Niecodzienne wygibasy przy samochodzie zatrzymanego do kontroli kierowcy miały uzasadnienie. Mężczyzna nie chciał, by funkcjonariusze zobaczyli, co przewozi w środku.
21 maja policjanci patrolujący Świdnicę na ul. Kliczkowswiej tuż po północy zauważyli samochód osobowy marki VW Golf. Pojazdem tym poruszał się mężczyzna, którego sposób jazdy mógł wskazywać, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Po zatrzymaniu pojazdu, okazało się że kierujący 34-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego jest trzeźwy.
W czasie kontroli 34-latek zachowywał się bardzo nerwowo, nie potrafił logicznie się wypowiedzieć, a w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami cały czas próbował własnym ciałem zasłaniać samochód. Takie zachowanie wzbudziło podejrzenia policjantów, którzy postanowili sprawdzić powód jego niepokoju. W trakcie przeszukania 34-latka i jego pojazdu policjanci ujawnili dwa srebrne zawiniątka z zawartością białego proszku, który przebadano na testerze narkotykowym. Test potwierdził, że zabezpieczona substancja to amfetamina. A przy mężczyźnie w kieszeni jego spodni policjanci ujawnili woreczek strunowy z zawartością suszu brązowo-zielonego, który przebadano na testerze narkotykowym. Test potwierdził, że to marihuana. Mężczyzna posiadał kilka porcji tych narkotyków.
W związku z tym 34-latka poddano badaniu na urządzeniu do wstępnego badania na zawartość narkotyków w organizmie. Uzyskano wynik pozytywny uzasadniający podejrzenie kierowania po zażyciu środków odurzających. Od mężczyzny pobrano krew do badań. Dowodem w sprawie będą wyniki badań laboratoryjnych. Mężczyzna za swoje czyny odpowie teraz przed sądem.
/Źródło KPP w Świdnicy/