Po aptekach, urzędach pocztowych i niektórych sklepach, teraz także część banków zdecydowała się wprowadzić środki ostrożności w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2. Jak zapewnia Narodowy Bank Polski, gotówki wystarczy dla wszystkich klientów banków.
W Świdnicy na kolejkę można natknąć się m.in. przed bankiem Pekao, który wprowadził zasadę, że w placówce może jednocześnie przebywać tylko 2 klientów. W trakcie obsługi mają oni pozostawać w wyznaczonej strefie, zachowując odległości przynajmniej 1,5 metra od stanowiska. Z kolei w Getin Banku zdecydowano o wprowadzeniu limitu 5 osób przebywających w placówce, zachęcając pozostałych klientów do czekania na zewnątrz. Zaleca się przy tym zachowanie minimum 1 metra odległości od innych osób, korzystanie z bankomatów w celu wpłaty lub wypłaty gotówki, a także pozostanie w domu w przypadku gorszego samopoczucia, choroby lub przebywania w kwarantannie. Podobnie wygląda sytuacja w PKO BP, gdzie zalecane jest zachowanie odległości 1,5-4 metrów odległości od innych osób, zaś przy każdym stanowisku może przebywać tylko jeden klient.
– Narodowy Bank Polski uważnie przygląda się sytuacji i analizuje potrzebę ewentualnych działań. Operacyjnie obecnie najważniejsze jest sprawne działanie systemu płatniczego oraz płynne dostarczanie gotówki. Oba te zadania są realizowane bez zakłóceń. Nie ma żadnego ryzyka, że gotówki zabraknie. Obecnie jest ona dostarczana do banków komercyjnych na bieżąco, w całym kraju, bez żadnych opóźnień i ograniczeń. Z powodu zwiększonych wypłat klientów, w niektórych miejscach, mogą występować chwilowe opóźnienia w dostawie gotówki z centrów logistycznych banków komercyjnych i firm obsługujących gotówkę, ale nie ma mowy o jakichkolwiek trwałych problemach. Jednocześnie nie ma żadnych zaburzeń w działaniu systemu płatniczego, który funkcjonuje sprawnie i efektywnie – mówi prezes NBP Adam Glapiński w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– W Polsce banki nie mają problemów płynnościowych. Jednak NBP monitoruje sytuację i gdyby była taka potrzeba, jesteśmy gotowi do odpowiednich działań. Moim zdaniem Rada Polityki Pieniężnej powinna już teraz wesprzeć gospodarkę obniżając stopy procentowe. Jednocześnie banki powinny umożliwić kredytobiorcom odroczenie spłat zobowiązań w razie spadku dochodów, który z pewnością dotknie część ich klientów. Obniżenie stóp to natychmiastowy i bezpośredni sposób obniżenia kosztów zaciągniętych zobowiązań kredytowych. Jest to więc ulga dla wszystkich zadłużonych. Zmianami stóp procentowych nie zapobiegniemy zaburzeniom po stronie podaży, ani nie sprawimy, że w krótkim okresie wzrośnie w gospodarce popyt, ale obniżymy obciążenia wynikające z istniejących zobowiązań i wspomożemy budżety firm i gospodarstw domowych, a także obniżymy koszty obsługi długu publicznego. Brak takich działań mógłby pogłębić problemy, które w sposób nieunikniony spowoduje rozprzestrzenianie się koronawirusa oraz pogorszenie nastrojów, które już następuje – wyjaśnia Glapiński.
/mn/