O wydanie decyzji środowiskowej w związku z planowaną budową „miejsca magazynowania i przeładunku odpadów” przy ulicy Stalowej wystąpiło na początku lutego przedsiębiorstwo z podświdnickiej Opoczki. Przedstawiciele firmy zapewniają, że wypełnione zostaną wszystkie prawne wymogi, inwestycja w żaden sposób nie wpłynie na sytuację mieszkańców świdnickiego Zarzecza, a tym samym nie powtórzy się sytuacja z pobliskiego nielegalnego wysypiska przy ulicy Kopernika.
Zgodnie z obwieszczeniem prezydenta Świdnicy, 3 lutego 2020 roku wszczęte zostało postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia pod nazwą „budowa miejsca magazynowania i przeładunku odpadów” na działkach nr 1462 i 1768/3 obręb 3 „Fabryczna”, przy ul. Stalowej w Świdnicy, polegającego na budowie infrastruktury wykorzystywanej na potrzeby zbierania, magazynowania i przeładunku odpadów.
Z dokumentacją sprawy można się zapoznać w siedzibie Biura Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Świdnicy w terminie 14 dni od dnia ukazania się obwieszczenia. Także tam można składać swoje uwagi i wnioski, które zostaną rozpatrzone przez prezydenta przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Decyzja ta uzgadniana i opiniowana będzie również z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska, Państwowym Gospodarstwem Wodnym „Wody Polskie” oraz Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym.
Jak zapewnia przedstawiciel przedsiębiorstwa budowlanego z Opoczki, mieszkańcy nieodległego osiedla Zarzecze nie mają powodów do obaw. – Nie trafi tam nic niebezpiecznego. Będzie to miejsce do składowania materiałów – nic specjalnego, nikt nie musi się martwić. Wymogi są takie, że musimy ten fakt zgłosić w pewnych instytucjach. Planujemy wybudować tam halę, jednak na razie nie mamy większych planów, co do tego miejsca – wyjaśnia, deklarując, że przypadek nielegalnego wysypiska – takiego jak przy ulicy Kopernika – nie ma szans się powtórzyć. – Jesteśmy firmą działającą od wielu lat na rynku, dlatego trudno nas podejrzewać o niejasne działania – gramy w otwarte karty i w żadnym razie nie chcielibyśmy czegokolwiek ukrywać – zaznacza.
Historia wspomnianego śmietniska przy ulicy Kopernika trwa od 2013 roku. Firma Algodon, która dzierżawiła teren od prywatnej firmy, miała w tym miejscu prowadzić selektywną zbiórkę nieszkodliwych odpadów, miało też zostać wykonane zadaszenie i zabezpieczenie gruntu. Takich działań nie podjęto. W efekcie starosta świdnicki wydał zakaz dalszego składowania odpadów i nakazał ich wywóz. Do tego ostatniego polecenia właściciel nie zastosował się i sprawa trafiła do prokuratury, a następnie do sądu. Niestety, sąd nie miał podstaw, by nakazać usunięcie odpadów, a jedynie nałożył grzywnę na współwłaściciela, Bogdana A., bezdomnego, nie posiadającego żadnych źródeł dochodu, ani majątku. Z tej i innych grzywien nie udało się wyegzekwować ani złotówki.
W 2018 roku teren, na którym powstało nielegalne składowisko został przejęty przez Skarb Państwa. Dzięki temu świdnickie starostwo mogło przystąpić do przygotowania operacji wywiezienia śmieci. To jednak wymaga sporych środków, których powiat nie posiada. – Cały czas szukamy źródeł finansowania na wywóz śmieci. Próbujemy pozyskać środki od Wojewody lub z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Jak na razie bezskutecznie – mówi Piotr Dębek, rzecznik starostwa.
Michał Nadolski
[email protected]