uchwały nr XLII/461/18 zadysponowała na rozbiórkę i uporządkowanie terenu 120 tysięcy złotych:
Jak informuje Jerzy Wasilewski, zastępca Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, na wniosek miasta termin rozbiórki został przesunięty o dodatkowy rok. Ruina powinna zostać rozebrana do końca 2019. Nadal jednak stoi.
Podczas listopadowej sesji Rady Miejskiej o ruinę zapytał radny Marcin Paluszek. Marek Suwalski, w 2017 roku wiceprezydent miasta, a obecnie dyrektor Miejskiego Zarządu Nieruchomości rzucił zdawkową odpowiedź. – To są budynki po Dolmebie, wymagają olbrzymich nakładów, ten temat jest w zainteresowaniu dyrektora Nowaka i wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego – stwierdził, nie wspominając o tym, co się stało ze 120 tysiącami złotych, które były w 2018 roku przyznane na ten cel.
– Na początku grudnia tego roku zostanie przeprowadzona kontrola – mówi Jerzy Wasilewski i dodaje, że za niewykonanie nakazu rozbiórki grożą grzywny.
Według informacji, zawartych w Raporcie o stanie budynków komunalnych w Świdnicy, do wyburzenia przewidzianych jest 5 obiektów, a potrzebne na ten cel środki przekraczają 860 tysięcy złotych.
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński