Już co najmniej kilkanaście mandatów wystawili świdniccy policjanci pilnujący przestrzegania obostrzeń dotyczących poruszania się, które zostały wprowadzone przez rząd w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2. Do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wpłynęły też pierwsze wnioski o ukaranie osób przyłapanych na łamaniu kwarantanny.
Z uwagi na trwającą epidemię, od połowy marca trwają próby ograniczenia do minimum spotkań ludzi. Zamknięte zostały instytucje kultury, placówki edukacyjne i opiekuńcze, niektóre sklepy, restauracje zmuszone zostały do ograniczenia działalności, urzędy zrezygnowały z przyjmowania interesantów, a komunikacja miejska została ograniczona. Kolejne ograniczenia dotyczyły przemieszczania się. Zezwolono jedynie na dojazd do pracy, wolontariat na rzecz walki z koronawirusem, a także załatwianie spraw „niezbędnych do życia codziennego”.
Przepisy zaostrzono 1 kwietnia, od kiedy to istnieje obowiązek utrzymania co najmniej 2-metrowej odległości między pieszymi (z wyjątkiem rodziców z dziećmi wymagającymi opieki, a także osób niepełnosprawnych i ich opiekunów), wprowadzono zakaz wychodzenia z domu osób do 18. roku życia bez opieki dorosłego, zakaz korzystania z parków, zieleńców, promenad, bulwarów, ogrodów botanicznych i zoologicznych, czy ogródków jordanowskich, a także ograniczono możliwość korzystania z rowerów miejskich.
Za złamanie wprowadzonych ograniczeń policjanci mogą ukarać osoby na tym przyłapane mandatem w wysokości do 500 złotych. Na podstawie informacji przekazywanych przez policję, w drodze decyzji administracyjnych, kary w wysokości do 30 tysięcy złotych może też nakładać inspektor sanitarny. Jak poinformował we wtorek rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, od 1 kwietnia za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny i izolacji łączna kwota kar przekroczyła już milion złotych.
Do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Świdnicy wpłynęły dotychczas trzy wnioski o ukaranie osób łamiących zasady kwarantanny. Do tej pory świdnicki sanepid nie nałożył z tego tytułu żadnych kar finansowych, trwa jednak analizowanie wniosków przekazanych przez policję.
/mn/