Owad, który z krajów basenu śródziemnomorskiego dotarł do Polski w 2016 roku, obecnie jest bardzo aktywny. Rój sfotografowano również w Świdnicy. Owad nie jest groźny dla ludzi, jednak część miast decyduje się na jego usuwanie. Świdnica tego nie zrobi.
Pluskwiaki w styczniu 2020 roku zostały zauważone przez jednego z mieszkańców Świdnicy na lipie rosnącej na parkingu przed cmentarzem przy ul. Słowiańskiej. O informację na temat owadów zwróciliśmy się w styczniu do Uniwersytetu Przyrodniczego.
Pluskwiak na fotografii to rozprzestrzeniający się gwałtownie w Polsce inwazyjny gatunek Oxycarenus lavaterae (Fabricius, 1787) (Heteroptera: Lygaeoidea: Oxycarenidae). Gatunek ten od kilku lat jest dostrzegany w kraju, od 2016 r w coraz to większych ilościach – mówi profesor Zdzisław Klukowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. – Zimuje głównie na lipach nie powodując na nich podczas zimowania większych szkód. Odżywia się prawdopodobnie mrozowymi wyciekami soku z drzew.
Pluskwiak nie jest groźny dla ludzi, może jednak powodować szkody na morelach, brzoskwiniach poprzez nakłuwanie zawiązków owoców – zapewnia profesor Klukowski. – Na razie jego szkodliwość w kraju musi podlegać ścisłemu monitoringowi – nie ma bowiem pewności czy gatunek ten nie zaadoptuje się w większej skali do nowego pokarmu. Pluskwiak przenosi w śliniankach pierwotniaka pasożytniczego dla roślin, tj. organizm Phytomonas oxycareni (Świdrowce). Ponadto wydziela dość uciążliwy typowy dla pluskwiaków zapach. Zaleca się usuwać owady z pni w obrębie miast poprzez ich “odkurzanie”.
Informacja została przekazana świdnickiej straży miejskiej. Szef prewencji SM Edward Świątkowski poinformował, że ta sprawa nie leży w gestii straży i zostanie przekazana do wydziału ochrony środowiska urzędu miejskiego.
Rzeczniczka urzędu, Magdalena Dzwonkowska, odpowiada lakonicznie: w chwili obecnej nie ma potrzeby podejmowania jakichkolwiek działań. I załącza link do internetowej strony, gdzie – jak twierdzi – znajduje się ekspertyza w sprawie pluskwiaków.
/asz/