Chociaż podczas tegorocznego naboru do Wyższego Seminarium Duchownego w Świdnicy zgłosiło się pięciu kandydatów na kapłana, żaden z nich nie został ostatecznie przyjęty na studia. To pierwszy taki przypadek w historii diecezji świdnickiej.
Wyższe Seminarium Duchowne w Świdnicy rozpoczęło działalność 1 października 2005 roku. Naukę na pierwszym roku rozpoczęło wówczas 25 alumnów. W 2006 roku na wykonanie kroku w stronę kapłaństwa zdecydowało się 16 osób, w 2007 było ich 12, w 2008 – 13, w 2009 – 13, w 2010 – 11, w 2011 – 11, w 2012 – 10, w 2013 – 11, w 2014 – 11, w 2015 – 8, w 2016 – 7, w 2017 – 4, w 2018 – 10, w 2019 – 5. W tym roku na pierwszy rok nie przyjęto nikogo.
– Prawdą jest, że nie ma w tym roku żadnego kleryka na pierwszym roku. Bo choć zgłosiło się 5 kandydatów, żaden z nich nie mógł zostać przyjęty. Może muszą jeszcze poczekać, może pewne rzeczy przepracować, a może wybrać inną drogę realizacji swojego powołania. Chcemy ich również polecać Bogu i modlić się, by dał młodym ludziom odwagę służby w Kościele – mówił biskup świdnicki Marek Mendyk podczas ubiegłotygodniowej mszy w intencji powołań, cytowany przez „Gościa Niedzielnego„. Troska o powołania znalazła się również wśród głównych obszarów, którym bp Mendyk chce się poświęcić w czasie sprawowania funkcji ordynariusza świdnickiego.
Aktualnie w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Świdnickiej kształci się 27 alumnów. Przed przyjęciem na studia kandydaci muszą odbyć rozmowę kwalifikacyjną, która obejmuje znajomość podstaw wiary i moralności chrześcijańskiej z zakresu szkoły średniej oraz wskazanych lektur, a także muszą złożyć szereg dokumentów, w tym m.in. życiorys, metrykę chrztu i świadectwo bierzmowania, świadectwa maturalne i katechizacji z zakresu szkoły średniej, opinię księdza proboszcza, opinię katechety i wypełnione podanie.
Studia w wyższych seminariach duchownych w Polsce trwają 6 lat. – Podczas tych studiów oraz formacji osobowej, religijnej i praktycznej klerycy przygotowują się do wykonywania zawodu księdza diecezjalnego lub księdza zakonnego. Jednakże władze WSD przywiązują wielką wagę do liczby alumnów przyjmowanych na I rok studiów, widząc w nich „barometr” dynamiki realizacji powołań kapłańskich w danej diecezji i w całym Kościele, czy też w konkretnym zakonie i zgromadzeniu – wskazuje Józef Baniak w studium socjologicznym „Powołania do kapłaństwa i do życia zakonnego w Polsce w latach 1900–2010” [1]. – Dla centralnych władz kościelnych jest to podstawowy i najważniejszy impuls w polityce kadrowej, gdyż od ich liczby i odsetka wyświęconych kapłanów spośród nich będzie zależała realizacja zadań duszpasterskich całego Kościoła czy konkretnej diecezji. Nie jest zatem i nie może być obojętny wzrost bądź spadek ogólnej liczby alumnów I roku studiów w obu typach WSD, występujący w każdym roku akademickim, a tym bardziej w dłuższym okresie – zauważa autor studium.
/opr. mn/