Pod koniec listopada 2019 roku ruszyły prace obejmujące konserwację, rewitalizację i digitalizację barokowego wnętrza katedry świdnickiej. O ich przebiegu opowiadają zaangażowani w prace renowacyjne eksperci. – Prace są wykonywane zgodnie z harmonogramem i nie mamy żadnych opóźnień – zapewnia w rozmowie z tygodnikiem „Niedziela” Piotr Białko, właściciel krakowskiej firmy konserwatorskiej.
– Obecnie mamy ukończone prace w prezbiterium. W trzech wschodnich przęsłach nawy głównej zakończyliśmy prace techniczne. Trwają tu retusze i rekonstrukcje warstwy malarskiej – relacjonuje dr Eliza Buszko w wypowiedzi dla tygodnika „Niedziela”. – Niestety, efektu naszych prac przy polichromiach jeszcze nie można zobaczyć. Ale można z bliska podziwiać pięć obrazów owalnych zdjętych z filarów, które powróciły z Krakowa i są wystawione w kaplicy św. Józefa, przy południowej nawie katedry – opowiada konserwator.
– Do Świdnicy wróciły same płótna z wizerunkami świętych, Jezusa i Maryi – dodaje Piotr Białko, właściciel krakowskiej firmy konserwatorskiej. – Na przełomie roku natomiast powrócą z pracowni ramy, które po montażu z obrazami zostaną osadzone na ścianach świątyni. Kolejność odnowienia tych konkretnych obrazów wynikała z harmonogramu prac. Zespół, który pracował nad płótnami działał bardzo sprawnie i dlatego mogliśmy przywieźć obrazy, które wcześniej zostały poddane gruntownemu procesowi naprawy. Zdjęto przemalowania, wykonano dublaż, który polega na wzmocnieniu starego, osłabionego płótna przez podklejenie od spodu płótna nowego, z użyciem nowoczesnego spoiwa. Obrazy zostały napięte na krosna samonaprężające, które spowodują, że nie będą już one podlegać degradacji, zwłaszcza pod wpływem wahań temperatury i wilgotności – tłumaczy Białko.
Podczas prac zespół konserwatorów dokonał ustaleń badawczych, które w istotny sposób korygują, zmieniają i uzupełniają historię katedry. – Oczywiście trudno mówić o podsumowaniu, na to jest jeszcze za wcześnie, ale już wiadomo, że wiedza o katedrze w trakcie tych prac znacznie się poszerzyła – mówi główny wykonawca robót i podaje za przykład korektę daty montażu obrazów, ujawnienie dodatkowych etapów pracy przy nich, oraz konkretne daty i nazwiska. – To są informacje, które wymagają opracowania historycznego, dziś jeszcze za wcześnie na ich przedstawianie. Nie były one i nie mogły być znane, ponieważ pewne elementy są demontowane i odsłaniane po raz pierwszy od prawie 300 lat – dodaje. – Najciekawsze rzeczy były ukryte pod wielkoformatowymi obrazami, które zostały zdjęte po raz pierwszy od czasu montażu – opisuje dr Buszko.
Jak zapewnia Piotr Białko, prace w świdnickiej katedrze są wykonywane zgodnie z harmonogramem i nie doszło do powstania żadnych opóźnień. – Dziękujemy Panu Bogu, że pomimo epidemii przebiegają one bardzo sprawnie. To wielka zasługa kierownictwa zespołu oraz konserwatorów na czele z dr Elizą Buszko – podkreśla. Aktualnie rusztowania w katedrze znajdują się w obrębie trzech pierwszych przęseł nawy głównej. Na przełomie roku planowane jest przestawienie rusztowań do kolejnych trzech przęseł, czyli od ambony w stronę wyjścia głównego. Remont katedry to tysiące metrów rusztowań, setki metrów kwadratowych pracowni oraz kilkadziesiąt osób: konserwatorów, artystów, historyków, architektów, informatyków i innych specjalistów, którzy intensywnie pracują w Świdnicy i w Krakowie.
Więcej o renowacji w świdnickiej katedrze na łamach tygodnika „Niedziela”.
/Niedziela, Parafia katedralna pw. św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy, opr. mn/